Share

Plac świąteczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny Empty Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 02:13;




Plac świąteczny

Na czas jarmarku świątecznego, polana przy Jeziorze Derpskim stała się niewielkim, festynowym miasteczkiem. Od samego wejścia na teren polany można spotkać się ze świątecznymi ozdobami. Ogrodzenie przyozdobione jest zielonymi girlandami z dzwonkami i czerwonymi wstążkami, które wieczorem rozświetlą się sznurem białych lampek. Po obu stronach wejścia do festynowego miasteczka znajdują się wysokie na dwa metry biało-czerwone laski cukrowe wykonane ze styropianu. Dalej prowadzi prosta droga.
Uczestnicy jarmarku na samym początku zobaczyć mogą holo-tablicę z rozrysowaną mapką. Rysunek jest prosty. Przedstawia rozmieszczenie stanowisk i atrakcji.
Na samym początku terenu festynowego przejść się można pomiędzy świątecznymi budkami z jedzeniem: ciasta, pierniki, karmelizowane jabłka na patyku, dalej jeszcze znajdzie się coś na ciepło dla osób, które nie przepadają za wypiekami i słodkościami. Rozstawione są także stoiska z napojami: herbatą, kawą, gorącą czekoladą, grzanym winem. Na każdej budce zawieszona jest informacja dotycząca tego, że 70% wpływów ze sprzedaży przeznaczone jest na akcję charytatywną, która ma wspomóc szpital, szkołę bądź bibliotekę w odnowieniu sal czy ichnich obiektów. Świąteczna puszka ustawiona została nieopodal wysokiej choinki obok wejścia na teren miasteczka. W niej również można umieszczać datki na rzecz powyższych miejsc.
Za stoiskami znajdują się niewielkie, okrągłe stoliki, przy których stoją stare stołki barowe. Można przycupnąć i obserwować różne atrakcje; chodzącego Mikołaja czy zapracowane elfy, które śpiewają kolędy.
Rozstawione głośniki grają świąteczne piosenki. Nad budkami z jedzeniem i alejką zawieszone zostały bladoniebieskie lampki. Gdzieniegdzie ktoś będzie miał szansę pocałować towarzysza, kiedy znajdzie się pod jemiołą, a tych jest niemało na terenie jarmarku świątecznego.
Dalej zainteresowani mogą przejść do lodowiska, kuligu, na pole bitwy śnieżnej bądź podjąć się strojenia bałwana.

Sprawdź czy nie musisz kogoś pocałować:
parzyste - stoicie pod jemiołą, czas na buzi!
nieparzyste - szukaj dalej!


Powrót do góry Go down
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 14:10;

/Grudzień

Ostatnim razem, kiedy znalazł się w tym miejscu, czekały go tu nic innego poza upokorzeniem i szczękami ogarów. Zabawnym było więc przypomnienie sobie tego wszystkiego akurat teraz, kiedy wszyscy wokoło obskakiwali świąteczne stoiska i aż tryskali dobrym nastrojem. A dziś, oprócz przechadzającego się pomiędzy straganami Mikołajem, przechadzał się tędy również i drugi. Nie mniej wesoły, choć odrobinę mniej brodaty. W ręku trzymał puszkę, zbierał do niej datki, które miasto miało później przeznaczyć na prezenty dla dzieciaków z najbiedniejszych rodzin w Rode. Swobodnym krokiem, w czapce Świętego przechadzał się Bucket po całym obszarze Jarmarku, witając się praktycznie z każdym i każdemu życząc wesołych świąt. Bo i dlaczego by nie? Wczoraj dotarła do niego paczka z zamówionymi gadżetami, ale jego dobry nastrój zapewne nie miał z tym nic wspólnego. Zapewne.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 14:35;

| Początek
| Grudzień
| bilo

Lubiła święta. Lubiła świąteczną otoczkę, choć zarazem denerwowała się tłumem ludzi w sklepie, w którym i tak było mało miejsca, żeby przejść się między alejkami. Lubiła świąteczne ozdoby, choć przy bólu głowy multum migających lampek powodował, że liczyła na przepalenie kabli, zwarcie jakieś.
Słysząc o jarmarku świątecznym, nie mogła sobie odpuścić. Jak tylko się dowiedziała, tak od razu postanowiła - idę, innej opcji nie ma! Tak było! Już nawet piosenki świąteczne nuciła sobie pod nosem, choć do samych świąt jeszcze trochę czasu pozostało.
Skompletowanie wygodnego, ale ciepłego stroju, nie trwało długo. I tak skupiła się na czapce z wielkim pomponem i długim szaliku w brązowo-niebieskie pasy. Zawinęła wokół szyi chyba z trzy razy. Zrezygnowała z płaszcza. W kurtce wygodniej się biegało, a widziała, że będą jakieś atrakcje!
Tymczasowo rozdzieliła się ze Scottem. Wzięła Lizzie, kiedy to Randall został zaczepiony przez jakiegoś znajomego. Z nauczycielem mieszkała od jakiegoś czasu; wynajmowała u niego mieszkanie (a raczej pokój czy tam piętro nawet) i niekiedy była zmienną, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Tak to albo Summy, albo Ash opiekowały się czterolatką.
Dziewczynka, zakuta we fioletowy kombinezon zimowy, zadzierała głowę, patrząc na ozdoby i tylko wzdychając z dziecięcym zachwytem. Trzymała rękę Jenny, wolnym, drobnym krokiem idąc po wytypowanej ścieżce między jarmarcznymi stoiskami.
Charles! — przywitała się Watson. Od razu zauważyła facjatę. Już wcześniej, zanim poznała Bucketa osobiście, Artem mówił, że najszybciej to mechanika można było poznać po brodzie i papierosie.
Widzę, że dzisiaj inna rola — uśmiechnęła się.
Dzyń dobly, panu — stanęło dziecko obok. — A cio to za puszka?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 15:11;

Dzisiaj Jen musiała rozpoznać Karola tylko po jego szumnie wychwalanym zaroście - papierosy miał bowiem schowane głęboko w wewnętrznej kieszeni kurtki. Świętemu Mikołajowi, nawet jeśli wyróżniała go spośród tłumu tylko czapka made in China, nie wypadało łazić z kiepem! Pomachał już z oddali znajomej twarzy Jenny i uśmiechnął jeszcze szerzej. Już jakiś czas temu było mu dane poznać tę tajemniczą Niffie. Nie umknął uwadze Bucketa fakt, że jest ona jakaś taka podobna do pewnej Pameli! Nigdy nie raczył tego skomentować na głos, ale swoje pomyślał. Bo przecież to on pierwszy rozglądał się za twarzami podobnymi swojej lubej...?
- Ho, ho ho! Dzień dobry! - Zakrzyknął, modulując głos, by brzmieć bardziej, jak stary dziad - były panie dzisiaj grzeczne? Tamten drugi mikołaj powiedział mi w sekrecie, że przychodzi z prezentem do wszystkich, którzy wrzucili dzisiaj pieniążek do puszki! - Potrząsnął nią lekko, jakby na potwierdzenie. Wiele jeszcze nie zdołał uzbierać, ale z taką charyzmą...? Hoho, do wieczora opróżni ją pewnie ze trzy razy! - Wszystko na prezenty dla biednych dzieci - te słowa skierował do małej blondyneczki, przy której przedtem ukucnął. Nawet nie wiedział, czy lubi dzieci. Dzieci były dla niego po prostu... dziećmi. Ponoć kiedyś on sam był takim małym, nie ogarniającym świata szkrabem. Nawet te wrzeszczące dzieciaki jakoś znosił, w warsztacie zbyt często nie miał z nimi do czynienia. Mała Lizzie nie wrzeszczała, na wstępie więc zarobiła wielkiego plusa. I cukierka, Bucket miał bowiem całą jedną kieszeń wypchaną łakociami, żeby w miarę możliwości nikt nie odszedł od puszki z pustymi rękami.
- Hehe, tylko mi nie mów, że to twoja - wyszczerzył się, unosząc spojrzenie na pannę Watson.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 15:49;

Jako że Watson była osobą niepalącą to pewnie wcisnęłaby Bucketowi laski cukrowe, które były na drugim od wejścia stoisku. Wysokie wiadro przewiązane czerwoną wstążką kusiło, żeby kupić jego zawartość i pociamkać lub porozwieszać na gałązkach choinki.
Dobrze, że nie komentował! Biedny Artem już zdążył się nasłuchać. Ba, tłumaczyć się musiał z tego podobieństwa, które było co najmniej dziwnie i nieco przerażające dla informatyczki; wolała jednak nie nagabywać dalej, bo ówczesnego dnia wystarczająco podle czuł się Warleggan.
Zawsze jestem — odpowiedziała dumnie Jennifer. Małej Lizzie aż oczy się zaświeciły, kiedy wspomniał o prezencie. Liczyła na takie! Już mówiła Ash i Summy, co by chciała, ile pluszaków! Napomknęła nawet raz wujkowi Scottowi, że jeden taki pegaz jej się podobał, konik ze skrzydełkami. Obiecała nawet, że w przyszłości będzie miała prawdziwego i będzie na nim latać.

Mooogę? — zapytała dziewczynka, zadzierając głowę, aby spojrzeć na Jenny. Policzki Lizzy były zaróżowione, a pełne usta ściągnięte w dzióbek. Szalik krępował jej ruchy, ale nie narzekała. Nawet nie przycięto jej brody przy zapinaniu kombinezonu.
Watson bez słowa zaczęła grzebać we wewnętrznej kieszeni kurtki. Szukała portfela, kiedy to siostrzenica Scotta sięgnęła do trzymanej przez Charlesa puszki. Wełniane, ciemnofioletowe rękawiczki były całe, jedynie osobne palce na kciuki. Nie chciała kraść, ale chciała potrząsnąć opakowaniem w choinki.
Masz, Lizzie i wrzuć tutaj — podała banknot kredytów. Dziewczynka ochoczo wzięła.
A co kupicie tym dzieciooom? — zapytała i zerknęła na Watson, gdy częstowano ją cukierkiem. Ciche przyzwolenie kobiety i już zabrała słodycz.
Ochotniczo się zgłosiłeś? Na cały dzień? — zagaiła kobieta. Była ciekawa. Pochwalała, choć sama nie biegała teraz z czapką mikołaja czy elfim kapelutkiem na głowie. Żartobliwe spojrzenie Bucketa nie zostało odwzajemnione! Jen stała się poważniejsza.
Widzę, że Warleggan nie lubi się chwalić swoją przeszłością — powiedziała. Czterdzieści punktów inteligencji pozwalało jej na bycie przekonującą. Nie dała po sobie poznać, że wkręca mechanika! — Nie tylko przed ślubem uciekał. Przed ojcostwem też uciekł.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 17:20;

Aktorzyna Watson nabrała Bucketa. Jeszcze raz opuścił spojrzenie na jasnowłosą dziewczynkę, ignorując pytanie Jenny. No kurna, jasnowłosa! Nagle mózg Bucketa zaczął rejestrować podobieństwa pomiędzy małym potworem, a Artemem. Nawet, jeśli w istocie wcale ich tam nie było! Pozwolił jej potrzymać puszkę, potrząsnąć zawartością. Nawet go to spotkanie odrobinę rozczuliło, jednocześnie jednak był zły. Zły na Artema. Z jedną miał dziecko, przed drugą zwiewał sprzed ołtarza, a trzecią obracał w gabinecie? Nawet się Bucket przy nim poczuł mniej nikczemny. Bo takiego czegoś to nawet on nie odważył się odstawić!
- C-co? - Wyjąkał - jestem wujkiem i nic nawet o tym nie wiem?! A to zdraj... - Nie skończył w obawie, że na usta zaczną cisnąć mu się słowa niecenzuralne. Wyciągnął z kieszeni jeszcze dwa cukierki i podarował dziewczynce. Pieniądze tymczasem wylądowały w puszce.
- Górę słodyczy i zabawki. A ty, Lizzie, już napisałaś list do Świętego Mikołaja? - Odpowiedział ciekawskiej dziewczynce. Czekało go jeszcze parę godzin łażenia w tę i z powrotem, ma szanse więc się trochę dzisiaj zmęczyć... Co wcale mu nie przeszkodzi, by po wszystkim pójść i skopać Warlegganowi tyłek! Tak właśnie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 17:44;

Przyglądała się Bucketowi, którego trybiki działały, a spojrzenie stało się uważniejsze. W tym momencie wiedziała, że ładnie go nabrała. Jak już jedno jej wyszło, to teraz musiała zadbać, aby utrzymało się to przez dobrą chwilę. W jakimś stopniu już poczuła się źle, że Bogu ducha winnego Charlesa wkręca w tak niesmaczny żart! Z drugiej strony - miała jakąś satysfakcję i potraktuje to jako test; czy to dobry przyjaciel, hehe!
Posłała mu bezradne spojrzenie. No co miała zrobić? Sama przecież całkiem niedawno poznała mechanika, nie było w końcu sposobności, aby powiedzieć, że jest wujkiem! Tak ten Warleggan dbał o informacje, tak dbał! Taki był rodzinny!
Ciękuję! — powiedziała z piskiem Lizzie, która wzięła kolejne cukierki. Oba schowała do kieszeni swojego kombinezonu i dość nieporadnie próbowała ściągnąć rękawiczkę. Z podkową wycelowała ręką do Jenny, aby ściągnęła materiał z jej dłoni.
Mała dziewczynka wytknęła język, skupiając się na rozpakowaniu słodyczy. Na pytanie Charlesa uniosła spojrzenie i zezowała na mikołaja.
Dzisiaj napisę! I wyślę jutro — odpowiedziała. — A mogę tobie psynieść? Pseczytasz? Czy dasz temu białemu  Mikołajowi? — zapytała, naiwnie wierząc w istnienie gwiazdora. Zerknęła na Jenny. — Nalysujemy dzisiaj pegaza?
Tak, narysujemy — przytaknęła informatyczka. Zerknęła na Bucketa. — Trzeba iść dalej, bo jeszcze zamarzniemy. Byłeś już przy stoiskach? — zapytała; swobodna propozycja, aby przeszedł się z nimi.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 20:22;

A czy Charles jest dobrym przyjacielem, czy tylko udaje, Jen przekona się zapewne niedługo! Charles bowiem się oburzył. Oburzył się okropnie, co przełożyło się na jeszcze większą sympatię do czterolatki. Już on nabije jej tacie rozumu do głowy. Zacznie się przyznawać do swojego dziecka szybciej, niż był w stanie je spłodzić!
- Przynieś. Przeczytam i przekażę instrukcje, komu trzeba. - Odparł poważnym tonem znawcy Świętych Mikołajów. W myślach zastanawiał się, jak Warleggan mógł ją zostawić. Lizzy, nie Jen. Wreszcie wstał i wyprostował się, gotów do dalszego tłuczenia się od straganu do straganu.
- Byłem. Dwadzieścia razy - wyszczerzył zęby - dwudziesty pierwszy nie zaszkodzi - pompon podskakiwał w rytm kroków, a kolejni urzeczeni tymże pomponem i kolorową puszką podchodzili, by dorzucić się na szczytny cel.
- Co dalej planujecie? Skoro już się... połączyliście? - Nie był pewny, czy powinien o to pytać, jednak zaryzykował. Wciąż nie wiedział, jak Artem zapatrywał się na bycie tatą, nawet tak uroczego dziecka! Z Jenny, jak zdołał już Bucket zauważyć, dogadywał się dobrze. Kiedy już dorwie Warleggana, na pewno będzie czekać ich długa i poważna rozmowa. Charles poczuł się bowiem poważnie dotknięty. Jego ulubiony pan doktor miał rodzinę, dziecko, a uciekł na koniec świata! Tymczasem cała trójka zbliżała się do stoiska pełnego pierniczków.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 21:31;

Gorzej będzie jak wszystko wyjdzie na jaw. O tym Jennifer, przynajmniej na ten moment, nie myślała tak bardzo, żeby zepsuł jej się humor.
Nie mówiła tego na głos, aczkolwiek zadowolony uśmiech i ciepłe spojrzenie świadczyło o tym, że zachowanie Bucketa wobec małej Lizzie było rozczulające! Obserwowała z rozbawieniem, jak poważnie mężczyzna podchodził do równie poważnej dziewczynki. Dla siostrzenicy Scotta niesamowicie ważnym było zrobienie jak najlepszego wrażenia w związku z listem, który miała zamiar napisać dla Świętego Mikołaja. Niemalże jak sprawa życia i śmierci!
Psyniosę! Jutro tesz będziesz? — zapytała nieco niewyraźnie. Bladoróżowy, brokatowy szalik przesłaniał niekiedy buzię dziewczynki, która wierciła się i kręciła wokół własnej osi.
Co prawda, Jenny nie miała mikołajkowej czapki. U niej kolorystyka to brąz i niebieski. Pomponik był szary i drżał przy każdym kroku. Mała Lizzie też mogła się pochwalić. Szła między mechanikiem a serwisantką i ciamkała głośno, mało kulturalnie, cukierka.
Pewnie jeszcze z pięćdziesiąt razy się przejdziesz. Tam jest cieplej — parsknęła. Sama pamiętała taką pracę. Nic, tylko ogrzewacz na baterie czy jakiś akumulator i trzymać dłonie w mufce.
Nie jesteśmy razem — powiedziała. — Odnowiony kontakt. I... zobaczy się — przyznała, zerkając to na Bucketa, to na oferowane przez stoiska, dobrocie. Sama chętnie patrzyła na pierniki, które były ozdobione tak ładnie, że miałaby żal schrupać.
Podobnie jak jakiś żal pojawiał się przy takim kłamstwie. Człowiek się przejął i to było widać gołym okiem! Jennifer dyskretnie nawet rozejrzała się po jarmarku.
To ty go ocaliłeś od Nanny Charisse, tak? — dopytała. Na pierwszym czy drugim spotkaniu wolała nie wypytywać, nie były to zbyt odpowiednie tematy do rozmowy.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 21:56;

Kiedy Bucket dowie się prawdy - a dowie na pewno - reakcja będzie w dużej mierze uzależniona od tego, jak bardzo zdąży przedtem nagadać Artemowi i to o to właśnie powinna się martwić Jenny. O to, co Bucket Warlegganowi nawrzuca w obronie dzieciaka. Uśmiechnął się do dziewczynki. Nie do końca ją zrozumiał, ale domyślał się, o co go spytała. Wyraźnie usłyszał bowiem słowo 'jutro'.
- Tak, jutro mi przyniesiesz - odparł, wgapiając się w różnokolorowe stragany i dostając oczopląsu na widok pierniczków w milionach kształtów. Ostatecznie wybrał po kubku czekolady dla całej trójki. Lizzy dostała w innym kubeczku, by przypadkiem nie wylała na siebie całej zawartości. Wciąż przekonany o tym, że to, co powiedziała dziewczyna jest najświętszą prawdą, bardzo im współczuł. Dobrze wiedział, jak to jest wychowywać się bez ojca. Lizzy na szczęście miała przynajmniej matkę.
- Ocaliłem. Dobre określenie - przyznał nieskromnie, przysiadając na jednej z pobliskich ławek. Dziewczynkę usadził pomiędzy nimi. Naprawdę chciał być jej najlepszym wujkiem. Zaopiekować się tak, jak Rudolph zaopiekował się Rosą, to zdecydowanie było bardzo trafne porównanie. Nawet pomógł jej uporać się z szalikiem, który przykrywał jej buzię ilekroć próbowała podsunąć czekoladę do ust.
- Znałyście się? - Wiedziała o ucieczce, wiedziała o Nannie Charisse. Czyżby była na ślubie?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyWto Gru 12 2017, 22:38;

Lizzie była zadowolona. Pomogła biednym dzieciom, dostała aż trzy cukierki. W dodatku obiecano jej, że Święty Mikołaj otrzyma list, a teraz jeszcze pierniki, czekolada i uwaga! Nawet nie miała ochoty uciekać do kolorowych reniferów, które mieniły się słabym światłem przy stoiskach. Stawiała drobne, małe kroki, oddychając przez usta.
Jennifer parsknęła cicho, zerkając na Charlesa i na małą Lizzie. Wzrokiem starała się zlokalizować Scotta, którego jednak nie była w stanie zauważyć z miejsca, w jakim się zatrzymali.
Poluzowała dziewczynce szalik. Wyciągnęła nawet paczkę chusteczek, w razie gdyby mała Randallówna ubrudziła się.
Ja i Nanna Charisse? Tak — odpowiedziała. — Miałam być świadkową na ich ślubie, która gęsto musiała tłumaczyć się jego matce, dlaczego jej syn uciekł — powiedziała z lekkim rozbawieniem. Co się nadenerwowała wtedy to jej! Całe szczęście, zdążyła Artemisowi to wszystko wyrzucić na ich spotkaniu po takim czasie.
W każdym razie, nie przyjaźniłyśmy się. Koleżanki, tak, ale nie przyjechałam do Rode w celu pozabijania was — zniżyła głos do konspiracyjnego szeptu, aby dziecko nie słyszało.
Lizzie siorbała czekoladę, obejmując kubek obiema dłońmi, jedna z nich nie miała rękawiczki; ta wesoło dyndała z rękawa.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 02:20;

| Początek
| Grudzień
| bilo


Niczego nieświadomy Artem przemierzał kramy raźnym krokiem. Lubił Święta Bożego Narodzenia. Nawet najbiedniejsze dzielnice Nowego Jorku przystrajały się w kolorowe ozdoby, które przyciągały wzrok. Warleggan będąc częstym gościem w domu Jennifer, brał udział w przygotowaniach. Pomagał w porządkach, zawieszał girlandy i testował nowe dania Pani Watson. Z żalem przyjął wyprowadzkę Jenny z mieszkania, uważał iż dobrze się im razem pomieszkiwało. Gotowali na zmianę, panował ład i porządek nawet jeśli młoda informatyczka zdążyła nanieść do ich wspólnego pokoju elektroniczne pudła. Nie narzekał! Przemierzał stoiska, zatrzymując się niemalże przy każdym, który oferował łakocie. Wypił już jednego grzańca, zjadł garść cukierków i ciepłą szarlotkę. Kupując jabłuszko na patyczku pomyślał o swojej przyjaciółce. Nie umawiał się z nikim konkretnie na godzinę lecz wiedział o jakiej porze przyjść żeby spotkać znajomych. Kiwał głową i mruczał dzień dobry na pozdrowienia od pacjentów.
Artemis nie zauważył Jenny, Lizzi i Charlesa, lecz oni bez problemu mogli dojrzeć jego. Tłumek się rozstąpił, Warleggan zatrzymał i zaczął oblizywać patyczek oraz palce bo karmel zaczął cieknąć, brudąc biedaczka.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 10:25;

Aż rozchylił lekko usta, kiedy o tym usłyszał. Nawet trochę zrobiło mu się głupio, bo między innymi to właśnie za jego namową Artem dał sobie z tym całym śmiesznym ślubem spokój! Charles nie mógł patrzeć na cierpienie kumpla, który za żonę wziąć miał potwora i pamiętał po dziś dzień, jak wpadł na ceremonię, zostawiając przed samym wejściem do świątyni odpalony motocykl. Czuł się wtedy, jak superbohater. Uczucie to zdołało z niego wyparować już kilkukrotnie, teraz z kolei poczuł się, jak super-złoczyńca.
- Zupełnie, jakbyś miała z tym coś wspólnego - wywrócił oczami. Gdyby tylko o tym wszystkim wiedział wcześniej, jego rozmowy z Warlegganem wyglądałyby zupełnie inaczej! I może nawet zrozumiałby Jenny, gdyby faktycznie przyjechała tutaj po to, by pozbawić kawalerów życia. Nie wiedzieć czemu uśmiechnął się na samą myśl. Jakaś starsza pani tymczasem podeszła do ławki, by wrzucić do puszki trochę grosza. Dostała za to dwa cukierki i pozwoliła sobie wytarmosić Lizzy za jej pucołowaty policzek. Oba łakocie kobiety wylądowały zaraz w jej malutkich rączkach.
- Jaka śliczna córeczka! - Skomentowała na odchodne, wprawiając tym Bucketa w jeszcze większe zakłopotanie, z którego na szczęście pomogło mu wybrnąć pojawienie się Artema. Mechanik w czapce mikołaja na jego widok aż wypuścił gwałtowniej powietrze z płuc, wyglądając przez to, jak lokomotywa. Dopił swoją czekoladę i poderwał się z miejsca. Wyciągnął rękę do góry i zamachał nią w powietrzu, gdyby jeszcze czerwony łeb z białym pomponem niewystarczająco rzucił się Warlegganowi w oczy. Wyszedł mu na spotkanie.
- O wilku mowa! - Przywitał go zagadkowymi słowami, podszytymi ironią. Normalnie, jak nie Bucket! Potrząsnął puszką w rytm jakiegoś starego świątecznego hitu i chwycił świątecznego obżartucha pod ramię.
- Długo zamierzałeś się tak z tym kitrać, łajzo? - Poprowadził go za ramię prosto do Jen i jej małej towarzyszki. Niech mu teraz będzie głupio!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 13:17;

Dobry kontakt był powodem mojej winy — wzruszyła ramionami. Ponownie parsknęła. Wtedy była wściekła i gdyby Artemis wcześniej postanowił zjawić się w Nowym Jorku, to pewnie wciry dostałby od Jen na tyle, że musiałby skopany tyłek sobie operować, hehe.
Mała Lizzie patrzyła zdezorientowana na kobietę, która się do niej zbliżyła. Wykrzywiła usteczka, gdy ta wytarmosiła jej policzek. Jeszcze bardziej rumiany niż chwilę wcześniej. Spojrzała nieco gniewnie na starszą panią, ale zostało jej to wybaczone po otrzymanych cukierkach, na które Jenny pozwoliła. Schowała je do jednej z kieszeni kurtki.
Watson za to uśmiechnęła się lekko na komentarz i westchnęła.
Zmarszczyła brwi, kiedy zachowanie świadczyło o ożywieniu. Chwilę to trwało zanim skojarzyła o kogo chodzi. Szyję wyciągnęła i spojrzała na ten zakuty łeb Warleggana. Pokręciła głową, nawet ścisk w żołądku dostała, kiedy mechanik wyrwał w stronę chirurga. Liczyła po cichu, że nie mieli narzędzi.
A dzie pan drugi mikołaaaaaj poszet?
Po nieposłusznego elfa pracownika.
Uuuuuu-uuu — zareagowała Lizzie, machając nogami; materiał kombinezonu szeleścił irytująco.
Watson pomogła dziewczynce rozpakować cukierka i napiła się czekolady, obserwując zbliżających się do nich Artema i Bucketa. Uciekinierów z Nowego Jorku.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 15:12;

/początek

Tymczasem pojawił się Vincent. Rzadko widywany ostatnimi czasy, w końcu wylazł poza trasę dom-praca-dom. Stanął przed wejściem do jarmarku i zerknął na telefon, by sprawdzić, czy się nie spóźnił. Byłaby kicha i to sroga,gdyby spartaczył pierwszą od łohoho...randkę? Tak, chyba wyraził się do Gwen dość jasno.
Nie spóźnił i był nawet dziesięć minut wcześniej! Brawo on.
Włożył ręce do kieszeni i czekał, obserwując jarmarkową mapę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 16:47;

Zaskoczony uniósł spojrzenie słysząc głos swojego przyjaciela. Uśmiechnął się nieco głupkowato, nie rozumiejąc za bardzo o co chodzi. Charles wydawał się czymś podekscytowany, ale jego słowa brzmiały jakby podszyte sarkazmem. Zerknął na rękę która go pochwyciła, a potem dostrzegł Jenny w towarzystwie dziecka. Dziewczynki jak się okazało. Pomyślał, że coś się stało i mimo wolnego dnia będzie musiał wykonać swoją lekarską powinność.
— Mogłeś mi napisać smsa to też bym ci wziął. — powiedział, unosząc w górę patyk z pieczonym jabłkiem. Sądził, że o to chodzi Bucketowi. — Hej Niffie. O, a co to za rumiany bąbelek? — zapytał gdy Karol doprowadził go do ławki. Głos Artema stawał się przesadnie łagodny gdy przemawiał do dzieci. Przez chwilę grzebał w kieszeni kurtki z której wyjął garść cukierków i czerwono-białych lasek do ssania. Warleggan pamiętał jak Watson mówiła mu z kim mieszka i kim się opiekuje od czasu do czasu, choć on uważał, że stała się pełnoetatową nianią.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 17:48;

/początek

Cóż, nie wyraził się chyba wystarczająco jasno, bo Gwendoline uznała to za wspólne spędzanie czasu dawnych przyjaciół, a nie randkę. Pewnie w swoim czasie zostanie uświadomiona. Przyszła na plac świąteczny, po popołudniowej kawie z mamą i przebrana. Już nie miała na sobie sukienki, a dżinsy i czarne oficerki, a spod płaszcza wyglądał bordowy, gruby golf. I nadal wyglądała w tym świetnie! Długie włosy podskakiwały w zgrabnym kucyku na tyle głowy. Podeszła do Vincenta, raptem trzy minuty po czasie. Czyli się nie spóźniła! Ha!
- Cześć! - uśmiechnęła się - Boziu, jak ja się stęskniłam za tym jarmarkiem! - potarła ręce w skórzanych rękawiczkach - Idziemy po gorącą czekoladę?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 17:55;

Co z tymi babami było nie tak? Taya nie widziała jego sygnałów i to wyraźnych, ta tak samo nie zrozumiała prostego komunikatu "umówić się, we dwoje". Ja nie wiem ! Vicent niby wiedział, że obowiązuje studencki kwadrans...ale przez jeden głupi moment, zaczął myśleć, że Gwen się wystraszyła i go wystawiła. Szczęśliwie do tego nie doszło i oto zmierzała w jego kierunku.
- Cześć. Świetnie wyglądasz - przywitał się - No to gorąca czekolada - nadstawił ramię, by mogła je chwycić. Taki dżentelmen!

3- nie ma jemioła !

-> Stoisko z gorącą czekoladą
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Scott Randall
Scott Randall
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35 lat
Ekwipunek podręczny: Papierosy, pudełko zapałek, notatnik z ołówkiem, klucze

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 19:32;

/ ze stoiska z napojami

Popijając herbatkę przemierzał kramiki, nie łasząc się na słodycze jak pewien chirurg. Ludzie dookoła składali sobie życzenia, wdawali w krótkie lub długie pogawędki. Aura serdeczności potrafiła zmylić. Scott marzył o tym, aby wrócić już do domu. Wiedział jednak, że Lizzy była podekscytowana wyjściem. Jenny również. Mało brakowało, a zgryźliwie zapytałby czy w Nowym Jorku nie miała takich rewelacji. Postanowił być jednak miły. Dziecko zasługiwało na udane święta. Może dlatego w dłoni trzymał pluszowego misia z czerwoną kokardką? Wygrał go w rzutach śnieżkami do celu.
Scott nie widział Artema, Charlesa, Jenny, ani Lizzy. Watson jednak mogła dojrzeć postać Randalla. Mignął raz czy dwa, zaczynając z kimś rozmowę.

z.t / lub w zależności od preferencji. Scott po prostu 'gdzieś' tu jest.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t342-scott-randall#5232
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 21:48;

A o dalej ciągnął kumpla do jego rzekomego dzieciaka, złoszcząc się jednocześnie na jego głupio udawane nierozgarnięcie. Normalnie, jakby sobie z niego drwił, a przecież to poważna sprawa!
- Nie kpij ze mnie, Warleggan - dopowiedział, nim zjawili się obaj przed dziewczynami. Szczerze mówiąc, Charles liczył, że Artem wreszcie przestanie się wydurniać i przywita ze swoją córką, jak należy. A on jeszcze raz zagrał głupa, a co gorsza, nikt, ale to absolutnie nikt nie wydawał się tym przejmować! Aż się Bucketowi niedobrze zrobiło, więc może faktycznie - doktor by mu się przydał, niechybnie.
- Rumiany bąbelek? Co, Niffie za mocno ci przywaliła patelnią na powitanie i zapomniałeś? - Odparł na jego głupkowaty komentarz z kwaśną miną. Zaczynał tracić cierpliwość, a kiedy już ją straci, Warleggan wyląduje w pobliskiej zaspie!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 21:59;

Jennifer zauważyła Scotta, choć kątem oka obserwowała Artemisa i Charlesa. Serce jej załomotało, a i czekolada zgorzkniała w jej ustach. Napiła się więcej, zerkając na Lizzie, która siorbała i zadała pytanie o lampki, czy wujek Scott też takie zawiesi w ogródku. Nie potrafiła odpowiedzieć dziewczynce, śmiejąc się z brązowego konturu wokół jej ust.
Hej, Artem — przywitała się z przyjacielem. Zerkała to na niego, to na jego kumpla i wybawiciela, a niedługo także i oprawcę. Westchnęła, nie wiedząc co począć.
Sumienie nawet zaczęło się dopominać. Watson zrobiło się źle, że Charles przejął się tak bardzo kłamstwem, którego nie mogła sobie odpuścić! Zwłaszcza że to przecież świadczyło o charakterze mechanika!
Lizzie uśmiechnęła się.
Dzień dobly — zasepleniła, mając jeszcze problemy z porządnym i wyraźnym wymówieniem litery "r".
A to pana placownik? Elf? — zapytała dziewczynka, zwracając się do Bucketa. — Cemu czapki nie ma? — oburzyła się, mrugając szybko na tych dwóch rzezimieszków.
A Jenny milczała i stresowała się.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Theo Chambers
Theo Chambers
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27 lat
Ekwipunek podręczny: telefon, portfel, klucze

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 22:37;

/ początek, bilokacja

5, bez jemioły

Nie mogło zabraknąć jego i Crimson na osławionym świątecznym jarmarku! Sytuacja pomiędzy nimi wydawała się z dnia na dzień coraz lepsza, a i Theo wydawał się być w to wszystko bardziej zaangażowany, niż na początku, gdy podchodził do niej jak pies do jeża.
Nigdy nie był natomiast szczególnie zaangażowany w około świąteczne atrakcje, bo i zwykle spędzał święta w pracy, od czasu do czasu pojawiając się w domu chociażby tylko na świątecznej kolacji, ku utrapieniu matki, która zawsze na to narzekała. Ciężko było mu sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało w tym roku, skoro ojciec został sam. Powinien chyba też przestać tak beztrosko podchodzić do kwestii zakupu prezentów, bo zegar tykał nieubłaganie.
Na miejsce dotarli wspólnie i niemal od razu ruszyli spacerowym krokiem wzdłuż straganów. Wędrówkę rozpoczęli zapewne od przyjrzenia się mapie, co by nie zgubić się wśród tłumów, śniegu i wesołej muzyki.
- To gdzie najpierw? - Zapytał towarzyszki, podając jej zapewne ramię, bo raz, że chłodno, a dwa, po śniegu ciężko się chodzi. Choć rozglądał się w poszukiwaniu znajomych twarzy, to nietrudno było zauważyć, że jego uwaga skupia się właściwie niemal tylko i wyłącznie na Tayi.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t243-theo-chambers#3142
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 23:04;

— Wooooaaaah. O co ci chodzi? — zdziwił się jeszcze bardziej zachowaniem Bucketa. Nigdy taki nie był. Może był zły za Pamelę i jej nękanie wiadomościami tekstowymi? Wyszczerzył się do Lizzy, uznając, że nie warto przenosić na dziecko złych emocji dorosłych. Pytająco spojrzał na Jenny, jakby to ona miała wytłumaczyć o co chodzi.
— Zgubiłem! Pomożesz mi ją odnaleźć? — zapytał i chciał przykucnąć kiedy Charles ponownie zaczął zachowywać się jak rasowa, baba każąca domyślić się o co jej chodzi.
— Nie rozumiem. Dlaczego miałaby mnie bić patelnią? Stało się coś Charles? — zapytał patrząc już na mechanika uważniej i może bez wcześniejszej wesołości. Karmel z jabłka zaczął kapać mu na palce.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptySro Gru 13 2017, 23:18;

Denerwował go ten Warleggan, wkurzał tą swoją postawą, taką głupią beztroską i to w obliczu pucołowatego gówniaczka. A sprawczyni całego zamieszania milczała. Jak typowa kobieta, kazała się domyślać. A Karol, ze swoimi biednymi szesnastoma punktami inteligencji, domyślić się nie potrafił. I był coraz bardziej zniecierpliwiony. Nic na te myśli nie poradził, ale uparcie wpatrywał się w trzymane przez Warleggana jabłuszko i miał coraz większą chęć rozsmarować mu polewę na twarzy. I wcale nie chodziło już o to, że zrobił to, co zrobił ale o to, że nadal robił z niego idiotę, kłamał w żywe oczy, a tak się nie robi.
- Mój elf jest bardzo zapominalski - odparł na pytanie Lizzy, wziął głęboki i odsunął ich obu poza zasięg uszu dziewczynki i jej opiekunki.
- Chodzi mi konkretnie o twoją córkę, a o co? Dlaczego mi nie powiedziałeś? Jen już mi powiedziała, pajacu. - Zacisnął usta, a przez tę czapkę i zaczerwienione policzki wyglądał, jak obrażone dziecko.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Taya Crimson
Taya Crimson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 00:03;

Obydwoje jakoś brnęli przez te swoje problemy i uprzedzenia do angażowania się i całkiem dobrze im to szło. Tay mu tego pewnie nie przyznała, ale czuła się przy nim spokojnie i ciepło, jeśli to miało jakikolwiek sens, a nie wiedziałą czy miało dla kogokolwiek poza nią, ale takie najlepsze określenia znalazła. Nie dlatego, że Theo był nudny, bo miał milion różnych pomysłów na sekundę, ale dlatego, że jakos, zadziwiająco dobrze jej się spało i żyło wiedząc, że gdzieś obok jest sobie taki nie do końca poważny Chambers, który przyjedzie po nocy odebrać ją z drugiego końca miasta albo posiedzi z nią nad pappierami, których nawet nie chce rozumieć i powkurza ją trochę, a trochę uspokoi i rozbawi gdy się wkurzała na jakieś błędy czy nieprawidłowości, gdy liczona po raz trzeci tabela dawała za każdym razem inny wynik. A potem pomoże i skończą z pięcioma różnymi wynikami, zanim Chambers nie wyciągnie jej "żeby się przewietrzyć", ale przypadkiem wyciągnie jej też z kieszeni kurtki papierosy.
Złapała go za ramię, pewna że gdyby nie ona to wpadł by między stragany bez żadnego przygotowania i kręcił się w kółko.
- Tam powinien być bałwan do ozdabiania! - wskazała w jedną alejkę i pociągneła go tam. Rozejrzałą się.
- Wiesz co? A tam jest jemioła! - zmieniła kierunek na chwilę z determinacją by pod nią dotrzeć!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t182-taya-crimson#1299
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 00:11;

Emocje zaczęły brać górę i nawet pogodny na co dzień Artemis zaczął się irytować niedorzecznością mechanika. Swoje frustracje powinien wyładowywać na Rosie, po to ma się dziewczyny! Uśmiechnął się jeszcze do dziewczynki, po czym dał odciągnąć na bok, poza zasięg uszu Jenny.
— Córkę? — zapytał, a po chwili parsknął. Oczy zrobiły się wielkie, a brwi powędrowały w górę. — Ale ty jesteś durny Charles! — zawołał. Kilka przechodzących obok osób spojrzała na nich z zainteresowaniem. Mignęła gdzieś Konstancja, która niczym rekin, zwietrzyła nie tylko sensacje ale sposobność zagadania doktora o nową receptę.
— No nie wierzę, że dałeś się tak zrobić w bambuko. Przecież Lizzy to dzieciak od Randallów, nie słyszałeś o Scottcie, który musiał wrócić do Rode zająć się swoją siostrzenicą po śmierci siostry? Mieszkają na skraju północnej dzielnicy. Jenny tam wynajmuje pokój. Jezuuuuu Charles... — Artem pokręcił głową. Taki ten Bucket łatwowierny.
— Przecież bym ci powiedział jakbym miał dzieciaka. To nie jest żaden powód do wstydu. — proszę to zapamiętać i w przyszłości podzielić się informacją o spodziewaniu się dzidziusia z ognistą Kolumbijką. Hehe.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Jenny Watson
Jenny Watson
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 00:21;

Watson dopiła gorącą czekoladę. Sprawdziła czy to samo zrobiła mała Lizzie, która straciła już zainteresowanie napojem, więc informatyczka wsunęła jeden papierowy kubek w drugi. Zaczęła tak się bawić, wyciągając i wkładając z powrotem. Zmarznięte ręce były już zaczerwienione. Rękawiczki miała w kieszeni kurtki, ale nie spieszyło jej się do założenia ich.
To niedobzie, że zapominalski — skomentowała jeszcze Lizzie, która machała ręką. Dyndająca rękawiczka kiwała się na boki.
Załósz, Dżeni! — powiedziała jeszcze. Watson nie czekała. Od razu wsunęła materiał na dłoń dziewczynki i poprawiła rękaw. Podsunęła jeszcze kubek, aby pozostałe po cukierkach papierki wrzuciła do środka.
Jennifer rozejrzała się po placu. Zauważyła Tayę i Theo, do których pomachała na przywitanie, jednakże skoro ci byli zajęci obściskiwaniem się to nie miała zamiaru przeszkadzać. I tak już raz jej się to udało!
A dzie wujek Scott? — odezwała się dziewczynka,  która zeskoczyła z ławy i zaczęła krążyć.
Niedługo go poszukamy, nie idź za daleko — odparła Jen, zerkając w stronę Artemisa i Charlesa. Aż jej się gorąco zrobiło, hehe.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t375-jenny-watson#6458
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 00:33;

O nie, Rosa była ostatnią osobą, na której Bucket mógłby wyładowywać swoje frustracje i o tym Artem powinien wiedzieć najlepiej! Odciągnął go jeszcze dalej, na wszelki wypadek. Nie chciał, by ich małe "problemy w raju" wpływały na dziecko Artema. Czuł się przy tym bardziej odpowiedzialny, niż okazał się on. Ku Bucketa wielkiemu rozczarowaniu. Miał go przecież za kogoś innego, bardziej rozgarniętego i odpowiedzialnego, niż był on. Przyjaciel więc bardzo go rozczarował.
- Co kurwa? - Ściszył głos i - daję słowo - jeśli wzrok mógłby zabijać, to ukochany przez całą społeczność pan doktor już padłby trupem - jakich Randallów, o czym ty pier... - Obrócił się, by tym razem dla odmiany spiorunować wzrokiem Watson. Nie spodziewał się tego po sympatycznej pani informatyk, ale musiał przyznać - teraz wszystko to nabrało przynajmniej minimum sensu. Miły pan w czerwonej czapce został perfidnie nabrany.
- Chuja wiedziałem, myślisz, że rozróżniam te wszystkie dzieciaki?! Co za podła.... - Sapnął i aż wypuścił parę nosem. Natrze ją śniegiem, ten jej zadarty nos. Jeszcze dziś.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 02:36;

Teraz to zaczynał się martwić o Bucketa. Zwłaszcza, że ten wyglądem zaczynał przypominać parowóz. Zmarszczył czoło, aż w końcu klepnął kumpla w ramię. Nie rozumiał dlaczego ten się tak piekli. Artem też spojrzał na Jenny i dziewczynkę, która zaczęła krążyć wokół ławki. Oby nigdzie nie polazła bo wszystkich postawiłby na nogach o ile Niffie by go nie uprzedziła.
— Ej, ej! Język! Wyrażaj się. Tu są dzieci i osoby starsze. — zrugał go. W przeciwieństwo do Karola, odzyskiwał humor. W końcu nic takiego się nie stało. Prawda? Bucket nie mówił mu o braku ojca czy innych takich psychologicznych aspektów. Skąd więc miał wiedzieć jaka jest prawdziwa przyczyna rozjuszenia bruneta?
— Uspokój się Charles. Jenny już tak ma, jest wesoła i na pewno nie miała złych intencji. Noooooo ja się nie przejmuję, a ty będziesz?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 07:15;

stoisko z gorącą czekoladą --->

kosteczki 4, jemioła, hehe

Przeszli przez środek placu, podziwiając pewnie ozdoby, które były wszędzie porozwieszane. Gwen na chwilę przystanęła, szukając wzrokiem budki z grzanym winem. Był mały tłumik, więc można było stracić orientację. Stanęła idealnie pod jemiołą, mimo że na razie tego nie zauważyła.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 08:10;

On również szukał wzrokiem budki, bo przyrzekłby, że była w innym miejscu niż myślał. Zauważył jednak, w jakim miejscu przystanęli.
Yhy. Jemioła. To chyba postępowało niebezpiecznie szybko. Wczoraj spotkali się po sześciu latach, dziś mają całować pod jemiołą? Wtedy też wzrokiem wyhaczył w tłumie Tayę z Theo. Coś mu się przewróciło w żołądku. Niby już to do niego dotarło, ale... No bolało. Bardzo.
- Widzę, stoisko z winem. - wskazał na mały tłumek - Kupię i przyniosę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 08:33;

Pokiwała głową, zgadzając się. Ona chwilę poprzygląda się ludziom na lodowisku. Może sobie przypomni jadę na łyżwach. Chociaż mało prawdopodobne, żeby jej się przypomniało od samego patrzenia. Powędrowała tymczasem za wzrokiem Vincenta. Oo... O. Jemioła. Przełknęła ślinę i zerknęła na Vincenta.
- Ej! Ty chcesz się wykręcić od jemioły! - oskarżyła go, wskazując na jego palcem. Spostrzegawcza jak zwykle. Przecież tradycji musi stać się zadość. Po to została wymyślona, by cieszyć ludzi, sprawiać im przyjemność, a czasem może i zakłopotanie.
I nim zdołał jej odpowiedzieć, zrobiła krok i musnęła jego usta wargami. Nie był to jakiś najbardziej namiętny pocałunek, ale w tej świątecznej otoczce śmiało można go uznać za całkiem romantycznego buziaka.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 08:48;

Pierwszy oficjalny buziak na jarmarku, proszę bardzo! Choć trzeba przyznać, że ten niespodziewany całus, choć na moment wybił państwa T&T z Vincentowego czerepa.
- Ja? Nie, wc... - tu Gwen zrobiła krok i mu przerwała próbę wytłumaczenia się.
Oh. To było całkiem...miłe. Nawet bardzo. Gdy się odsunęła, zamrugał nieco nerwowo. O...kej !
- Nie, wcale się nie wykręcam. Patrz - pochylił się i odpowiedział równie delikatnie.
Niech nie myśli, że tchórzył! Nie miał trzynastu lat. To, że chrząkął i drapał się po szyi, zapraszając ją tu, o niczym jeszcze nie świadczy.
Ale hej, atmosfera była całkiem, całkiem do buziaków pod jemiołą. Śnieg, zapach wina i pierniczków, jakaś świąteczna melodyjka w tle. było cacy !
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 09:06;

Mimo, że faktycznie nie mieli 13 lat to te słowne przepychanki mogły świadczyć inaczej. Ja tego nie zrobię? Ja nie zrobię? No i zrobił. A Gwen zrobiło się strasznie miło. I dziwnie. Jeden buziak to jeden, ale dwa to już dużo! A nie widzieli się od 6 lat!
- Dobra, tego się nie spodziewałam. - zaśmiała się. Nie miała jednak zamiaru roztrząsać tego całego całowania. Było w końcu niezobowiązujące. Prawda?
- Chodźmy po to wino.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 09:17;

Odsunął się po tym niezobowiązującym pocałunku i uśmiechnął się zdziwiony.
- Nie spodziewałaś? - stojąc pod jemiołą? Na randce? Ryly ? - Naprawdę?
Znó zaoferował jej ramię i ruszyli razem do stoiska z winem. Zamówił dla siebie i Gwen i odeszli z nimi na bok, by nie blokować ludzi oczekujących na swoją kolej.
Taaaaak. To było trochę akward. Ale całkiem miłe.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 09:41;

- A powinnam?
W sumie to było całkiem zabawne. Vincent może uznać randkę praktycznie za zaliczoną. Była czekolada, zaraz będzie wino, pocałunek pod jemiołą, romantyczna atmosfera. A Gwen... cóż, dla niej to było spotkanie po latach, trochę zaprawione głupotami, nie brała tego wszystkiego na poważnie. A że się nie dogadali... Zdarza się!
- Mmm, nigdy nie wiem co jest lepsze. Gorąca czekolada czy grzane wino.. - napiła się kilka łyków. Jak wiadomo - kobiety lubią wino, a grzane z dodatkami to była czysta poezja.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 09:50;

Ach, no tak. Gwen jeszcze żyła w błogim przeświadczeniu, że to nie randka, a Edams zaś w słodkiej niewiedzy, że jest odwrotnie.
- No...no raczej. - upił łyk gorącego wina, które po takim okresie abstynencji i króliczego żarcia, zakrawało wręcz o doskonałość - Ludzie na randkach zazwyczaj tak robią.
I zapewne nie zdając sobie sprawy, jaki chaos tym właśnie zasiał, znów skosztował grzanego cuda.
- Szkoda, że połączenie grzanego wina i gorącej czekolady, mogłoby być co najmniej ohydne. - wciągnął z przyjemnością korzenny opar nosem, obejmując kubeczek obiema rękoma.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 10:21;

W mózgu Gwen nastapiło nagle małe spięcie. Na jakich randkach?! Oni są na randce?!
- Tak, masz w sumie rację. - przyznała, udając, że przecież oczywiście, że wiedziała, że zaprosił ją na randkę! Jakby zaczęła się dziwić to nie dość, że ona wyszłaby na idiotkę to Vincentowi mogłoby się zrobić przykro. A tego raczej nie chciała. W końcu jedna randka i dwa buziaki pod jemiołą do niczego jeszcze nie zobowiązują.
- O niee... to by było straszne! - parsknęła śmiechem - Najgorsze połączenie świata!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 10:47;

Boże, Gwen to złota kobieta była. Inna od razu by go wyprowadziła z błędu a taka Fiona to jeszcze wyśmiała. A tak, to żył w całkiem miłej świadomości, że nie jest z nim jeszcze tak źle. Ta myśl mu jakoś poprawiała humor.
- Słodkoczekoladowokorzennoalkoholowy smak. To mogłoby być zabójcze. - dla jego żołądka na pewno. Pewnie dziś wieczorem odchoruje tą dyspensę i jutro cały dzień będzie jechał na białym ryżu i warzywkach.
- Wiesz czego nie lubiłem w Nowym Jorku. Było tam... Wszystkiego za dużo. Za dużo dziwnych ludzi, pełno samochodów, wieczne korki, nawet Central Park przeładowany. Ciężko było znaleźć miejsce, w którym nie będzie tłumów. - patrzył przez chwilę na ludzi na Jarmarku. Tutaj mimo dużej frekwencji, było dla niego akceptowalnie
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 10:54;

Nie chciała już tego dodawać, ale po takim drinku to człowiek mógłby rzygać dalej niżby widział.
- Nawet jakby się chciało to w Nowy Jorku nie można było nigdy pobyć samemu ze sobą. To miasto zawsze... hałasuje. Czy w dzień czy w nocy. Lubie tam wracać, ma swoje zalety, ale ta ilość ludzi co dzień przewijająca się przez ulice i wiecznie zakorkowany Manhattan czasami doprowadzał mnie do bólu głowy. - popatrzyła tak jak on na ludzi kręcący się po jarmarku.- Tu jest dobrze.
Szkoda tylko, że Rode nie zawsze było takie wesołe. O wiele częściej myślała o tym miejscu jak o smutnym, szarym miasteczku. Całe szczęście nie było martwe i takie imprezy jak ta od razu je zmieniały.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 12:07;

Uśmiechnął się do Gwen. Naprawdę czuł się przy niej bardzo swobodnie.
- Taaak...każdego miasta są wady i zalety. - bądź co bądź, nigdy w Nowym Jorku nie czuł się zagrożony. a w Rode dostał srogi wpierdol. Niby nie spotkał od tamtego czasu Ramireza, ale nie oznaczało to, że ten gdzieś tu nie krąży. Aż się rozejrzał dyskretnie.
- Nowy Jork jest dobry, ale raz na jakiś czas. A siedziba Google, to w ogóle był czasami dom wariatów. Ludzie chodzący w piżamach, w pluszowych jelenich rogach, jakieś mangofile z różowymi włoskami i setkami przypinek...paradoksalnie, będąc dość normalny, czułem się, jakbym to ja się za bardzo wyróżniał. Tęskniłem za Rode. Tu jest...dość normalnie.
Chyba był konserwatystą, zdecydowanie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Theo Chambers
Theo Chambers
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27 lat
Ekwipunek podręczny: telefon, portfel, klucze

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 12:16;

No tak, prawdopodobnym było, że gdyby nie Taya, to biegałby od stoiska do stoiska zostawiając za sobą tylko chaos. Na szczęście pod tym kątem wydawali się uzupełniać nawzajem.
Jak na złość, nie mieli szczęścia do jemioły, ale gdy Taya o niej wspomniała, uśmiechnął się szelmowsko, po czym przyciągnął ją do siebie i pocałował.
- Jednym z plusów bycia z tobą jest to, że mogę cię całować kiedy chcę i wcale nie potrzebuję do tego jemioły - odparł cicho, gdy już skończyli.
- Dobrze, to chodźmy ozdabiać bałwana. Nie żebyś szła z jednym pod ramię - parsknął śmiechem, po czym ruszył w kierunku, który mu wskazała jako odpowiedni, żeby dotrzeć do atrakcji o której wspomniała.
Po drodze zauważył gdzieś w oddali Vincenta. Z dziewczyną! Aż szturchnął Crimson i wyszczerzył się głupkowato. Cieszył się, że Edams w końcu ruszył dalej. Ale potem skupił się już tylko na bałwanach.

z/t x2 -> ozdabianie bałwana
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t243-theo-chambers#3142
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 13:19;

Wyobraziła sobie przez chwilę siedzibę Googla. Jakaś totalna abstrakcja. Gdzieś czytała, że na jednym piętrze jest pokój wypełniony po brzegi klockami Lego, krzesła, stolik, meble, ściany... Z jednej strony marzenie każdego dzieciaka, z drugiej być wiecznym dzieckiem to też niedobrze. Przynajmniej jej to nie pasowało, chociaż może dlatego, że sama została wrzucona w wir korpożycia.
- To ja pracowałam w firmie produkującej luksusowe kawy, herbaty, czekolady i tego typu rzeczy, rozpisywałam wszystkie wysyłki do większych klientów na całe stany. Z jednej strony konkretna praca, konkretne zadania, wiesz co od ciebie wymagają, ale też zero jakiegokolwiek pola na jakąś kreatywność, własne pomysły. Jestem pionkiem w wielkiej korpo. Czasem ma się dość.
Vincent mógł się domyślić, że to z pracy w dużej korporacji wyniosła dresscode. Po prostu w Nowym Jorku nie opłacało jej się przebierać po pracy w dresy albo dżinsy i szybko z tego zrezygnowała, a skupiła się na eleganckich ciuchach.
- W sumie nie wiadomo co gorsze, czy za dużo luzu czy jego brak. - wzięła łyka grzańca.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 13:34;

No bardzo się nie pomyliła. Był też rest room z hamakami, konsolami, można nwet było się przekimać...ale co z tego, skoro nie było realnie na to czasu. jak chciałeś się wykazać, nie było czasu na przepierdalanie szans .
-Brzmi bardzo...sztywno - parsknął. Pewnie dlatego chodziła ciągle taka wystrojona. W korpo chyba inaczej się nie da. - Czyli byłaś korpo...szczurzycą? - zaśmiał się znowu, bo bez trudu mógł sobie wyobrazić, jak Gwen lata po firmie z wysokich szpileczkach i mówi o projektach, targetach i taskach, które trzeba zrobić na ASAP.
Oczy jego i Tayi się spotkały na moment, ta uśmiechnęła się i pomachała do niego. Uniósł rękę nieznacznie.
- To Taya, moja...przyjaciółka. - tak, nie wiedział, że Taya go za przyjaciela nie uznaje, ale cii ! - A obok właśnie Theo Chambers. - parka znikneła w tłumie, więc wrócił wzrokiem na Gwen.
- Twoje korpo, było takim typowo przerysowanym, z brunchami, meetingami i innym tego typu szajsem? - zagadnął przykładając kubeczek do ust.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 14:03;

Bardzo się nie pomylił, chociaż to określenie średnio jej się spodobało, nienawidziła tego kogoś kto je wymyślił. Niestety była w tym pewna doza prawdy, bo każdy pracownik, jak szur, musiał iść w konkretnym kierunku, razem z tłumem i kręcić kołowrotkiem firmy. Przerwy były krótkie, często zostawało się po godzinach. Zwłaszcza jak się było takim malutkim pionkiem jak ona, stażystka, która cholernie chce się wykazać. Koniec końców jej starania się opłaciły, dostała świetne referencje od pracodawcy.
- Prawie przez rok. Dużo się wtedy nauczyłam, ale czasem miałam ochotę rzucić to wszystko w cholerę.- i wyjechać w Bieszczady.
Też dojrzała Tayę. Pewnie, że się znały, były w tym samym wieku, chodziły razem do szkoły. Nie były przyjaciółkami, nic z tych rzeczy, ot, koleżanki, czasem ze sobą pogadają, czasem napiszą smsa co słychać. Też pomachała dziewczynie i jej partnerowi. Z nim to nigdy nie miała jakoś okazji bliżej się poznać. Wyglądał na typowego "łobuz kocha najmocniej", a przynajmniej takie było pierwsze wrażenie.
- Chodziłyśmy razem do szkoły. - powiedziała tylko. Dawno z nią nie rozmawiała. - Trochę tak to wyglądało. - wróciła do rozmowy o korpo - Dwa razy w tygodniu zebrania, na koniec tygodnia raporty, najlepiej na o kilka stron więcej niż miało się zrobić. Brunchów nie było, chyba, że same go sobie zorganizowałyśmy. Ale party mikołajkowe, halloweenowe jak najbardziej. - zaśmiała się - Wiesz, to był ten moment, kiedy z pracownika wychodziło jego prawdziwe ja. Nigdy nie wyszłam z takiej imprezy trzeźwa.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 14:35;

Ach, Taya. Jakże ona namąciła w życiu pana Edamsa. Człowieka, który przez większość życia nie miał w ogóle takich rozterek, a wszelkie mini jedno-nocne romansiki podsumowywał wzruszeniem ramion. A teraz, jak ten kretyn przeżywał coś, co go nawet nie dotyczyło, bo Taya nawet w 1% nie odwzajemniała jego uczuć. I dała mu to wyraźnie do zrozumienia.
No, ale wracamy do Gwen i jej korpożycia.
- Uau, rok. Podziwiam Cię. Mi w Google było to pół roku ciężko, a co dopiero w korporacji...
Gdyby usłyszał myśli Gwendoline, położyłby się na ziemi i płakał ze śmiechu. Łobuz kocha najmnocniej. Theo Seba i jego Taya Dżesika. Będą mieć pewnie niedługo małego Brajanka i Karynkę.
- Brzmi przerażająco - podsumował, z nutką wesołości w głosie. Wino robiło swoje. - U mnie był cały czas festiwal dziwadeł, szło przywyknąć. U Ciebie to musiało być zabawne. Na co dzień każdy sztywny, oficjalny, a tu trochę alko i pewnie była dzicz.
Cóż...pod tym względem Google było chyba ciut lepsze.
- Zostajesz w Rode na stałe?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Gwendoline Jones
Gwendoline Jones
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 25
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 15:23;

Gwen miała jedną dużą zaletę - szybko wdrażała się w nową formę pracy, także przestawienie z trybu studenckiego na korporacyjny nie zajął jej długo. Była trochę jak kameleon, zachowywała się tak jak od niej oczekiwana, jednak nie do końca odrzucała siebie. Cały czas była po prostu miłą i uroczą dziewczyną z dużym zasobem empatii.
- Może nie dzicz. Ale czasem można było pożałować niektórych głupot.
Na przykład całowania się z szefem na imprezie mikołajkowej w holu pod schodami. Całe szczęście, że wtedy zostało jej raptem 3 tygodnie pracy, bo by chyba nie zdzierżyła gdyby za ocenę końcową kazał jej iść ze sobą do łóżka.
- Czy na stałe... Myślę, że na rok, dwa na pewno. A potem... nie wiem, zobaczymy. - wzruszyła ramionami i wypiła do końca wino. Aaaale ono było dobreee! Wyrzuciła kubeczek do śmietnika. Znowu po całym ciele rozlało się przyjemne ciepło. A i humor się polepszył. Pociągnęła Vincenta po łyżwy.
- No chodź, zobaczymy czy po drugim kółku nie złamię nogi. Będziesz mnie musiał tachać do szpitala!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t423-gwendoline-jones
Vincent Edams
Vincent Edams
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 15:34;

Gwen całująca się z szefem pod schodami. o byłaby dla niego pewna nowość... Gwen zawsze wydawała się taka...grzeczniutka. No, ale on w sumie też. Wątpliwe by ktokolwiek mu uwierzył w pewne rzeczy, które wyprawiał na studiach.
- Aż korci by pytać o te głupoty, ale czuje, że to o dwa wina za wcześnie ? - zagadnął ze śmiechem.
Matko i córko, ale ona miała tempo picia. On miał upitą ledwie połowę!
- Dobra, dobra. Moment! - i w drodze na łyżwy, musiał biedny wypić całą drugą połowę. Bez wątpienia mu się zrobiło bardzo ciepło i błogo.

-> Łyzwy
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t292-vincent-edams
Charles Bucket
Charles Bucket
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 27
Ekwipunek podręczny:

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 16:35;

A Bucket nie mówił Warlegganowi o żadnych psychologicznych aspektach, bo i sam nie za bardzo zdawał sobie z ich istnienia sprawę. Był mechanikiem, nie żadnym psychoanalitykiem! A już na pewno nie zamierzał nigdy dogłębnie analizować własnych zachowań. Był zły, bo się rozzłościł. Kropka.
- Mhm – odburknął na słowną naganę i założył ręce na piersi, chowając puszkę pod pachą. I to wszystko, kiedy naprawdę zdążył polubić cudze dziecko!
- Pewnie ci sugeruje, żebyś wziął się do roboty – nieco rozluźnił twarz, na chwilę błysnął uśmiechem – już jej obiecałem, że przekażę list Mikołajowi. Nie wykręcę się.
No i został wujkiem. Przypadkiem!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t110-charles-bucket#310
Dr Artemis Warleggan
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 31
Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny EmptyCzw Gru 14 2017, 20:41;

— Ale, że co? Że ja i Jenny ten tego i bąbelki? — zapytał głupio. Blondynem był, miał prawo. Z lekką odrazą spojrzał na lepiące palce, wyrzucił jabłko z patykiem do kosza na śmieci. — Masz chusteczkę? — zwrócił się do niego lecz wzrokiem wodził dookoła. — List? Aaaaa, no tak. Jenny się nią zachwyca. Podobno to jedno z tych legendarnych dzieci, które nie płaczą i nie rzucają się na podłogę gdy się im odmówi nowej zabawki. Czaisz? — mrugnął do Bucketa po czym wskazał mu głową ławkę gdzie zostawili młode panny.
— Chodź, niech się potłumaczy ze swojego żartu. — klepnął pocieszająco Charlesa po plecach. Nawet lekko popchnął żeby ten czasem nie zwiał w drugą stronę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t115-doktor-artemis-warleggan#
Sponsored content
Ogólne
Dodatkowe

PisaniePlac świąteczny Empty Re: Plac świąteczny  ♦ Plac świąteczny Empty;

Powrót do góry Go down

Plac świąteczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Similar topics

-
» Świąteczny Jarmark w Rode

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Festyn Świąteczny-