Share

Plac świąteczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 12 2017, 02:13;

First topic message reminder :




Plac świąteczny

Na czas jarmarku świątecznego, polana przy Jeziorze Derpskim stała się niewielkim, festynowym miasteczkiem. Od samego wejścia na teren polany można spotkać się ze świątecznymi ozdobami. Ogrodzenie przyozdobione jest zielonymi girlandami z dzwonkami i czerwonymi wstążkami, które wieczorem rozświetlą się sznurem białych lampek. Po obu stronach wejścia do festynowego miasteczka znajdują się wysokie na dwa metry biało-czerwone laski cukrowe wykonane ze styropianu. Dalej prowadzi prosta droga.
Uczestnicy jarmarku na samym początku zobaczyć mogą holo-tablicę z rozrysowaną mapką. Rysunek jest prosty. Przedstawia rozmieszczenie stanowisk i atrakcji.
Na samym początku terenu festynowego przejść się można pomiędzy świątecznymi budkami z jedzeniem: ciasta, pierniki, karmelizowane jabłka na patyku, dalej jeszcze znajdzie się coś na ciepło dla osób, które nie przepadają za wypiekami i słodkościami. Rozstawione są także stoiska z napojami: herbatą, kawą, gorącą czekoladą, grzanym winem. Na każdej budce zawieszona jest informacja dotycząca tego, że 70% wpływów ze sprzedaży przeznaczone jest na akcję charytatywną, która ma wspomóc szpital, szkołę bądź bibliotekę w odnowieniu sal czy ichnich obiektów. Świąteczna puszka ustawiona została nieopodal wysokiej choinki obok wejścia na teren miasteczka. W niej również można umieszczać datki na rzecz powyższych miejsc.
Za stoiskami znajdują się niewielkie, okrągłe stoliki, przy których stoją stare stołki barowe. Można przycupnąć i obserwować różne atrakcje; chodzącego Mikołaja czy zapracowane elfy, które śpiewają kolędy.
Rozstawione głośniki grają świąteczne piosenki. Nad budkami z jedzeniem i alejką zawieszone zostały bladoniebieskie lampki. Gdzieniegdzie ktoś będzie miał szansę pocałować towarzysza, kiedy znajdzie się pod jemiołą, a tych jest niemało na terenie jarmarku świątecznego.
Dalej zainteresowani mogą przejść do lodowiska, kuligu, na pole bitwy śnieżnej bądź podjąć się strojenia bałwana.

Sprawdź czy nie musisz kogoś pocałować:
parzyste - stoicie pod jemiołą, czas na buzi!
nieparzyste - szukaj dalej!


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 21:11;

Jennifer wyciągnęła telefon i wystukała wiadomość do Scotta. Spojrzała na Lizzie, która zakręciła się wokół własnej osi i podniosła szyszkę jaka leżała na śniegu. Pomachała nią do informatyczki.
Zrobimy bumbkę? — zapytała piskliwie, podchodząc do kobiety. Wyciągnęła do niej rękę ze swoją zdobyczą. Liczyła, że Watson schowa jej skarb.
Blondynka poprawiła swoją czapkę i wzięła małą Randall na swoje kolana, obracając w palcach przyniesioną szyszkę.
Znajdź jeszcze takich kilka i zrobimy na każdą wysokość — zaproponowała. Choinka nadal czekała na ubranie!
Spojrzała w stronę zbliżających się mężczyzn. Artem, który nie miał obitej twarzy był wystarczającą podpowiedzią. Dzięki temu (i swoim szalonym punktom inteligencji) zdążyła się skapnąć, że Charles już zna prawdę.
Uśmiechnęła się pięknie. Jakże niewinnie!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 21:33;

1 - nie ma jemioły! Ha ha!

Bez słowa podał kumplowi chusteczki, odnajdując wreszcie dla odmiany temat, w którym to on im mógł - być może - chociaż trochę bardziej dopiec! Na Warleggana już złościć się przestał. Z Jenny to zupełnie inna sprawa, chociaż nie będzie przecież bić niani małej dziewczynki za jakiś głupi żart. Nie był aż tak nerwowy, a na pewno nie był damskim bokserem. Jenny jednak mogła się słodko uśmiechać, a Bucket na pewno i tak jej to zapamięta. Zapamięta jej niegodne zachowanie i wyciągnie. W odpowiedniej chwili.
- Noo, bąbelki. To na pewno sugestia. Nie bądź głupi, widziałem jaka jest podobna do Pameli - wzruszył ramionami, wpatrując się w niego poważnym wzrokiem, bez choćby mrugnięcia. Wpatrywał się tak o sekundę za długo... No bo czy musiał mówić cokolwiek więcej? Kto, jak nie on wiedział najlepiej, że takie doszukiwanie się podobieństw niekiedy przychodzi samo, naturalnie? To, że rzeczywistość okazuje się być zgoła inna, to jednak temat na odmienną dyskusję.
- Fajne dziecko - przyznał po chwili zastanowienia. Dobrze by było więc, żeby pod choinką znalazła swojego upragnionego jednorożca. Uśmiechnął się do pucołowatej dziewczynki, podchodząc.
- Powiedz słowo, a ją przycisnę - mruknął mu jeszcze do ucha. Nie miałby żadnych skrupułów, żeby trochę przyprzeć do ściany dowcipną panią informatyk! W sensie przenośnym, oczywiście.
- PANNO Jennifer - wyszczerzył się Bucket i zerknął nieśmiało na kumpla. Jak przystało na dobrego kumpla, już wyobrażał sobie nie wiadomo jak zawiłą relację pomiędzy obojgiem.
Do ataku, tygrysie!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 23:02;

Artemis nie przejawiał tak bojowego nastawienia jak jego towarzysz. Podchodząc do ławki z uśmiechem na twarzy, zamierzał po prostu wyjaśnić sytuację, aby każdy poczuł się lepiej. Nie widział powodu do krzyczenia na Jenny. To była w końcu urocza, młoda kobieta. Na równi z sepleniącą Lizzy!
— Hej Niffie, Charles twierdzi, że wpuściłaś go w maliny, wmawiając mu wspólne dziecko. — przeszedł od razu do sedna. Gdyby tylko taki stanowczy był przy Pameli! Ominęłoby go wiele nieszczęść. Spojrzał na Bucketa.
— W sensie, że Lizzy to moja córka. Nasza. I, że migałem się od ojcostwa. — dodał poważnie choć Jenny, która znała go bardzo długo, mogła mieć pewność co do braku złości Warleggana.
— Charles się zdenerwował ale już odzyskuje humor, prawda? — klepnął w ramię, po kumpelsku. Teraz to niech Watson się kaja!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 23:32;

Tere fere, takie oficjalne zwroty to na mnie nie działają — odezwała się od razu, gdy tylko Bucket zaakcentował jej stan cywilny. Nie czuła się źle, mimo że do trzydziestki to wiele jej nie pozostało!
Nie była w stanie powiedzieć czegoś więcej, gdyż Artem odezwał się i od razu podzielił plotką, w jaką naiwny mechanik uwierzył od razu. Watson zerknęła na telefon; ciche wibracje dały znać o nowej wiadomości. Część treści odczytała i lekko zmarszczyła brwi. Zajęta jednak Mikołajem i jego elfem, odłożyła odpisanie na później. Poprawiła małą Lizzie na kolanach.
Nie wydajesz się zły. To dobrze — stwierdziła. — I tak, tak było. Charles zażartował, ja podłapałam żart, odpowiedziałam, no i jakoś wyszło. Prawda, Charles? — uśmiechnęła się do Bucketa. Mógłby przysiąc, że widział aureolę wokoło głowy kobiety. Taka była niewinna, taka grzeczna.
Stwierdziłam, że jak od jednego uciekłeś, to od drugiego też możesz. Podłapał, zdenerwował się, ale przyznać muszę, że reakcja i zachowanie bardzo urocze. Jestem zachwycona — przyjrzała się zarówno lekarzowi, jak i Karolowi. — Zresztą, Artem, wiesz dobrze, że czasem tak lubię! — parsknęła. — Lizzie też zadowolona. Prawda, Lizzie?
Cy list może być w zilonej kopercie, panie Mikołaju? — zapytała, oderwana od całej tematyki, mimo że ta głównie dotyczyła dziewczynki. Mała Randallówna zmarszczyła brwi i spojrzała na Artema. —  Cemu zapomniałeś czapki?
Jenny skorzystała z chwili i szybko wystukała wiadomość zwrotną do wujka małej blondynki.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyPią Gru 15 2017, 18:49;

Ale czy Bucket zamierzał na kogokolwiek krzyczeć? Bynajmniej! Zepsułoby to przecież świąteczną atmosferę i w ogóle wszystkie nastroje! Jeszcze wystraszyłby małą Lizzy, no i jaki byłby z niego wujek? No, jaki?!
- Zdenerwował się - przyznał z uśmiechem. Brzydko go nabrała panna Niffie, bardzo brzydko! A on jak głupek uwierzył jej w każde słowo! Jak mógł tak nisko ocenić własnego kumpla? Nawet było mu trochę wstyd, że choćby przez chwilę uznał, że dziewczyna jest z nim absolutnie szczera. Choć z drugiej strony... Sam nie wiedział, jak zachowałby się, gdyby nagle dowiedział się o nieplanowanym dziecku z kimś innym, niż z Rosą. Z nią sprawa była całkiem prosta i nie wymagająca żadnych długich przemyśleń. Gdyby tylko wiedział, że niedawno przedmiot podobnych przemyśleń przyjechał do Rode, spotkać się z Riosem...
- Tak, przy tej okazji dużo się o sobie dowiedzieliśmy - przykucnął przed małą Lizzy. Może być, nawet jeśli była mała i czasami trudno było zrozumieć, co mówi. Nawet, jeśli nie była rodzonym dzieciakiem Warleggana.
- Tak, zielona koperta będzie super. Mikołaj lubi zielony kolor, elfy też lubią - zerknął na Artema. Musiał przyznać, że oboje mieli dziwne zwyczaje. Dogadywali się, dlaczego więc Warleggan nieustannie rzucał się na jakieś harpie, zamiast rozejrzeć za normalną dziewczyną? Nie mieściło mu się to w jego rozczochranej głowie.
- Pasujecie do siebie - parsknął - może ja już was tu zostawię, zagadam do Mikołaja o jakieś fajne prezenty dla grzecznych dzieci i w ogóle? - Dowcipna para, zaiste! Nie mógł się więc na pannę Jenny gniewać, skoro tak ładnie przy tym zatroszczyła się o świąteczny prezent dla małej podopiecznej.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 11:40;

< z lodowiska

6- parzyste, hehehehehe

Łyżwy dostarczyły im atrakcji i świeżego powietrza, kupione i zjedzone po drodze, karmelizowane jabłka i pierniczki nowej energii, a popijane w tej chwili wino jeszcze większej wesołości. Zauważył po drodze Charlesa odzianego w mikołajkową czapkę, któremu pomachali na przywitanie. Nawet mu do twarzy było z tym dzieciakiem, pewnie z Rosą niedługo jakieś zmajstrują.
- Matko, wieki nie jadłem karmelizowanych jabłek - westchnął, jakby to był najlepszy deser świata. Dzisiaj miał cheat day, więc rozkoszował się nim maksymalnie. - Czuję się, jakbym znowu był w podstawówce.
Łyżwy, śnieżki, kolędy, karmelizowane jabłka, pierniczki...tylko to wino i jemioła w dodatku.
A skoro mowa o jemiole...to właśnie pod jedną stanęli. Ile tych jemioł tu porozwieszali ?
Pewnie normalnie by udał, że nie widzi. Z drugiej strony żadnych przeciwwskazań nie było. A wino go utwierdzało w tym przekonaniu. Tak więc nim Gwen zaczaiła, o co biega, poczuła jego dłoń, chwytającą jej i jego rozgrzane od wina wargi na swoich. Korzennowinny całus pod jemiołą, jak najbardziej świątecznie.
- Sporo jemioł tu pokitrali. - powiedział, gdy już odsunął głowę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 12:34;

Dzisiaj to sobie pofolgowali, same świąteczne przysmaki, czekolada, wino. Tak powinien wyglądać świąteczny czas.
- W podstawówce to robiłam je z mamą. Potem jakoś zostałyśmy tylko przy piernikach. - powiedziała. A w sumie szkoda, robienie jabłek było zabawne, można było się upaćkać gorzej niż przy ozdabianiu pierników.
Aż tu nagle, kiedy zupełnie się nie spodziewała, zainteresowana pewnie czymś innym, może zauważyła kogoś znajomego, została pocałowana! Znowu!
- Co za duzo to niezdrowo chyba, co? - uśmiechnęła się, ale pokręciła głową, jakby chciała powiedzieć, żeby nie przeginał pały.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 12:46;

Zwykle spędzał ten czas inaczej. W zasadzie jak każdy inny czas w roku. Może zajadał się mandarynkami, ale poza tym, bez zmian.
Och, daaaaaaamn ! Naprawdę mógł sobie to darować? Sama go wcześniej pierwsza pocałowała i jeszcze go opieprzyła, że chciał tego uniknąć. Kobiety...
- Hmmm? -spojrzał na nią w stylu "ale o co chodzi?" - Czemu ? - dopytał z niewinnym uśmieszkiem
Tu pochylił się nad jej uchem i konspiracyjnym szeptem, zapytał.
- Ale, że co. Nieświeży oddech czy coś? - zachichrał, bo wino naprawdę mu mocno poprawiło humor i rozluźniło.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 13:26;

Takie to nieszczęście miał Charles, że znalazł się w towarzystwie lepiej od siebie wykształconych. Elity nowojorskiej, która swego czasu podcierała się banknotami i dodawała zdjęcia na IG w oceanie złociszy. Warleggan oczywiście pozostawał skromnym, młodym lekarzem, którego pasją jest leczenie innych. Uśmiechał się do Jenny i dziewczynki. Lubił dzieci lecz nigdy jakoś szczególnie się nimi nie interesował.
— No więc widzisz? — Artemis zaśmiał się, chcąc pozbyć się całkowicie tej nieco nerwowej atmosfery między nimi. Watson była naprawdę złotą kobietą i Bucket mógł zyskać korzystną dla niego znajomość. Już dawno powinien sobie zdać sprawę iż przyjaciół czy znajomych należy dobierać właściwie. Nic mu z zadawania się z sierotami potykającymi się o własne nogi. Znajomości były ważne i A z J o tym wiedzieli.
— Wszystko się wyjaśniło, prawda? — zapytał. — Przy Jenny nie sposób się nie uśmiechać, Charles. — pochwalił swoją przyjaciółkę z którą odnowił ważną dla siebie relacją. Pozwolił swoim towarzyszom wymienić się jeszcze uwagami, rozglądając się dookoła. Mignął mu w tłumie moherowy beret Hiacynty Bucket. Zauważył też masę nic nie znaczących ludzi dla których jarmark z jemiołą był jedyną okazją do pocałowania drugiej osoby. Przez moment zatęsknił za Central Perkiem.
— Bo jestem straszna gapa. Pomożesz mi poszukać czapki? — uśmiechnął się pogodnie do Lizzy, proponując małą przygodę. Oczywiście ostatnie zdanie należało do Watson.
— Oj, Charles. Lepiej już się nie baw w swatkę. — parsknął patrząc na kumpla. — Czytałem, że jutro rano będzie bitwa na śnieżki. Idziesz?
Chciał zamienić z brunetem jeszcze jedno słowo na osobności. Chodziło o Pamelę i ustanowienie nowej wersji wydarzeń wraz z kodem alarmowym.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 13:53;

Zaczęła się głośno śmiać.
- Tak, zainwestuj w Tictaki! - chciałoby sie dodać: bo ci jedzie, cytując pewnego,  słynnego osła. Oczywiście Gwen żartowała, pocałunek pachniał tylko grzanym winem i słodyczą karmelu.
- Wiesz, spotkaliśmy się wczoraj po 6 latach, to trochę szybkie tempo. - uśmiechnęła się przepraszająco - Strasznie cie lubie, zdążyłam się stęsknić przez te wszystkie lata, ale... no ja w tobie widzę... przyjaciela z dzieciństwa. Nie wiem czy mi pasuje taki nagły... obrót spraw. - kiwnęła głową na jemiołę. W sumie nie wiedziała co jej przyszło do łba, żeby pierwsza go całować. Zrobiła to chyba wyłącznie dla funu.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 14:08;

Oboje zaczęli się śmiać na wspominkę o Tic tacach, ale potem do śmiechu było mu nieco mniej. Znaczy no, nie był to koniec świata, ale...what?
-Eeem...- dobra. Teraz to on się chyba pogubił. - O...kej?
Dała się zaprosić na randkę. Pierwsza go pocałowała. A teraz sugeruje powrót do bazy friendzone? Gdzie była luka w jego rozumowaniu ?
- Och - wyprostował się, bo teraz zrobiło mu się wybitnie głupio. Czy on naprawdę miał jakieś problemy z odbieraniem sygnałów? - - ...musiałem źle to odebrać. - zdecydowanie było mu ultra głupio, co zdradziły podejrzanie czerwone uszy.
O Mój Bożeeeeeee, co z nim jest do diabła nie tak?...
...
Dobra, to było pytanie retoryczne.
- Sorka...No...minęło sześć lat, oboje się zmieniliśmy. Pomyślałem, że jak zgodziłaś się na randkę, to wiesz... - odchrząknął
Uau. UAU! Chyba dziś zejdzie z zażenowania.
- Jasne, jasne. Nie było tematu. - machnął ręką.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 15:23;

Przełkęła ślinę z trudem. Boziu... Teraz to jej też się głupio zrobiło. A trzeba było machnąć ręką, olać, napisać smsa czy coś. To zepsuła atmosferę. Typowa baba.
- Przepraszam. - schowała twarz w dłonie i potrząsła głową. Debil.
- No tak, ale... raczej... nie zobowiązująco...
A się wytłumaczyła. Mistrz. Teraz powinna go poklepac po pleckach.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 15:40;

No dooobra. Umówmy się, który to był kosz w jego życiu. Nie pierwszy, nie ostatni i na pewno nie najbardziej bolesny.
Niezobowiązująca randka. Musi się douczyć w tym temacie, zdecydowanie.
- Daj spokój - powiedział, gdy ta schowała twarz w dłonie. - Nic się nie dzieje, ile my się znamy? - objął ją przyjacielsko ramieniem i poklepał.
Nigdy. Więcej. Randek. Słowo honoru.
- Chodź, pobuszujemy po straganach. - i Gwen już nie musiała się obawiać niespodziewanych pocałunków pod jemiołą.

-> przed siebie
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 19:46;

Jenny i Lizzie obserwowały wymianę zdań między Artemisem i Charlesem. Pierwsza od czasu do czasu poprawiała dziewczynkę na kolanach, podczas gdy mała blondynka chciała usilnie sięgnąć do pomponika od czapki Bucketa, kiedy mężczyzna zbliżył się do Randallówny. Zainteresowanie obu panów było onieśmielające. Lizzie uśmiechnęła się speszona; policzki miała wystarczająco zaczerwienione!
Pomogę! — pisnęła, zabierając ręce po nieudanej próbie przechwycenia pomponika.
Watson parsknęła cicho i znowu wymieniła wiadomość tekstową ze Scottem. Zerknęła to na jednego, to na drugiego towarzysza. Nie komentowała sytuacji. Dla niej właściwie wszystko było wyjaśnione, a skoro Bucket nie był urażony i obrażony na cały świat to cieszyło ją to. Artem też nie zdawał się być zawiedziony.
Była więc spokojna.
Zagadaj — rzuciła swobodnie, choć nie wyganiała mężczyzny. — Ale nie swataj — zerknęła w stronę chirurga, ciekawa jego reakcji. Ich rozmowa, przy pierwszym spotkaniu, nawiązywała do tego. Zdawała się być przez moment niepewna.
Pójdziemy zaraz do wujka i na bałwany! — poinformowała Jenny.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySob Gru 16 2017, 20:34;

Niestety, tak się już na świecie utarło, że nie każdy może być piękny, młody, wykształcony i w dodatku bogaty. Jakoś Bucket musiał się bez tego obejść, jak na razie nawet mu to wychodziło! Tylko nieco dłużej przyszło mu przymierzać się do oświadczyn, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Zawsze to więcej czasu na zastanowienie i mniej szans na wystraszenie dziewczyny zbyt śmiałą i nagłą próbą wyniesienia znajomości na wyższy poziom.
- No pewnie, święta są, nie? – Uśmiechnął się częściowo do Jen, a częściowo też do Lizzy i jej przeuroczej próby chwycenia udawanego Mikołaja za jego pompon.
- Nie mów mi, jak mam żyć – odparł uprzejmie na uwagę Artemisa o nie swataniu pary bąbelków i pokiwał potakująco głową, niemal uderzając Lizzy pomponem w nos – widziałem i zamierzam ci spuścić lanie – odwrócił głowę w bok, zauważając ruch. Przeczucie go nie zmyliło, to Edams wraz ze swoją nową randką machali mu z daleka. Odmachał im, a jakże! Całkiem szybki ten Vincencik, nie marnował ani chwili ze swojego czasu, co Bucketa nawet podniosło na duchu. Że niewielu jest takich głupków, jak on, którzy lata we friendzone traktowali jak dar od losu i przez długie lata nie zamierzając w relacji nic zmieniać. Wreszcie wstał i żegnając się z małą blondyneczką i jej opiekunką, dał się Warlegganowi zaciągnąć na bok. Obaj z niesamowitą skutecznością przez ostatnich kilka tygodni unikali Pameli, jak ognia, co mogło dać im złudne poczucie spokoju... Jednak to jeszcze nie był koniec. Obaj mogli się spodziewać ostatecznego uderzenia od wzgardzonej córki rzeźnika.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 01:46;

Cała czwórka, łącznie z Lizzy była zadowolona. Gorzej jak Bucket zamierzał chować urazę i przeciąć Jenny przewody hamulcowe. Tak jak w tym wszystkich telenowelach zza meksykańskiej granicy. Artemis wyszczerzył się do dziewczynki puszczając jej oczko. Byli umówieni! Z zaciekawieniem zanotował sms-ową aktywność kobiety lecz nie zwrócił uwagi. Kiedy było już pewne, że wszystko zostało wyjaśnione, przeprosił Watson i wziął Bucketa na bok.
— Jestem z Pamelą w tak zwanej separacji. — wyznał, pochylając się w stronę mechanika konspiracyjnie. — Staram się jej dawkować nasze rozstanie tak, aby nie przeżyła wstrząsu. Sam wiesz jak łatwo wpada w histerię. Jest jeszcze kwestia jej ojca i siedmiu braci. Wiesz coś na ich temat? — jeszcze Warleggana pobiją, albo zabiją bo rzucił ich kochaną, malutką siostrzyczkę. Pewnie Andersonowie to z amerykanizowani Włosi z sycylijskiej mafii.
— A, jakby co to Jenny to moja siostra. Gdyby Pamela dopytywała to możesz jej wcisnąć kit. — pomachał do Watson, dając znać, że zaraz podejdzie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 13:11;

Całe szczęście, Bucket nie był żadnym psycholem i ani mu się śniło, żeby przecinać dziewczynie jakiekolwiek przewody. Nawet kabla od komputera by jej nie przeciął, nie jest aż takim zwyrodnialcem! Największą złośliwością, na jaką byłoby stać tak urażonego Bucketa, to zrobienie jej kanapek i przelanie ich ostrym sosem. Mógłby nawet właśnie planować sobie taką zemstę, ale czy rzeczywiście ją obmyślał? Pozostawmy w sferze domysłów. Teraz ważniejszą sprawą była Pamela i jej złamane serce. Charles pokręcił głową z lekkim niedowierzaniem, w co ten Warleggan się wpakował! Nigdy by nie przypuszczał, że ich wspólna przygoda skończy się takim dramatem. Choć przy atrakcyjnych facetach w córkę rzeźnika zwykle wstępował diabeł, tak przy Warlegganie przeszła samą siebie.
- Nie dawkujesz, tylko ją wkurwiasz - wypalił cicho, acz prosto z mostu - a im dłużej tak z nią igrasz, tym gorzej dla ciebie. Może wszyscy bracia na raz się na ciebie nie rzucą, ale ojciec kilku mógłby skrzyknąć na pewno. Serio stary, lepiej się postaraj o dobrą ochronę. Pomogę w razie czego, ale sam nie dam rady. Może weź... no nie wiem. Max? - Dowcipkował, ale co miał powiedzieć? Wcale nie podobało mu się to, jak postępuje z prostą dziewuchą i sam jakby miał siostrę, pewnie załatwiłby z absztyfikantem wszystko po męsku, co się jednak tyczyło ojcostwa... Stary mógłby mu chcieć wyrwać nogi z dupy. Na tę myśl Bucket spoważniał. Choć Artem był chirurgiem, nogi mogły mu się jeszcze przydać. Trzeba było je więc ratować.
- Przecież nie wystawię cię na pożarcie - poklepał doktorka po ramieniu - ale może do niej zadzwoń i umówcie się gdzieś... sami. Tam jej powiesz, o co chodzi. Pewnie będzie mnóstwo płaczu, ale będziesz miał to już z głowy. Dobrze ci radzę, nie olewaj rodeńskich dziewczyn. Sam próbowałem olewać jedną przez rok i zobacz - uśmiechnął się uroczo. Niewiele o Pam mógł powiedzieć, ale jeśli jest choć w połowie tak zdeterminowana, jak Rosa... Facet nie wywinie się od poważnej rozmowy, powinien być na to gotowy.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 14:08;

Jennifer postawiła małą Lizzie na ziemi. Sama się wyprostowała, przeciągnęła i otrzepała tyłek ze śniegu. Przykucnęła przy dziewczynce i poprawiła jej ubiór - czy szalik wepchnęła do kombinezonu, czy czapkę okręciła na jej głowie. Zapewniała, że młoda Lizzie nie ugotuje i nie rozpuści się w tym stroju; odrobinę rozpięła, aby dziecko miało luzy. Najwyżej Scott później poprawi. I wtedy będzie jego wina, pomyślała sprytnie Jenny.
Ziewnęła w rękę i zaraz potarła wewnętrzne kąciki oczu, kiedy chirurg z mechanikiem zaczęli plotkować sobie o wkrótce byłej dziewczynie lekarza. Odeszli, nie dając jej możliwości podsłuchiwania czy odezwania się! Też miałaby coś do powiedzenia, bo jako dobra siostra swoje doradziła Artemowi.
Zerknęła na telefon, by spojrzeć na ostatnią wiadomość od Scotta. Miała zamiar podrzucić mężczyźnie jego siostrzenicę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 14:51;

Dla Charlesa sprawa mogła się wydać oczywista lecz dla Warleggana już dawno taką przestała być. Zerwanie z Pamelą przerastało młodego chirurga. Miał za miękkie serce, a ona potrafiła to wykorzystać, lansując się na największą ofiarę w tym związku. Czuł nieprzyjemne ssanie w dołku na myśl o tym co go czeka. Kusiło spakować się i wyjechać, tym razem do innego stanu żeby się definitywnie odciąć od potencjalnych zagrożeń. Wysyłałby Charlesowi pocztówki.
— Tak myślisz? — zapytał, wykrzywiając twarz w grymasie samo destrukcji. — Z jednego szamba prosto do gnojowiska. — westchnął, nie myśląc nawet o tym, aby wplątywać w to Max. Blondynka z pewnością śmiałaby się przez dobry tydzień. Warleggan wyglądał na obolałego.
— Ty nie rozumiesz, jak kiedykolwiek zaczynałem temat zmierzający do tego, że między nami sprawy przybierają za szybki obrót to się do mnie dobierała albo płakała, albo to i tamto... Rosa też tak robiła? Tylko mi nie mów, że padłeś ofiarą syndromu sztokholmskiego. — przyjrzał się kumplowi uważniej, jakby badał taką możliwość. Artemis ponownie spojrzał na Jenny. Widząc, że ta już wstała i ogarnia Lizzy, westchnął raz jeszcze i pociągnął Charlesa za sobą, aby się pożegnali razem. Osbno. Jak każde wolało!
— Gdzie idziecie? — zapytał Watson, chowając dłonie do kieszeni i mrugając do dziewczynki.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 20:14;

/z domu, po przeskoku


Po pracy postanowiła pojawić się z mężem na festynie, dlaczego mieliby odpuścić sobie taką imprezę? W końcu można zrobić coś ciekawego, napić sie czekolady czy grzańca, a może obu, zjeść jakieś cukrowe laski i wejść na lodowisko! Chociaż pewnie David nie byłby chetny na zakładanie łyżew, Tonia za to bardzo. Chętnie pojeździłaby po lodzie.
Ubrana ciepło, ale w miarę elegancko, o ile tak się da wyglądając jak zimowy bałwan, spacerowała po terenie festynu. Mąż zniknął w kolejce po czekoladę, a ona trzymała się gdzieś blisko, przyglądając stoiskom oferującym rozmaite produkty wyrobu wlasnego.. albo made in china.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 20:54;

Większość mieszkańców pojawiła się na corocznym festynie, więc i Yv nie mogło tu zabraknąć. Nie, żeby interesowały ją szczególnie same święta - bardziej przyciągał ją tłum i zamieszanie. Tak jak ćma instynktownie kieruje się w stronę światła, tak samo Yvonne przyciągało zamieszanie. Praktycznie można było być pewnym, że jeśli gdzieś dzieje się coś większego, to w krótkim czasie pojawi się w najbliższej okolicy również panna Craig. A jej pojawienie się często towarzyszyła większa awantura - chociaż może tym razem będzie inaczej. Głównie dlatego, że Yv przytuptała na główny plac w dobrym i wyjątkowo niewojowniczym nastroju. To znaczy - wyspana, najedzona, z gotówką w kieszeni i z uśmiechem na ustach podkreślonych czerwoną szminką.
Zielone oczy, jak zwykle ostro pomalowanie, powoli przesuwały się po zebranej wokół ludności, wypatrując jakiś znajomych twarzy lub interesujących sylwetek. Zarówno jedno, jak i drugie, było dosyć ciężkie do dostrzeżenia przez grube ubrania, czapki i okręcone wokół szyj szaliki. Nic jej jednak nie goniło, więc niespiesznie brnęła przez tłum, od czasu do czasu poprawiając ułożenie wzorzystego szala, którym się okutała w obronie przed zimnem. Po drodze rzucała okiem na co poniektóre bardziej kolorowe stragany.
W trakcie takiego spacerowania, całkiem niechcący, natknęła się na Tonię. Niekoniecznie ją chciała dziś spotkać, ale też nie zamierzała jej ignorować. Tym bardziej, że skoro tu była, to w pobliżu zapewne kręcił się również pan Payne.
- Hej! - zagadnęła z uśmiechem, podchodząc bliżej i kładąc jej poufale dłoń na ramieniu. - Dawno się nie widziałyśmy! Jak tam twoje psisko? - zaśmiała się.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 21:09;

- Hej - uśmiechnęła się do Yvonne, w końcu znały się jako tako, Tonia czasem zamawiała od niej jakieś grafiki czy inne niewielkie rzeczy, które wykorzystywała w swoich projektach, robiła bowiem kartki z zaproszeniami, gratulacjami i życzeniami na zamówienie, po godzinach, głównie dla własnej przyjemności. Czasem też opmagała jej zrobić projekt jakiejś wstążki do kwiatów czy innych niezbędnych w jej pracy sprzętów. Pomijając to, że czasem Craig wpadała na kawę do kawiarenki, choć pewnie głównie przelotem, jak to ona.
Ale pierwszym, co Antoinette zrobiła po przywitaniu się z kobietą bylo obejrzenie się na kolejkę do czekolady czyli.. na Davida, którego tam stety-niestety nie widziała, za dużo ludzi.
- Fakt, miałam się odzywać o jeden projekt, ale jakoś mi to wypadło. Bucky? Świetnie, jak to on. Polubił ostatnio bieganie przy rowerze - uśmiechnęła się na wspomnienie o psie, którego zresztą uwielbiała i to z wzajemnością.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 21:37;

Yv nigdy za szczególnie nie przepadała za Antoinette. Jak na jej gust, dziewczyna była za spokojna, za cicha i zbyt łatwo dawała sobą kierować. Szczególnie było to widać w towarzystwie tak silnej osobowości jak David Payne - można powiedzieć, że wręcz znikała w jego cieniu. Pewnie dlatego ciągnęło ją dużo bardziej do pana policjanta, niż do jego skromnej żonki. Z drugiej strony była jednak osobą bardzo miłą i może nawet potencjalnie interesującą, gdyby tylko chciało się ją lepiej poznać. Yvonne nigdy nie chciała, jednak mimowolnie tak się stało przy okazji pracy nad drobnymi projektami - przy ich omawianiu Tosia pokazała swoją inteligencję i kreatywność, czym nieco ją zaskoczyła. Od tego czasu Yv zaczęła zwracać na nią większą uwagę, chociaż na chwilę obecną była to głównie grzeszna ciekawość - zainteresowanie tym jaka blondynka była naprawdę, tam w środku, jeśli zajrzy się pod tę wycofaną i zahukaną warstwę...?
- Spoko, projekt nie ucieknie. - odparła, odruchowo również spoglądając w stronę kolejki do czekolady. Aha! Uśmiechnęła się lekko. Wiedziała już gdzie szukać szanownego pana P. - To kundlisko to ma u ciebie złote życie, wiesz? Jak dalej będziesz go tak rozpieszczać to wlezie ci na głowę, zobaczysz. - powiedziała, a w jej głosie wyraźnie było czuć rozbawienie. Oczywiście tylko się droczyła, bo szczerze wątpiła, aby Bucky kiedykolwiek stał się nieznośny. Zbyt kochał swoją ciapowatą panią.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 21:40;

Nie nowina to, że kobiety wykorzystywały od wieków zakorzenione stereotypy, kreowały się na czyste, nieskazitelne, słabe i niewinne, a w istocie otrzymywały przez to do ręki środki idealne, by wykorzystać je przeciwko tym, którzy im nadepną na odcisk. Co bardziej wyrachowane korzystały z tego z ogromną chęcią. Jedną z takich osób okazała się właśnie Pamela. Na nieszczęście Artema. Bucket miał wielkie szczęście, że Rosa była, jaka była.
- Rosa?! Nieee, nienienie, chodziło mi o to, że bierze sprawy w swoje ręce. Nie, że obrzydza mi życie, czy coś - zaśmiał się z naiwności Artema. Czy Bucket wracałby do Rode dla byle dziewuchy? No na pewno nie! To była Rosa. A Rosa była 12/10. I to nie tylko w kwestii powierzchowności. Ale też i on nie miał nic przeciwko, kiedy Pankhurstówna się do niego dobierała. Nawet, jeśli robiła to kilka razy dziennie. Był w stanie sprostać jej wymaganiom w ten, albo też w inny sposób. Podrapał się przez czapkę w swój kudłaty łeb.
- Bo wiesz. Mi to wygląda tak, że wy po prostu macie wobec tego... związku... inne oczekiwania. To nie ma sensu tak sterczeć w zawieszeniu. Więc no, mogę jej przekazać, że zrywacie, najwyżej to mi wydrapie oczy... - Wstrzymał się przed kontynuowaniem myśli, kiedy Konstancja przeszła niebezpiecznie blisko nich. Asekurował tym samym swój tyłeczek przed klepnięciem przez osobę niepowołaną. Wypuścił powietrze z płuc dopiero, kiedy ta się oddaliła. - ...Ale lepiej będzie, jeśli ty to zrobisz. Lepiej dla ciebie.
Dał się pociągnąć z powrotem do Jen i Lizzy. Znów przykucnął przy dziewczynce.
- To co, widzimy się jutro? Z listem!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyNie Gru 17 2017, 22:16;

Jennifer wyprostowała się.
Do Scotta — zerknęła na Charlesa kontrolnie, możliwe nawet, że także i wymownie, przypominając sobie kłamstwo, dzięki któremu zainteresowanie Lizzie było fabularne i poza fabularne. — Młoda już marudzi za nim, więc... — westchnęła, wracając spojrzeniem do Artema. Mogłaby powiedzieć, że niech Randall męczy się z dzieckiem, ale pewnie zaraz to jej by się oberwało za takie określenie!
Potem pewnie się przejdę. Ktoś mówił o bitwie na śnieżki? — zainteresowała się i uniosła brwi. Pytanie zostało zadane ciszej, aby czasem Lizzie nie postanowiła zmienić swojego celu na ten dzień.
Tak! Psyniosę jutro — powiedziała dziewczynka, zezując na brodę Charlesa. — Zieloną! — zapowiedziała. Zapewne liczyła, że jej list będzie pierwszy, który trafi do rąk Świętego Mikołaja.
Informatyczka porozmawiała jeszcze chwilę, może dała się zaprosić na bitwę na śnieżki. Następnie skierowały się w odpowiednią stronę.
Mała Randallówna machała Artemowi i Bucketowi.

/ zt x3
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyPon Gru 18 2017, 00:14;

Obie były całkiem, kompletnie różne od siebie, nie dziw więc, że raczej nie wydawały się osobami, które się polubią. Yvonne jednak wszystkie projekty wykonywała jakby prawie czytała w myślach Toni, a często miała jakiś swój dobry pomysł, który można było wdrożyć do jej pracy. Raz w ogóle pomogła jej, gdy Tonia utknęła całkiem przy jednym projekcie dla kobiety z Waszyngtonu i nie potrafiła ruszyć dalej, a deadline zbliżał się coraz szybciej, wydawać by się mogło. Ogółem pani Payne była raczej spokojną i wycofaną osobą, choć z głową pełną kreatywnych pomysłów.
- Cieszę się, że do nas trafił. Chociaż jak David z nim przyjechał, to był w takim stanie, że nie wiedziałam czy w ogóle przeżyje, ale okazało się, że jest najsłodszym psem na świecie.. - i taki był, prawie-owczarek był ciekawski, radosny i.. dawał się jej wypłakać w gorsze dni, a potem nikomu nie rozpowiadał. Tak czy siak - nikt nie wiedział jaki jej mąż jest w czterech ścianach ich domu.
- A projekt nie ucieknie, ale w sumie termin mnie powoli zaczyna gonić, byłam zawalona ostatnio kawiarnią, przed świętami weszło kilka sezonowych zmian, jak zwykle. A Bucky osatnio coś sugerował, że smakowały mu te ciastka, które przyniosłaś mu ostatnio - uśmiechnęła się.
- A co u ciebie, Yv?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyPon Gru 18 2017, 10:33;

David zmarszczył czoło, wracając z dwoma kubkami grzanego wina. No tak. Nie mógł zostawić Antoinette na pięć minut, by zaraz nie dołączyła do niej jakaś osoba, której sobie nie życzył. Nie żeby Yv w pewnym sensie nie lubił. Była krnąbrna, uparta jak ten osioł, a przy tym całkiem atrakcyjna, choć w sposób, który zupełnie go nie pociągał. Choć panna Craig bardzo się starała go uwieść, ten wydawał się niewzruszony.
W tym wszystkim chodziło raczej o jej mierną reputację i debilne pomysly. Nie bez powodu Craig była znana na komisariacie jak nikt inny i miała swoje pudełko z ciasteczkami. Nie życzył sobie by Tonia zadawała się z kimś takim.
- Panna Craig... - stanął u boku żony i podał jej wino. - Niezwykłe cię widzieć poza aresztem i komisariatem. - objął Antoinette ramieniem
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyPon Gru 18 2017, 22:05;

Uniosła brew, słysząc wzmiankę o ciastkach. - To była szczególna sytuacja, niech sobie nie myśli, że teraz za każdym razem będę go karmić. - prychnęła, ale czuć było od niej wesołość. Niewątpliwie przy następnym spotkaniu z psem, ciastka w jakiś magiczny sposób się znajdą. W życiu by się do tego nie przyznała, ale miała słabość do tych ślicznych niebieskich psich ślepi i białej puchatej sierści. Ale trzeba było trzymać pozory. Nie będzie przecież rozpływać się nad tym psiskiem przy ludziach, nie?
- Mój numer masz. Daj tylko znać co i kiedy. - rzuciła jeszcze. W tym samym momencie, ponad ramieniem Tosi, dostrzegła zbliżającego się Payne'a. Oczy zabłyszczały jej podejrzanie, ale poza tym w żaden sposób nie pokazała, że coś jej chodzi po głowie. - U mnie nadzwyczaj spokojnie, nie licząc jednego incydentu... - kontynuowała jak gdyby nigdy nic. - Po którym zresztą miałam poważną rozmowę na komisariacie z twoim szanownym panem mężem. - postarała się, aby David usłyszał ostatnie zdanie, jednocześnie bezczelnie patrząc mu prosto w oczy. - O wilku mowa. - uśmiechnęła się gdy stanął koło blondynki, ani na moment nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego. - Czasem trzeba dać chłopakom odpocząć. - odpowiedziała na jego stwierdzenie, po czym w końcu przestała się w niego wpatrywać. Zamiast tego omiotła go wzrokiem od stóp do głów, jakby oceniała jego sylwetkę. Oględziny najwyraźniej poszły pomyślnie, bo kącik jej ust powędrował w górę w nieco krzywym uśmiechu. W takich chwilach naprawdę ciężko było stwierdzić, o co jej chodzi. I czy to coś dobrego czy złego...?
Po chwili westchnęła, nieco teatralnie. - No nic, chyba zostawię was samych, gołąbeczki. - zmrużyła ślepia, w których czaiło się rozbawienie. Tanecznym krokiem wyminęła stojącą przed nią dwójkę, po drodze wykonując zgrabny piruet. - Do zobaczenia, Dave. - rzuciła jeszcze na odchodnym wskazując wyciągniętym palcem Davida i puszczając mu oczko, po czym rozpłynęła się w tłumie.
[zt]
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
Rosa Pankhurst
Rosa Pankhurst
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny: trzydzieści kredytów, telefon, gumka do włosów, czasem Karol

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 00:59;

< bitwa na śnieżki

JEMIOŁA: parzyste

Udało im się w końcu porządnie otrzepać ze śniegu. Gorąca czekolada przyjemnie grzała z każdym upitym łykiem. Rosa pozdrowiła przed opuszczeniem pola wszystkich, którzy tam jeszcze zostali, pomachała Max na odchodne i Paddlerowi. Umyśliła sobie przygotować na świąteczny obiad indyka z pieczonymi ziemniaczkami w mundurkach i dyniową zupę. A jak nie dyniową, to może marchewkową? Albo grzybową? Na pewno nie kapuśniak, dobrze wiedziała, że Charlie za nim nie przepada. Z resztą, chyba nawet by nie potrafiła. Marchewkę przecież czy grzyby wystarczyło zblendować do rosołu i zagęścić ziemniakiem. Tak się właśnie Rosie zdawało. Zamierzała podpytać kucharza w Kozie.
Minęli Andy'ego Andersona, który razem z synem niósł choinkę.
- Gwiazdka? Dawniej byliśmy za biedni, żeby kupować sobie prezenty - mówił Ludwiczkowi - Dawaliśmy sobie ból głowy.
Rosa, nieświadoma jeszcze pudła-przesyłki-nispodzianki, jaką przygotował Charles skierowała się w stronę najbliższego stoiska ze słodyczami. Jedynie szczęśliwy traf sprawił, że zauważyła wiszącą przed sobą jemiołę. Zatrzymała się więc i odwróciła w stronę Bucketa.
-No, dawaj pyska! - uśmiechnęła się i stanęła na pacach, żeby zarzucić mu ramiona na szyję a następnie soczyście pocałować.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t117-rosa-pankhurst#322
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 02:56;

Wytrzepał śnieg z włosów i wreszcie zaczął znów przypominać człowieka jeszcze zanim na dobre wleźli pomiędzy stragany. Wciąż jednak nie udało mu się pozbyć czerwieni policzków i nosa, choć na głowie z powrotem znalazła się jego prywatna, czarna czapka. Objął Różyczkę w pasie mniej więcej wtedy, kiedy ser Anderson dawał swojemu synowi kolejną życiową lekcję. Pomyślał, że podobnie mógłby kiedyś pouczać swojego hipotetycznego syna: "za moich czasów podnośniki samochodowe blokowały się w połowie i trzeba było kolanami szorować po podłodze, wylewając olej z misy!" Z pewnością byłby wdzięczny za tę bezcenną lekcję.
Nurzając się w swoich jakże głębokich rozważaniach, zapomniał zadrzeć łeb do góry. Siłą rzeczy więc nie przyuważył, że oto właśnie zatrzymali się pod symbolem świąt, jemiołowym krzaczkiem. Może to dlatego taka wylewność Rosy wydała mu się podejrzana. Nie powstrzymało go to jednak przed odzajemnienim pocałunku i przyciągnięciem jej jeszcze bliżej. Dał sobie trochę czasu na zasmakowanie jej ust, w efekcie czego gdy wreszcie się od siebie odkleili, Bucket miał czerwone policzki, nos i do tego jeszcze wargi, które rozciągnęły się w zadowolonym uśmiechu. Jutro oboje będą płakać nad swoimi spierzchniętymi ustami!
- Chyba lubię, jak to robisz - przestąpił z nogi na nogę ignorując baby z kółka, które zgorszone zachowaniem dwojga zleciały się, by dokładnie omówić, co widziały. Niezrażony chwycił ją za rękę i rozejrzał za stoiskiem z wielkimi, lukrowanymi piernikami.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 15:08;

Bitwa na śnieżki -->

Erin rzuciła jeszcze spojrzenie, tarzającym się w śniegu przyjaciołom, uśmiechając się delikatnie i ciepło, z pewną dozą rozczulenia. Mimo wydarzeń z przed kilku tygodni, czuła się nad wyraz dobrze, właściwie wróciła do zdrowia, chociaż dalej miała luki w pamięci.
Poczekała, aż Artemis wróci do niej i razem ruszą na spacer w kierunku udekorowanych alejek i straganów, z których każdy wyróżniał się czymś naprawdę pięknym. Nawet mimo trudnej sytuacji na świecie i dookoła miasteczka, Święta wyciągały z ludzi to, co najlepsze. Chyba, że w grę wchodziły zakupy, wtedy jednak nie.
Chwilę trwała cisza, ale ta nie przeszkadzała dziewczynie.
- Hmmm... Jenny, to z nią przyszedłeś, prawda? Nie obrazi się, że ją zostawiłeś? - zapytała po chwili, momentalnie żałując tego, że pozwoliła by jej myśli wysunęły się na język.
Powrót do góry Go down
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 15:20;

Jemu również nie przeszkadzała cisza, która zapadła podczas wędrówki przez kolorowe stragany, oferujące ciepłe posiłki, słodycze, choinki, ozdoby świąteczne i drobne upominki. Upijał drobne łyczki grzańca, przepuszczając Erin w chwilach gdy narastał przed nimi tłum i należało przechodzić gęsiego.
— Tak, właściwie to nie. W sensie nie przyszedłem z nią bo jest tu na jarmarku ze Scottem i Lizz, to moja przyjaciółka z dzieciństwa. Oboje wychowaliśmy się w Nowym Jorku. Nie obraża się o takie rzeczy. — wyjaśnił Artem, nie dostrzegając zmieszania Erin ani nie uważając, aby jej pytanie było nieodpowiednie. Akurat nie miał niczego do ukrycia.
— A ty? Przyszłaś z kimś?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Rosa Pankhurst
Rosa Pankhurst
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny: trzydzieści kredytów, telefon, gumka do włosów, czasem Karol

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 19:26;

Wymienili się płynami ustrojowymi tak namiętnie, że Rosa mało do nie rozlała czekolady, którą jeszcze miała w papierowym kubeczku. Na pewno byłoby jej szkoda, w końcu nie musiała za niego płacić!
- W takim razie zawieszę ci jemiołę w kanciapie - dodatkowo jeszcze oblizała usta puszczając go. Do jutra zostało jeszcze dużo czasu, do jutra zapomni, że to przez to mokre całowanie się na mrozie. Podobnie jak Charles, zauważyła spojrzenia starych bab, które już zabierały się za komentowanie. Dla niej jednak nie było to nic nowego. Gdzieś tam minęli Artema z... koleżanką, jak pomyślała Rosa i jak nie pomyślały babiszcza. Gertruda uważnie rozglądała się na wszystkie strony, nie chcąc opuścić żadnej rewelacji.
- Wszystkim wezmę po jakiejś gwiazdce. A dla dziadka coś miękkiego, bo nie pogryzie. A jak tam u...? - "babci" nie przeszło jej przez gardło. Zapytała z czystej kultury, w końcu wiedziała, że grudzień to okres świąteczny, a Charlie jak i większość mieszkańców Rode, obchodził Boże Narodzenie.
Gdzieś podszepytwały baby pomiędzy sobą: "a ona to w ciąży ponoć", "takie nieślubne będzie? Biedna Hiacynta!", "A może usunęła?", "Pewno go na dziecko chce złapać, bo warsztat ma. To i myśli, że pieniądze!", "Klotylda z pogotowia mi mówiła, że żenić się z nią zamierza, tą Pankhurstówną", "Mówię ci, Małgoniu, Pankhursty biedne, to smarkula wymyśliła, że zaciąży...! A jak co nie tak pójdzie, to Bucket amelienty będzie płacił!". Coś mogło obić się o ich uszy.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t117-rosa-pankhurst#322
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 20:47;

Bucket na szczęście zdołał się uporać ze swoją czekoladą jeszcze zanim Rosa dopadła go pod jemiołą. Inaczej niechybnie cała zawartość kubeczka skalałaby nieskazitelną biel chodnika. Wreszcie kudłaty łeb uniósł się i zauważył gęste zdobienie złożone w znakomitej większości z jemioły. Zagadka wyjaśniona.
- Ooo... Jedna wystarczy? - Umilkł i nadstawił ucha, usłyszawszy jazgot różańcowego babińca. Plotka padła na podatny grunt, choć nie do końca w takiej formie, w jakiej by sobie tego życzył. Wszystko jedno - babcia powinna zacząć się już przyzwyczajać. Nie trzeba chyba mówić, jak niewiele sobie z tego robił? Nawet opuścił Rosę na dosłownie chwilę, by nieco zboczyć ze ścieżki. Jedynie na tyle, by wszystkie na pewno dobrze go słyszały.
- Alimenty, pani kochana, alimenty! Nie amelienty! I dzień dobry! - Pokłonił się tak sztywno i tak sztucznie, jak tylko był w stanie. I porwał Rosę dalej.
- Hehe, a jak myślisz? - Odpowiedział z lekim poślizgiem na zadane wcześniej pytanie. - Już mi zdążyła namarudzić, że nie pomagam na święta, pomogę jej więc z kolacją, pewnie już zaprosiła Vincencika i tę swoją Gertrudę, to będzie chciała nagotować wszystkiego w opór, żeby się popisać. Odbębnię kolację, kościół, dowiem się, że jestem niedojdą w odrapanym swetrze i wrócę do domu - a mówiąc dom, miał na myśli oczywiście warsztat. Nie proponował Rosie wspólnej kolacji z babcią, by oszczędzić jej przykrości i nie stawiać w niekomfortowej sytuacji. Jedynie nieśmiało postanowił zahaczyć o ten temat.
- Myślałem, że mógłbym ją jakoś... No nie wiem, przekonać? Żeby wasze spotkanie na zagrażało niczyjemu zdrowiu, ani życiu? - Lekko uniósł barki w nerwowym odruchu i zatrzymał się przy jednym ze stoisk. Leżały na nim pierniki w kształcie serc, śnieżynek i gwiazdek. Znalazło się nawet kilka większych w kształcie Świętego Mikołaja.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 20:53;

Podobno naprawdę udaną relację można poznać, właśnie po tym, jak wygląda wspólne milczenie. Jeżeli razem można milczeń i nie jest niezręcznie, to znaczy, że relacja jest bardzo udana.
Uśmiechnęła się pod nosem, chowając się za kubkiem grzańca, z którego upiła łyczek.
- Nie... To znaczy jest Max i Matthew, ale przyszłam sama. - wyjaśniła, na moment skupiając uwagę na wisiorkach, które sprzedawała jedna pani.
Erin była sroczką, z resztą widać to było po bransoletkach i kolczykach, których w normalnych okolicznościach nosiła sporo.
- Jeszcze raz dziękuję, że mi wtedy pomogłeś... Gdyby Rodney mnie nie znalazł... Włóczyłam się po tych lasach jako dzieciak, znałam każdy zakamarek,
ale po Głębokim Gardle...

Pokręciła głową, próbując odepchnąć nieprzyjemne wspomnienia. Ciągle budziła się w nocy widząc ciało rudowłosej przyjaciółki.
Powrót do góry Go down
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 21:25;

— Matthew? Ach, Paddler! — w pierwszej chwili nie potrafił przypasować imienia do osoby. Zaraz jednak pokiwał głową. Rode było zabawnie małe, zważywszy na to jakie osoby poznawał Artem. Mając w znajomych starszą Masonównę, zdawał się znać od razu połowę miasteczka jak nie całe! Charles też był pomocny, nie wspominając już o pracy w przychodni, dzięki której miał zawsze dostęp do najświeższych informacji. Wbrew obawom świetnie dogadywał się ze starszą częścią społeczeństwa. Również i wzrok Warleggana spoczął na świecidełkach. Nie przyszło mu jednak do głowy, aby kupić Erin jakiś wisiorek. Tym bardziej, że nie byli na randce. Chyba!
— To był wypadek. Nie powinnaś obarczać się winą za coś za co nie miałaś wpływu. Jestem lekarzem, nie mogłem odmówić Rodneyowi. Gdyby nie on wszystko mogło skończyć się o wiele tragiczniej, ale eeej... — ujął ją delikatnie za ramię żeby się zatrzymała. — Wiem, że to trudne ale nie myśl o tym. Skup się na tym co jest teraz. Ktoś na pewno zbada twoją wyprawę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 21:41;

Nie, to nie była randka, chociaż kto wie? Pewnie dziesięć lat temu, takie włóczenie się pomiędzy stoiskami randką by było. W końcu nastolatkowie podchodzą bardzo swobodnie do randkowania, wtedy ważniejsze jest spędzanie czasu z daną osobą, a nie wykwintna restauracja, albo potańcówka. Niemniej, Erin czuła się dobrze i bezpiecznie w towarzystwie Artemisa, począwszy od momentu, kiedy objął ją podnosząc z podłogi pokoju, w którym leżała.
Dała się zatrzymać, ale słuchając jego słów nie patrzyła mu w oczy, wbijając je w czubki swoich butów. Nowych, wytrzymałych butów, które nadawały się na eskapady i będą w przyszłości chroniły jej kostkę przed sidłami i potrzaskami, oraz innymi wnykami.
Podniosła oczy, wiążąc ich spojrzenia. W jej tęczówkach odbiła się ponura determinacja.
- Masz rację... Nie odpuszczę, muszę wiedzieć co się tam wydarzyło i dlaczego.
I jaki miało to związek z moją Mamą i siostrą.
Powrót do góry Go down
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptyWto Gru 26 2017, 22:12;

Dziesięć lat temu to Artem zakuwał i co najwyżej wymykał się na spotkania z Jenny, podczas których grali w jakąś cybernetyczną siekankę. Siostra kolegi była upragnioną odskocznią od domu w którym musiał się uczyć, aby zadowolić rodziców. W szczególności matkę. Upił łyk grzańca, obracając w palcach kubeczek. Był tak skupiony na swojej towarzyszce, że w ogóle nie zarejestrował obecności Rosy i Charlesa, którzy musieli przepychać się przez tłum emerytek i rencistek. Na czole doktora pojawiły się pierwsze zmarszczki troski, które jawnie wskazywały że się martwił o Erin. Trudno było się nie martwić, gdy w ręce wpada tak poturbowana dziewczyna, zdająca się przyciągać wszelkie kłopoty jak magnes.
— To znaczy? Jaki związek z twoją rodziną? — tego akurat nie rozumiał i przez chwilę miał obawę, że Erin nie wróciła jeszcze do formy. Widywali się od czasu do czasu na szpitalnym korytarzu. Pozostało się im umówić na operację w celu pozbycia się blizny po potrzasku. Artem robił wszystko, aby nie była oszpecona. Wtedy jednak najważniejszym było uratowanie nogi.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 14:32;

Tonia porozmawiala chwile z Yv przed przyjściem Davida, a gdy ten się pojawił odebrała od meza wino i napiła się go trochę.
- Długo ci zeszło w tej kolejce - przygarnieta przez męża pożegnała się z Craig z uśmiechem i uniosła wzrok na Davida.
- widziałam tutaj świetne ozdoby świąteczne, myślałam nad wiencem na drzwi..
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 14:40;

5 - nie ma całowania

David uniósł brew, obserwując wygibasy Yvonne. Nie skomentował jej aluzji, ani tym bardziej pożegnania go per "Dave" To nawet nie było zdrobnienie. Zmrużył niebezpiecznie oczy i odprowadził ją wzrokiem, aż ta nie zniknęła w tłumie. Przeklęta Craig.
Tonia albo udawała, że nie widziała jawnego podrywu koleżanki, albo myślami była gdzie indziej.
- Ach, spotkałem Cezarego przy stoisku, pogadaliśmy chwilę. - powiedział zgodnie z prawdą. - Chodźmy więc.
Tak po prawdzie, to było mu wszystko jedno, mogli równie dobrze nic nie wieszać. Nie była to dziedzina, która by go interesowała.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 15:21;

4!

Gdy tylko pojawił się David to na nim skupiła swoją uwagę Tonia. Dlatego nie widziała nic z tego, co robiła Yvonne.
Ruszyła w stronę gdzie widziała interesujące ja ozdoby, ale, jak to kobieta, zatrzymała się w jakimś miejscu po drodze i oglądała szydełkowe bombki na choinkę. David pewnie stał kilka kroków z tylu, nie chcąc się pchać między tlumek przy stoisku. Gdy kobieta do niego wróciła wskazała lekko palcem w górę, na jemiołę prawie nad głową męża.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 15:36;

Istotnie trzymał się z tyłu. Dawano to zdecydowanie większą swobodę, spokój i sposobność by popatrzeć się na kształty własnej żony. Nie żeby nie miał tego na co dzień. Każda okazja była dobra.
Gdy ta wróciła i wskazała na ozdobę nad jego głową, uśmiechnął się kącikiem ust. Jemioła. Pochylił się nad żoną i złożył na jej ustach bardzo delikatny pocałunek. Nie był fanem ukazywania publicznie uczuć, zwłaszcza w niesmaczny sposób. Większe czułostki mogli zostawić sobie, gdy będą już w czterech ścianach.
- Wybrałaś już coś? - wyprostował się.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 15:46;

Ona równie, jak można się spodziewać, nie była wielka fanka publicznego okazywania uczyć. Nie zmieniało to jednak tego, że stanęli pod jemioła a tradycję trzeba uczcić. Oddała jego pocałunek równie delikatnie, stając na palcach.
- Nie wiem czy wziąć niebiesko srebrne czy czerwono złote ozdoby na wieńcu. Chciałam wszystko zachować w jednej kolorystyce.. Co sądzisz? - zapytała go o zdanie, chociaż była świadoma tego że pod względem kolorów jest mu pewnie wszystko jedno, a to ona lepiej się na tym znała jakby nie patrzeć.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 16:07;

Naprawdę uważała, że jego to interesuje? Uniósł brew ku górze, jakby właśnie okazała się być pewnym znanym niedźwiadkiem o bardzo małym rozumku.
- Tonia. Po prostu wybierz. To tylko ozdoba na drzwi - powiedział karcąco.
Niechże nie zawraca mu głowy bzdetami. Kobiety były takie drobiazgowe. Co za różnica jaki to kolor? Nie będzie tego nosiła.
Upił łyk wina, rozglądając się. A nóż widelec spotkają kogoś znajomego, albo coś się wydarzy ciekawego ? Na pewno będzie ciekawsze niż to co robił teraz
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 16:14;

Westchnęła i pokręciła głową. Chciała pomocy w wyborze, ale to chyba nie tutaj.. wróciła do stoiska i po chwili odeszła od niego z wieńcem ozdobionym niebiesko srebrnymi bombami i ozdobami.
- jakbyś znalazł gdzieś niebieskie łańcuchy na choinkę to daj mi znać - poprosiła i ruszyli dalej między stoiskami, popijając grzane wino.
- jesteś głodny? Tam są jakieś budki z jedzeniem. - wskazała w lewo
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 16:49;

Interesowały go tylko sprawy naprawdę istotne. Sprawy remontowe, kolor ścian, stolarka. Coś co będzie im służyło lata. Nie pierdoła, która za kolejne święta znów się zmieni.
- Jasne - powiedział, wcale nie mając zamiaru szukać jakichś durnych łańcuchów.
Pomyślał, że znów czekają go ciężkie święta. Te aluzje matki, że mógłby jej już dać wnuki. Jakby to od niego zależało. Już sama myśl o tym go zirytowała.
- Na początku stycznie mam szkolenie weekendowe - powiedział w końcu do Tonii. - Poradzisz sobie?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 16:55;

Aluzje były już na początku dziennym. Toni robiło się na ich myśl niedobrze. I przykro. Wszystkie te sugestie zwiększały w niej poczucie winy, które i tak było już ogromne. Miała wrażenie, że to faktycznie jej wina, bo przecież kogo innego.. obydwoje się badali, ale co z tego? Nic w badaniach nie wyszło, a ona i tak nie mogła zajść w ciążę..
- Początek stycznia? - uniosła na niego wzrok, kierując się gdzieś w stronę jedzenia. Zmarszczyła nos.
- cóż.. chyba nie mam wyboru - uśmiechnęła się, trochę smutno, w końcu wyjeżdżał krótko po świętach, a ona wtedy mogła dostać wolne, bo w pracy miała trochę więcej spokoju i może mogli by pojechać gdzieś na dwa, trzy dni wypocząć i odetchnąć.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 17:11;

Chociaż w tym jednym musieli współcierpieć razem. Tyle, że Tonia prócz złośliwych aluzji od teściowej, musiała też znosić niezbyt przyjemne docinki męża, gdy ten miał gorszy dzień. Fakt faktem, oboje chcieli dziecka. Może jak wrócą do domu, to coś zmajstrują?
Uśmiechnął się do żony i musnął delikatnie jej skroń.
- Nie martw się. Następnym razem pojedziemy razem. - zapewnił ją - Może uda nam się w tym roku pojechać nad morze.
W sumie z chęcią by odpoczął, od tego kurnika, w jakim przyszło im mieszkać.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Antoinette Payne
Antoinette Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 1
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 17:19;

I sugestie bab w kościele, gdzie przecież chodziła odpocząć, a czAsem się nie udawało. I krzywe spjedzenia reszty. I życzliwie smutne komentarze mamy, która chyba chciała ją wesprzeć ale to nic nie pomagało. I sugestie ginekologa, że nie mlodnieje i niech się postara. Jakby to od niej zależało...
- nad morze? Bucky na pewno byłby zachwycony - uśmiechnęła się i podeszła po gorącą kukurydzę z masłem i solą, na którą miała ochotę. - Masz jakieś konkretne miejsce na myśli?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t405-antoiette-payne
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 EmptySro Gru 27 2017, 17:41;

Powiedziała odrobinę za dużo... Uciekła spojrzeniem gdzieś w bok, ale po chwili wróciła, chowając się za maską chłodu, przez moment przypominając lalkę.
Erin wróciła do Rodę przede wszystkim po to by rozwiązać zagadkę wydarzeń z jej dzieciństwa. Kiedy jej matka zginęła, wraz z siostrą, ojciec zapakował ich i wyjechał najdalej, jak się dało.
Do niedawna uważała, że po prostu uciekał od miejsca, które przypominało mu o ukochanej kobiecie, ale teraz... Teraz miała pewność, że chciał ją przed czymś ochronić.
- To trochę za bardzo skomplikowane... Szczególnie teraz, kiedy nie wszystko jeszcze... Pamiętam. - powiedziała, lekko zniecierpliwiona.
Sapnęła z niezadowoleniem.
- Ja nie byłam bez powodu w tej Jaskini. Czegoś tam szukałam. A Lucy... Lucille nie mogła zginąć, tak po prostu.
W jej oczach znowu stanęły łzy, ale przełknęła je wraz ze śliną, ponownie wracając do stanu determinacji.
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny - Page 2 Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down

Plac świąteczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Similar topics

-
» Świąteczny Jarmark w Rode

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Festyn Świąteczny-