Share

I'm not in love, so don't forget it

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
AutorWiadomość
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:22;

KTO: Ethelyn i Raphael
KIEDY: listopad, po tym, jak Paul Kandel poobijał trochę Ethel
GDZIE: mieszkanie Ethelyn

I'm not in love, so don't forget it Tumblr_static_filename_640_v2

Do Bradforda dotarło holonagranie od Ethelyn. Gdy je uruchomił, mógł zobaczyć, jak Hollingsworth opiera przedramiona na stole, wpatrując się w kamerę. Włosy miała mokre. Choć na ustach gościł złośliwy uśmieszek, to w oczach bardzo wyraźnie było widać złość. I obrzydzenie. Równie oczywiste było to, że nie zamierzała tego ukrywać.
- Zgadnij co, Bradford? - powiedziała głosem zmęczonym, lecz pełnym emocji. - Twój przyjaciel, uciął sobie ze mną małą pogawędkę. - skrzywiła się na samo wspomnienie. - No, nie taką małą. Musiałam sobie naprawiać potem twarz i nadgarstki. Niestety inne pamiątki musiałabym sobie wyprztykać z mózgu, bo nie sądzę, by wino pomogło. - przekrzywiła głowę i nachyliła się bardziej do kamery. - Zaskoczony? Och ja też byłam zaskoczona. - głos zaczął jej nieco drżeć z bezradnej złości. - Wyobraź sobie, że w jednej chwili przestało mi się ciebie chcieć odkrywać. - przeniosła wzrok na coś powyżej kamery, z pewnością na monitor i zaczęła czytać. - “Benjamin Bradford oskarżony o morderstwo. Czy wpływowa rodzina zacznie tracić w oczach społeczeństwa?” - Raphael pewnie znał te nagłówki z gazet. - “Benjamin Bradford uniewinniony”. Ale czekaj, to najciekawsze: “Brat oskarżonego, Raphael Bradford, od wielu lat odcinał się od rodziny, jednak jego wysokie stanowisko w policji pozostawia jednoznaczne wnioski. Czy ma to związek z uniewinnieniem Benjamina?” - przeniosła wzrok na kamerę telefonu. - Bla, bla, bla. - znowu się skrzywiła, dając wyraz temu, że przeczytała o wiele więcej. - Nie mam pojęcia kim jesteś, ale te strzępki informacji mi wystarczą. Zrób mi i sobie przysługę i nie pokazuj mi się na oczy. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
Nie krzyczała, nawet nie podnosiła głosu. Lodowate tony wystarczyły, by pokazać Raphaelowi, jaki ma do niego teraz stosunek. Miała ochotę się rozpłakać, lecz oczywiście mogła tego zrobić przed kamerą.
- Żegnaj, Bradford. Mogłabym powiedzieć, że było miło, ale nie jesteś wart tego, co przeszłam. Aha, i miałam ci przekazać, że masz dwa tygodnie. Bóg jeden wie na co.
Rozłączyła się. Jeśli chciał do niej oddzwonić - nie mógł. Zablokowała jego nr.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:25;

Odebrał hologram Ethel i wryło go. Naprawdę na sekunde czy dwie zastygł w bezruchu, co w jego przypadku nie zdarzało się dosyć często. W chwilę później z jego ust popłynął potok przekleństw a dłonie zacisnęły się w pięści. Pierdolony Kandel. Jak go dorwie to tym razem mu nie daruje życie. Zatłucze go jak psa ale najpierw odetnie mu jego jaja i go nimi nakarmi. Pięść Bradforda wysunęła się do przodu i uderzyła w ścianę robiąc w niej lekkie wgłębienie a on sam puścił z ust kolejną wiązankę. Chyba sobie coś uszkodził, a dodatkowo z ręki płynęła krew.
Musiał się dostać jak najszybciej do Ethel. Sprawdzić co z nią, jak się czuje i dowiedzieć się co ten bydlak jej zrobił. W środku w okolicach żołądka czuł nieprzyjemny ucisk, kiedy myślał co mogło ją spotkać. Znał Kandla i swojego brata i był policjantem. Wyobraźnia podsuwała mu same najgorsze scenariusze.
Zawinął czymś dłoń i wybiegł z domu. Jadąc do Ethel złamał wszystkie możliwe przepisy. Nawet mu do głowy nie przyszło zadzwonić do niej. Musiał się przekonać, że jest cała i zdrowa. Czuł się winny, że przez ich romans Ethel ucierpiała ale nigdy by mu nie przyszło do głowy, że Kandel ją ruszy. Wiedział, że gnój nie wyjechał z Rode ale spodziewał się, że to jemu będzie uprzykrzał życie.
Wpakował się na klatkę schodową, korzystając z okazji, że jakieś staruszki wychodziły , nawiasem mówiąc prawie je staranował. Wbiegł na drugie piętro i nacisnął dzwonek czekając aż Ethel otworzy mu drzwi. Nadal miał przed oczami jej twarz z hologramu. Widać było, że jest wściekła, ale to chyba najbardziej niepokoił go wyraz oczu kobiety.
W każdym razie zaraz się przekona co się w ogóle stało. Ponownie nacisnął przycisk dzwonka, przytrzymując go nieco dłużej i czekając, aż w końcu kobieta mu otworzy.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:26;

Płakała w poduszkę, tłumiąc własne łkanie. Żaden prysznic nie mógł zmyć upokorzenia, jakiego doznała, żadna ilość butelek wina nie ukoiłaby podskórnego strachu. Jedyne co mogła zrobić to zregenerować pękniętą wargę i obdarty policzek, pozbyć się siniaków. Choć obolałe ciało będzie przez jakiś czas potrzebować środków przeciwbólowych. Henry Marsh kręcił się zdezorientowany obok, nigdy nie widząc swojej pani w takim stanie. Próbował ją zaczepiać, aż w końcu przycupnął niedaleko kanapy, by mieć Ethel na oku.
Wiedziała, że musi się pozbierać. I to szybko. Nikt nie będzie jej zastraszać i grozić. Nikt. Aż zacisnęła zęby. Miała zamiar przygotować sobie strzykawki z trucizną, noszone w rękawie na bransoletce z automatycznym wysunięciem. Jeśli ten skurwiel jeszcze raz się do niej zbliży, pośle go do wszystkich diabłów.
Tyle tylko, że musiała się najpierw uspokoić. Przełknąć i przetrawić to, co się wydarzyło. Sama. Oczywiście, że sama. Nie mogła liczyć na Rudolpha. Rosy i Tai nigdy by nie wplątała w nic takiego, nie miała nawet zamiaru dzielić się tym, co zaszło.
Dźwięk dzwonka sprawił, że kobieta zastygła na chwilę. Uniosła głowę, rękawem bluzki otarła łzy i nos. Ze zmarszczonymi brwiami podeszła do drzwi, włączyła wizję z kamery i… cofnęła się o krok, widząc Raphaela. Nabrała w płuca powietrze i je wypuściła, opierając się przy tym o ścianę. Nie miała zamiaru otwierać. No i przecież wiedziała, że pewnie przyjedzie. Gdy dzwonek rozbrzmiał drugi raz, po prostu zjechała plecami do pozycji siedzącej, uginając kolana i przyciskając do nich czoło.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:26;

Czekał pod tymi cholernymi drzwiami i co jakiś czas uporczywie naciskał dzwonek. Korciło go by wyważyć drzwi i nadal takiej ewentualności nie odpuszczał, ale póki co wykazywał się cierpliwością. To akurat było jego mocną stroną. Nie wiedział czy Ethelyn nie wzięła czegoś na sen. W każdym razie nie zamierzał odchodzić od drzwi tego mieszkania bez spotkania z nią i bez rozmowy.
Załomotał pięścią w drzwi. Echo poniosło się po całej klatce schodowej. Sąsiedzi doktorki znowu będą mieli o czym dyskutować.
- Ethel, otwieraj te cholerne drzwi! Wiem, że tam jesteś. Otwórz! Słyszysz?!- Bradford zwyczajnie wrzeszczał. Nie miał pojęcia czy to przyniesie jakiś efekt ale poza wyważaniem drzwi niezbyt wiele mógł zrobić.
Kiedy mieszkanie nadal pozostało zamknięte, zaczął spacerować przed mieszkaniem. Z jednego końca korytarza w drugi. Nie liczył upływającego czasu.
Ponownie załomotał w drzwi.
- Ethel otwieraj!- szmatka, którą miał owiniętą rękę przesiąkła krwią i zostawiła krwawe ślady.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:27;

Kolejny dźwięk dzwonka i kolejny. Ethel starała się to ignorować. Odejdź, proszę. - pomyślała bezwiednie, choć nigdy nie powiedziałaby tego tak błagalnym tonem, jak w myślach. Drgnęła, słysząc dobijanie się i wrzaski.
- Na litość boską… - mruknęła z niedowierzaniem. Naprawdę musiał się aż tak wpierdalać w jej życie? Nie dość, że miała przez niego nieprzyjemności, to dodatkowo chciał wywołać jakieś cholerne plotki? Jeszcze tego brakowało!
- Jezu… - kolejne mruknięcie, gdy krzyki i łomotanie się powtórzyło.
Wstała niespiesznie, przyłożyła dłoń do drzwi - czuła jak drgają. Zastanawiała się czy nie poczekać aż je wyważy, może nie dałby rady? Może to by go zatrzymało? Zacisnęła pięść. Zawsze musiał taki być - dostawać to, co chce.
Otworzyła. Ubrana na biało, wściekła. Postąpiła krok do przodu, ale tylko po to, by tą swoją zaciśniętą pięścią wyprowadzić cios prosto w nos Bradforda. Włożyła w to cały swój gniew i ból. Miała nadzieję, że mu go złamała. Nie żałowałaby. Nawet jeśli jej własne knykcie zapiekły wściekłym bólem.
- Kurwaaa! - wyrwało jej się. Przycisnęła pulsującą rękę do piersi. - Czego nie rozumiesz w życzeniu, że nie chce mieć z tobą nic wspólnego?! - podniosła głos. I tak miała przesrane. Na każdej możliwej linii. Sensacja wśród sąsiadów było najmniejszym zmartwieniem Ethel. Stała na progu. Nie miał co liczyć na zaproszenie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:27;

Ethel otworzyła drzwi dokładnie w momencie, kiedy stał z uniesioną pięścią i miał zamiar walić nią ponownie w drzwi. Udało się jej idealnie wymierzyć cios w nos, który był naprawdę mocy. Poczuł jak uderzenie pulsuje mu w głowie a później strużkę krwi, wypływającą z dziurek.
- Kurwa- do przekleństwa kobeity dołączyła się łacina podwórkowa Bradforda. Odruchowo uniósł dłoń do nosa chcąc sprawdzić w jakim jest stanie.- Złamałaś mi nos.- odezwał się, choć prawdopodobnie tego nie zrobiła. Zmienił dłonie i przytknął tę owiniętą do nosa. Tkanina i tak była już zakrwawiona więc nie robiło to różnicy,
Zrobił krok w stronę Ethel i wyciągnął rękę jakby chciał dotknąć jej policzka, ale tego nie zrobił i kończyna zawisła gdzieś w powietrzu. Uważnie wpatrywał się w twarz kobiety, zlustrował jej sylwetkę. Miała zaczerwienione oczy jakby chwilę temu płakała, chociaż teraz pałały złością. Uwielbiał jak się wkurzała, ale nie w taki sposób.
- Musimy pogadać.- odezwał się i nie krzyczał już, odzyskując panowanie nad sobą.- Chcesz to zrobić tutaj?- wskazał głową na korytarz, gdzie każdy mógł ich usłyszeć. Mówił nieco niewyraźnie i nosowo, bo cholerna krew nie chciała przestać płynąć. Powinien zrobić zimny okład na kark, ale nie zapowiadało się, by miał taką możliwość.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:29;

Cofnęła się, zrobiła to z wyraźną niechęcią co do dotyku Raphaela. W oczach pojawił się błysk satysfakcji, gdy krew poszła mu z nosa. Nie miał co liczyć na współczucie. Nie po tym, co się stało.
- Musimy? - parsknęła. - Nic nie muszę. Nie muszę ani ci się zwierzać, ani wchodzić w szczegóły. Gdybym miała choć cień pewności, że to coś da, poszłabym na policję. Ale chuja robicie z takimi jak ten... - urwała, niemal dławiąc się własną wściekłością.
Zaczynała tracić nad sobą panowanie i bardzo dobrze zdawała sobie z tego sprawę. Najgorsze w tym wszystkim było to, że ten dupek na pewno nie odpuści. Zacisnęła usta.
Odwróciła się na pięcie, by przejść do kuchni. Dopiero, gdy usłyszała zamykane drzwi, otworzyła zamrażalnik, by wyciągnąć nieotwarty jeszcze worek z lodem. Cisnęła nim w Bradforda.
- Masz. - fuknęła. - Przyłóż do karku. I postaraj się niczego nie zakrwawić. - usiadła przy stole w aneksie kuchennym, ostentacyjnie nalała sobie wina. - Czego chcesz?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:29;

Wszedł do mieszkania i zatrzasnął drzwi. Poszedł za Ethel prosto do pomieszczenia, które nazwałby dziennym. Złapał worek z lodem ale odłożył go na blat. I tak jej już podłogę zachlapał krwią. Widział, że ewidentnie się od niego dystansowała a on nie miał zamiaru do tego dopuścić. Zresztą musiał się dowiedzieć co się wydarzyło choćby miał z niej to wydzierać słowo po słowie. Cholernie się o nią martwił co stanowiło dla niego spore zaskoczenie, ale nad implikacjami tego będzie zastanawiał później.
- Ethelyn nie drażnij się ze mną.- w kilku krokach znalazł się przy niej.- Co on ci zrobił? Co się w ogóle stało? Musisz mi powiedzieć.- głos Bradforda był nieustępliwy. Ewidentnie było widać, że nie odpuści póki się nie dowie wszystkiego.- Zabiję tego skurwysyna jak go dorwę.- w głosie Raphaela brzmiała zimna obietnica. Raz mu darował ale na tym koniec.
- Tak właśnie powinnaś zrobić. Zgłosić to na policję.- nadal stał obok stołu górując nad nią. Spojrzał na kieliszek w jej dłoni on chętnie by zapalił ale pewnie wbiłaby mu pierś najbliższy nóż jaki znalazłby się pod jej ręką.
- Ethel.- w jego głosie było lekkie wahanie.- Nie zrobił ci nic prawda?- nie miał pojęcia czy zrozumie o co ją pytał.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:33;

Parsknęła krótkim, cynicznym śmiechem, obrzucając Bradforda zrezygnowanym spojrzeniem. Przez chwilę się nie odzywała - zamiast tego spokojnie upiła łyk wina. Mężczyzna i tak pewnie mógł dostrzec drżenie dłoni. Nawet myślenie o tym, co stało się dzisiejszego wieczoru przyprawiało Ethel o ciarki.
- Drażnić się? - parsknęła, opuszczając wzrok na lampkę. - Myślisz, że mam ochotę na drażnienie się? Na żarty? - podniosła ciemne spojrzenie na Bradforda. - Myślisz, że użyłabym tego do jakichś gierek?
Pokręciła przecząco głową. Policja w niczym by nie pomogła. Nikt już nic nie mógł zrobić, bo co się stało, to się nie odstanie. Upiła jeszcze jeden łyk - a właściwie przechyliła kieliszek i wlała w siebie zawartość.
- Dorwał mnie pod szpitalem. - wzdrygnęła się. - Spacyfikował, gdy byłam zbyt harda. - znowu parsknęła gorzkim śmiechem. - A byłam wielokrotnie. - znowu zwróciła wzrok na mężczyznę. - Ten skurwiel zostawił mnie na stacji kolejowej, a sam przyjechał tutaj i urządził sobie hotelik z mojego mieszkania… Ale w tym wszystkim nie chodziło o mnie. Tylko o ciebie. Chciał mieć pewność, że ci o tym powiem, bo trudno nie mówić o czymś takim. Nie wiem, co od ciebie chciał i czego mu nie dałeś, ale przyjeżdżając do mnie, właśnie mu pokazałeś, że jestem warta tego, by znowu mnie dorwać. - wykrzywiła się. Nie było to zaskoczenie. Chciała to wykorzystać na swoją korzyść. Kandel pewnie będzie chciał ją dorwać, ale tym razem będzie przygotowana.
- Pytasz czy mnie zgwałcił? - rzuciła cynicznie i nalała sobie kolejna lampkę wina. Przez chwilę na jej twarzy pojawiła się złość, jakby miała zaraz wykrzyczeć coś Bradfordowi w twarz. Bo chciała. Chciała zapytać czy pyta ją o to, czy Kandel ją pieprzył dla swojej egoistycznej ciekawości. By wiedzieć czy potem nie wsadza w tę samą dziurę co jego wróg.
Ale opanowała się. Była na tyle przytomna, by wiedzieć, że źródłem tych myśli jest złość, bezradność i chęć obwinienia Raphaela za samo istnienie.
- Nie. - pokręciła głową. - Ale mógł. - zadrżała. - Mógł zrobić wszystko.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:34;

Bradford był beznadziejny w takich sytuacjach, kiedy naprawdę było mu przykro i kiedy naprawdę się martwił. Wymagało to od niego pokazania prawdziwego oblicza i odkrycia emocji, czego jak wiadomo było nie znosił. I pewnie w normalnych sytuacjach ostro kłóciłby się z Ethel, ale teraz rozumiał, że kobieta musi się wykrzyczeć i wyładować. To była dużo lepsza droga, niż gdyby wszystko dusiła w sobie i musiałby wyciągać od niej słowo po słowie.
Obserwował emocje na jej twarzy, złość, cynizm, zrezygnowane spojrzenie i prawdę mówiąc po mimo tego, że oberwała, nic nie straciła ze swojej hardości ani z ciętego języka.
Skrzywił się lekko, bo nie o to mu chodziło, a niefortunny dobór słów odbił się zaraz rykoszetem w jego stronę.
- Cholera Ethelyn, dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło.- podniósł się i poszedł po jakąś ścierkę, którą mógł przyciskać do nosa. Zaraz jednak wrócił do kochanki i przysiadł na stole tuż obok niej, a właściwie to oparł się tyłkiem o blat.
- Wiem, że chciał dokopać mi a nie tobie. - drugą dłonią przeczesał włosy nerwowym ruchem. Potrafił w pracy słuchać historii pokrzywdzonych bez mrugnięcia okiem, ale nie tego co mówiła Ethel. Z jednej strony wywoływało to w nim wściekłość a z drugiej poczucie winy i jeśli miał być szczery, to chciał się o nią zatroszczyć, sprawić by zapomniała o tym co się działo. Już widział jej reakcję, gdyby się do czegoś takiego przyznał.
- Jest mi cholernie przykro, że znalazłaś się w tej rozgrywce. Uwierz mi gdyby przez sekundę sądził, że coś ci grozi to nie pojawiłbym się u ciebie.- widać Benowi mocno paliło się pod tyłkiem, ale on podjął decyzję i nie miał zamiaru jej zmieniać. Musiał tylko jakoś zadbać o bezpieczeństwo Ethel. W sumie coś mu przyszło do głowy ale ta propozycja groziła kalectwem.
- Tak o to pytam.- potwierdził spokojnie i gdyby wiedział co pomyślała dziewczyna, to chyba naprawdę by ją przełożył przez kolano, a może dobrze by mu zrobiło uświadomienie sobie jak nisko go ocenia. Wybiłby sobie spotkania z nią z głowy.
- Wiem. I obiecuję ci, że go dorwę. Nie ma takiego miejsca, w którym mógłby się ukryć.- dłoń zacisnęła mu się w pięść.- I naprawdę powinnaś to zgłosić na policję.- dodał.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:37;

Nie zauważyła tego skrzywionego wyrazu twarzy, bo właśnie upijała kolejny łyk wina. Pozwalało jej się uspokoić, rozluźnić układ nerwowy, który był ponaciągany i obolały. Popatrzyła na Bradforda dopiero, gdy ten wrócił z przyciskaną szmatką do nosa. Odsunęła od siebie kieliszek i wstała. Ze złością złapała za worek z lodem i bez ostrzeżenia przyłożyła mężczyźnie do karku. Mogła być zła, ale przede wszystkim była lekarzem - dbała o ludzi w ostatecznym rozrachunku.
- Mi też jest przykro. - powiedziała cicho, stojąc z boku Bradforda i nachylając się trochę, by trzymać mu lód na karku. - Jeszcze nigdy nie uderzył mnie żaden mężczyzna. Nie wiem czy jesteś w stanie sobie wyobrazić to upokorzenie.
Sięgnęła wolną dłonią po jego zaciśniętą pięść, czuła na opuszkach palców mokrą od krwi szmatę. Bez słowa zaczęła ja odwijać. Rękę była spuchnięta i z zakrwawiona. Nie trudno było się domyślić przyczyny, zważywszy na to, jak wściekle dobijał się do mieszkania.
- Trzeba to naprawić. - powiedziała po prostu. Chwilę milczała. - Ale ja nie chcę iść na policję. Nie chcę, żeby przechodził przez biurokratyczny burdel procesu. - zacisnęła usta, nie kończąc myśli. - Chcę, żeby spotkały go o wiele gorsze rzeczy.
Chciała, żeby zdychał w męczarniach. Jakaś część Ethel protestowała przed takimi emocjami, lecz ta ciemniejsza strona duszy w tym momencie wygrywała.
Zrobiła jeden mały krok w stronę Raphaela, objęła go za kark i schowała twarz w zagłębieniu między obojczykiem a szyją. To wszystko było przez Bradforda, ale… No właśnie.
- Nigdy w życiu się tak nie bałam. - szepnela niemal niedoslyszalnie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:37;

W momencie, kiedy kobieta wstała był pewien, że będzie chciała mu przywalić. Odreagować jakoś swoją złość a to przecież był najlepszy sposób, o czym nawiasem mówiąc świadczył jego nos.
Syknął cicho, kiedy woreczek z lodem wylądował na jego karku. Reakcja mimowolna na zimno. Przymknął na chwilę powieki, by po raz kolejny nie wybuchnąć wściekłością po jej słowach. Mógł być draniem i dupkiem ale poza łóżkowymi klapsami, nigdy nie zdarzyło mu się uderzyć kobiety, pomimo tego, że niektóre ewidentnie na to zasługiwały.
- Nie jestem.- przyznał szczerze.- Tym bardziej jest mi przykro i wiem, że nie ma opcji bym ci to w jakikolwiek sposób zrekompensował, czy wymazał to zdarzenie z twojego życia.- nawet taki gruboskórny dupek jak Bradford, wiedział, że kolejna błyskotka nie załatwi sprawy.
- Zagoi się.- stwierdził, ale pozwolił jej odwinąć szmatkę i obejrzeć rękę. Chyba nie miał nic złamanego ale rozwalił ją dosyć mocno. Pewnie zostanie blizna, ale tym się akurat nie przejmował.
Westchnął, bo naprawdę wolałby by Ethelyn zgłosiła zajście na policję. Sam zapewne miałby z tego powodu trochę trudności, ale też ułatwiłoby to pewne rzeczy. Nie miał jednak zamiaru na nią naciskać. Pozostawiał decyzję w jej rękach. On miał swoje plany i niech Paul się strzeże by nie wpaść w jego ręce.
- Spotkają. Obiecuję.- mówił zupełnie poważnie i miał nadzieję, że Ethel to dostrzegła a potem już była w jego ramionach i przytulała się do niego. Bradford odwzajemnił uścisk. Najpierw ostrożnie, jakby bał się ubrudzić krwią jej biały strój, a później przycisnął ją mocno do siebie, tuląc w ramionach. Delikatnie głaskał ją po plecach i oparł brodę na jej głowie.
- To się już nigdy nie powtórzy. Obiecuję.- podniósł Ethel, usiadł na stołku sadzając ją sobie na kolanach i tulił ją, jak tuli się małe dziecko.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:41;

- Już prędzej ja sobie będę mogła to usunąć. - powiedziała gorzko. - Gdybym chciała.
Nie znał jej na tyle, by wiedzieć, jaki ma stosunek do własnego zawodu. Zazwyczaj po prostu ratowała ludziom życie. Ale były też sytuacje, kiedy zadaniem było ratowanie ich samopoczucia. Osobiście uważała, że każde doświadczenie w życiu kształtowało osobowość człowieka. W swoim akceptowała wszystko to, co było dobre oraz to, co było złe. Teraz musiała się zmierzyć z kolejnym ciosem. I chociaż było to dla niej nowe i trudne, to nawet nie pomyślała, by sobie z tym radzić przy pomocy zabiegów zewnętrznych. Może odczytał to w jej tonie głosu. A może nie.
Wyczuła to westchnienie, jednak nie zamierzała ciągnąć tematu. Nie mógł jej zaciągnąć tam na siłę, a ona naprawdę nie miała na to ochoty. Nie wierzyła w rodowską policję. Ogólnie nie wierzyła w Rode, a w ostatnim czasie naprawdę zaczęła się zastanawiać nad tym, co tu robi. To miasto nie przynosiło jej nic dobrego.
Przytulona, odetchnęła z wyraźną wdzęcznością, odsłaniając się totalnie i pokazując, że nawet jeśli zgrywa niezależną to potrzebuje też czasem zwykłej ludzkiej bliskości. Przylgnęła do Bradforda, a gdy utulił ją na swoich kolanach, wczepiła się w niego niemal kurczowo, lecz po chwile stawała się coraz spokojniejsza. W końcu przyjechał, by być przy niej i to w trybie natychmiastowym. W dodatku koił lepiej niż wino.
Odsunęła się nieco, wciąż obejmując go za szyję, najpierw pocałowała go w policzek, a później w czoło, by następnie na chwilę przyłożyć do niego swoje własne (w sensie czoło do czoła).
- Bardzo dużo obietnic, jak na kogoś, kto wszystko zatrzymuje dla siebie. - uśmiechnęła się na sekundę, uśmiechem bladym i pozbawionym radości. - Chcę wiedzieć. - powiedziała, patrząc mu w oczy. - Chcę wiedzieć to wszystko. I jak to może się jeszcze potoczyć. Dla mnie. Nie ochronisz mnie. Nie możesz. Chcę wiedzieć na co ewentualnie mam się przygotować.
Ześlizgnęła się z kolan kochanka. Bez słowa wyszła do łazienki, gdzie dało się słyszeć dźwięk odkręcanej wody. Po chwili Ethel wróciła z niewielką miską parującą gorącą wodą i dwoma małymi ręcznikami. Położyła ją na stole, jeden z ręczników zamoczyła, by następnie otrzeć krew z nosa mężczyzny.
- Trzymaj lód na karku. - poleciła. - Nie przeproszę cię za to. - wtrąciła od razu. - I nie masz złamanego nosa.
Ocierała mu twarz, trzymając go za podbródek, podnosząc tym samym do światła. Widziała każde zagłębienie w skórze i kościach. I widziała oczy Bradforda. Dzisiaj nie było nigdzie miejsca na gierki.
Usiadła na krześle obok i zajęła się dłonią. Przy czym tutaj najpierw zbadała ułożenie kostek, delikatnymi uciskami szukała anomalii. Niczego nie znalazła. Kości nie były uszkodzone.
Wyszła jeszcze na sekundę, wracając z regeneratorem tkanki. Miał postać niewielkiego lasera w piorze. Nachyliła się by naprawić Bradfordowi rękę.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:41;

- Nic nie usuwaj, jeszcze sobie coś przestawisz i nie dostanę obiecanego pierścionka zaręczynowego.- żałosna próba rozbawienia Ethelyn na pewno nie przyniosła efektu, ale nie można było powiedzieć, że się nie starał. Najwyżej znowu oberwie w nos, albo podbije mu któreś oko. Pewnie chodziłby z takim limem i nawet nie pofatygował się go usunąć.
Zaskoczył go ten buziak w policzek i czoło, ale wiedział, jedno, nigdy nie wykorzysta tej chwili słabości przeciwko Ethelyn, choć był dupkiem, który mógłby zrobić takie rzeczy. W istocie ten gest wydał mu się dosyć intymny, na poziomie relacji ludzkich oczywiście a nie wspólnych igraszek łóżkowych. Przez chwilę spoglądał w oczy Ethel i widział w nich swoje odbicie i prawdę mówiąc to co widział zastanawiało jego samego.
Ulżyło mu nieco, gdy Ethel uspokoiła się i zaczęła zachowywać jak to ona. Czyli szarogęsić się i opatrywać jego skaleczenie. Obserwował jej poczynania i pozwalał jej robić co chce. Przynajmniej miała zajęte dłonie.
- Dobrze pani doktor.- i lekko się uśmiechnął.- Wcale tego nie oczekuję.- naprawdę nie oczekiwał. I tak dobrze, że nie zaaplikowała mu jakiejś magicznej strzykawki, choć to przecież wcale nie było wykluczone.
- Wiem, ale mam zamiar ich dotrzymać. Nie wiem czy zdążyłaś się już zorientować czy nie ale z reguły nie puszczam słów na wiatr.- poprawił ten cholerny woreczek. Powoli po karku zaczęła mu cieknąć zimna strużka wody.
- Zawsze mogę spróbować to zrobić.- lekko wzruszył ramionami a chodziło mu oczywiście o próby ochronienie jej przed Paulem.
- Co dokładnie chcesz wiedzieć? - wolną ręką nerwowym gestem przeczesał rozczochrane włosy.- Dorwę go i załatwię. Mógł wyjechać z Rode jak miał szansę. - obserwował jak ta zajmuje się jego ręką. Pomyślał, że musi ją odwiedzić w szpitalu i obejrzeć w lekarskim fartuszku.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:42;

Na żarcik pokręciła tylko głową. Nawet jeśli doceniała próbę rozbawienia, to nie dała tego po sobie poznać. Kąciki ust miała nie zdolne do rozbawienia. Przeszła jej też ochota na okładanie Raphaela po twarzy. Dostał raz, bo mu się należało - przynajmniej w jej opinii.
Nie protestował przed troską, jaką mu okazywała. Ale też robiła to w sposób nie znoszący sprzeciwu. Lata praktyki jako lekarz robiły swoje.
- Zauważyłam. - przyznała. Rzeczywiście tak było. Brała to jednak za coś, czym chciał jej zaimponować. Teraz zaczęła dostrzegać w tym coś jeszcze. - Jasne, możesz próbować. Tylko nie wiem, jak chciałbyś to robić z pozycji relacji jakie nas łączyły.
Czas przeszły? Użyła go bardzo świadomie. Opatrywała mężczyznę ze spokojnym wyrazem twarzy.
- Chcę wiedzieć kim jest ten twój kumpel i jak to się wiąże z twoim bratem. - przejechała laserem po poszarpanej skórze dłoni, rana zasklepiła się momentalnie. Nie podnosiła wzroku na Bradforda. - To dlatego tu jesteś? Przez swoją rodzinę? Przed nimi chciałeś uciec? - pokręciła głową. - Jak widać przeszłość cię dopadła tak czy inaczej.
Skończyła z dłonią, odłożyła narzędzie, po czym przysunęła sobie lampkę wina, którą wcześniej odstawiła na bok. Upiła łyk i spojrzała na czerwone ślady krwi na białej bluzce. Na plecach, gdzie ja dotykał, miała pewnie krwawy deseń.
- Wisisz mi piżamę. - skwitowala, ale bez większych emocji. - Chcesz wypić lampkę wina zanim wyjdziesz czy odpuszczasz i wychodzisz już teraz? - zapytała prosto z mostu. Nie chodziło by częstować go winem. Chodziło tu o to, że powinien sobie już pójść. Nie była przyzwyczajona do towarzystwa w trudnych emocjonalnych stanach.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:43;

Bradford podawał się bez sprzeciwu jej despotycznym działaniu głównie dlatego, by miała zajęcie i chwilowo skupiła się na czymś innym. Nie było nic gorszego niż bezczynność, puste ściany i tysiące myśli kłębiących się w głowie. Jakiekolwiek zajęcie było dużo lepsze od czegoś takiego.
Zauważył czas przeszły, którego użyła ale zwyczajnie go zignorował. Ta relacja będzie w czasie przeszłym wtedy, kiedy on sobie zażyczy a ten moment jeszcze nie nadszedł.
- Po pierwsze nie powinnaś zostawać sama. Wychodzić z pracy zawsze w czyimś towarzystwie.- zamyślił się na chwilę.- Być może uda mi się dostosować grafik w pracy do twojego. Wprowadzę się też tutaj do czasu, aż tej gnidy nie złapiemy.- wiedział, iż ostania propozycja wywoła jej gwałtowny protest, ale to było idealne rozwiązanie, będzie mógł mieć na nią oko cały czas. Cholera jasna, wplątał ją w to i czuł się za to odpowiedzialny, nawet jeśli udawał, że wcale tak nie było. Był całkiem dobry w udawaniu.
- Kandel to przydupas mojego brata od brudnej roboty.- odpowiedział i skupił wzrok na tym co laser robił z jego dłonią. Z nosa też już przestało mu kapać.- Nie chodzi o ucieczkę.- skrzywił się i lekko pokręcił głową.- Chodzi raczej o odcięcie się i zajęcie swoim życiem.- nie tłumaczył jej, jak bardzo toksyczna potrafiła być jego rodzina, a już na pewno nie miał zamiaru opowiadać jej, że o mało co stał się kimś takim jak Ben. Podawał tylko suche fakty.
- Mogę Ci kupić cały karton piżam.- wstał od stołu i ruszył w kierunku szafek.- Masz tutaj coś mocniejszego?- zapytał, jednocześnie ignorując jej pytanie o opuszczenie mieszkania. Oczywistym było, że nigdzie nie idzie.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:44;

Gdyby wiedziała, jak zaborczo Raphael do niej podchodzi, to miałaby kolejny powód do gniewu. Jej zdanie się nie liczyło przy zakończeniu lub trwaniu tej relacji? Miała na ten temat zupełnie inne zdanie!
Aż się zapowietrzyła. Zmarszczyła brwi, otworzyła buzię, a na jej twarzy malowało się niedowierzanie i gniew. Wyraźnie nie wiedziała, co powiedzieć. Więc po prostu spiorunowała Raphaela wzrokiem, a potem zamknęła oczy, by jakoś opanować furię. https://78.media.tumblr.com/043a4a081cbfcdb5ed6088a88146c7dc/tumblr_p1j87zv6iV1r8177lo1_250.gif
Odetchnęła.
- Chyba jednak za mocno strzeliłam cię w nos, bo widzę uszkodzenie mózgu. - powiedziała spokojnie. - Nie będziesz moim bodygardem dwadzieścia cztery godziny na dobę, nie wprowadzisz się, a ja nie będę się zachowywać jak zaszczute zwierzę. Wybij sobie to z głowy. Nie ukoisz swoich wyrzutów sumienia wpierdalając się w moje życie. - podniosła ręce, jakby było jej już wszystko jedno. - Mówi się trudno i żyje się dalej. Nie ma co dramatyzowac. Jeśli będzie następny raz, to będę przygotowana. Całe życie radziłam sobie sama i teraz tez nie potrzebuje moralnego wsparcia.
Znowu zmarszczyła brwi, słuchając zdawkowych odpowiedzi Raphaela. I znowu uniosła ręce by je zaraz opuścić z rezygnacją.
- Nie do wiary, że nawet teraz traktujesz mnie jakimiś lakonicznymi półsłówkami. - skrzyżowała ręce na piersi i spode łba popatrzyła na mężczyznę, było w tym trochę politowania. - Odcięcie się. Czyli chodzi o ucieczkę. Jesteś dorosłym mężczyzną, mógłbyś już nauczyć się nazywać rzeczy po imieniu, a serwować sobie jakieś wyparcie.
Była wściekła i rozbita. To drugie próbowała ukryć za tym pierwszym. Jednak nie trzeba było być Einsteinem, by się zorientować, jak bardzo uderzyły ją wydarzenia dzisiejszego wieczoru. Zwłaszcza po tym, jak wtuliła się w Raphaela.
- Jasne. W końcu w kupowaniu jesteś całkiem niezły. - dogryzła mu. Mając na myśli te wszystkie kosztowne prezenty. Nieliczne, ale wymowne. - Na dole po prawej. - westchnęła, odpowiadając na pytanie, gdzie jest alkohol. Bradford mógł tam znaleźć whisky i martini. - Rozumiem, że nie zamierzasz wyjść?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:45;

Dobrze, że przymknęła oczy, usiłując się opanować, bo Raphaelowi prawie drgnął kącik ust, a za to pewnie by mu przywaliła ponownie. Wolał jednak, kiedy stawała z nim w szranki i była kobietą, która zwróciła jego uwagę w tej melinie, którą tutaj pubem nazywali, niż gdy trzęsła się jak galareta w jego ramionach.
Bradford zanurkował we wskazanej szafce i wyjął whiskey. Znalazł szklankę. Nalał porcję a później spojrzał na nią z namysłem i solidnie dolał alkoholu. Nie bawił się nawet w rozcieńczanie lodem czy wodą. Wypił solidnego łyka. Poczuł jak miło go pali po przełyku.
- Musisz iść na jakiś kompromis. - wzruszył ramionami. a potem podniósł dłoń i ostrożnie dotknął swojego nosa.- Ok z dojazdami do pracy powinnaś sobie dać radę jeżeli będziesz ostrożna, więc swoje rzeczy przywiozę jutro.- kontynuował swoją wypowiedź jakby wcale nie słyszał jej sprzeciwu. Jednak jej nonszalanckie podejście do sprawy zirytowało go. W piwnych oczach pojawiły się groźne błyski.
- Jasne! Będziesz przygotowana! Skończysz na dnie rzeki i będzie problem z identyfikacją twoich zwłok. Tyle będzie z twojego przygotowania. - właściwie to sądził, że Paul nie zamordowałby Ethel, bo straciłby kartę przetargową i Bradford tym bardziej nie zgodziłby się na jego żądania. Kolejny łyk alkoholu spłynął mu po gardle.
- A czego się spodziewałaś? Jakiś zawiłych historii jak z filmów?- miał nadzieję, że nie zada pytania o którym myślał. Nie chciał jej okłamywać a w tym wypadku zrobi to bez mrugnięcia powieką.
-Interpretuj sobie to pani doktor jak chcesz, w końcu z nas dwojga to ty skończyłaś medycynę.- opróżnił szklankę do końca. W sumie upiłby się ale w najbliższym czasie raczej sobie na to nie pozwoli.
- Nie tylko w kupowaniu.- brwi Bradforda wymownie pojechały w górę a potem lekko skinął głową w odpowiedzi na zadane pytanie. Oczywiście, że nie miał zamiaru wychodzić.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:45;

Rejestrowała każdy ruch Raphaela, wodziła za nim wzrokiem, jak poirytowany kot. Miała do tego towarzystwo - Henry Marsh również wlepiał ślepia w poczynania mężczyzny. Był jak cień emocji Ethel. Tyle tylko, że chodził własnymi drogami. W jej oczach Bradford mógł zobaczyć świadomość, że jemu też jest potrzebny alkohol. Więc może coś ich jednak łączyło oprócz łóżka.
- Powtórzę jeszcze raz, bo nie zrozumiałeś najwyraźniej. - irytowała się. - Nie wprowadzisz się do mnie.
Z groźnych ogników w oczach mężczyzny nic sobie nie robiła. Sama była rozeźlona, więc nawet jej odpowiadało, że Raphael miał rozgrzaną krew. Podniósł głos, dając wyraz swojemu zaangażowaniu w… jej bezpieczeństwo? Robienie z niej bezbronne ofiary tyłko jeszcze bardziej ubodło Hollingsworth. Nie chciała stawiać się w pozycji, w której jest zdana na łaskę i niełaskę kogokolwiek.
- Nie doceniasz mnie. - skomentowała chłodnym tonem głosu. Chciała jeszcze mu rzucić w twarz pytaniem “No i co z tego?!”. Nie miała żadnych zobowiązań, nikt by za nią nie płakał. Może Rosa i Rudi. Nie miała jednak zamiaru rozczulać się nad sobą.
Znowu popatrzyła na Raphaela z niedowierzaniem. Przyjechał do niej najszybciej, jak mógł. Agresję na czymś wyładował tak, że uszkodził sobie rękę. Widać było jak bardzo go to wszystko poruszyło. A mimo to nadal wydawał się to ignorować.
- Odrobiny szczerości. - wzruszyła ramionami. Znowu przestało jej się chcieć zadawać pytania. Wystarczająco przeczytała w cybersieci.
- Czyli co? Mam pozwolić ci zostać na noc? - wiedziała, że z nim nie wygra. Wstała, w ruchu dopijając resztki wina w kieliszku. - Do diabła z tym. - skomentowała wymownie. - Idę spać. A ty rób sobie co chcesz. I tak przecież tylko na tym ci zależy. Na dominacji. - ostatnie słowa wypowiedziała już w drodze do sypialni.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:47;

Obydwoje byli nabuzowani i naprawdę niewiele brakowało do tego by wybuchnęli a całe mieszkanie poszło w drzazgi. Bradford nie lubił tracić panowania nad sobą, więc tym bardziej irytował go ten stan i ten strach tkwiący gdzieś tam w środku. Mógł sobie zaprzeczać ale martwił się o tą kobietę.
- Świetnie będę koczował na twojej wycieraczce i opowiadał wszystkim, jak wyrzuciłaś mnie z domu bo zapomniałem ci kwiatków na rocznicę kupić.- i jeśli zdążyła poznać Raphaela to wiedziała, że ten skutecznie spełni swoją prośbę. Cholera nawet sobie wygodny fotel zamieści przed jej drzwiami.
- Doceniam cię, ale to ty nie doceniasz Paula.- ruszył się jakby miał zamiar zrobić krok w jej stronę i się rozmyślił. W sumie naprawdę chciał to zrobić. Podejść do niej. Przytulić ją i powiedzieć jej, że ma świadomość, że jest dzielną młodą kobietą ale nie ma pojęcia jakim gnojem jest Kandel.- Naprawdę nie chcę by ci się gorsza krzywda stała.- powtórzył, choć było to jak walenie grochem o ścianę.
- Jestem szczery.-oburzył się i w tonie jego głosu można było wyczytać irytację. Odchylił głowę do tyłu i odetchnął głęboko.
Spojrzał za wychodzącą kobietą i prychnął mało elegancko by po chwili iść do łazienki i siedzieć dłuższą chwilę pod gorącym prysznicem. Potem opuścił pomieszczenie i przeszedł do sypialni. Wsunął się pod pościel i przyciągnął Ethel do siebie przytulając ją.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:48;

- Świetnie! - powtórzyła za Raphaelem - przewracając oczami. - Opowiadaj sąsiadom co tylko chcesz. Już i tak bardziej nie jesteś w stanie mi zaszkodzić, niż już to zrobiłeś.
Może nie zamierzała go już uderzyć, ale za to słowami nadal cięła całkiem skutecznie. I przed tym nie miała żadnych oporów. Po prostu nie potrafiła ustąpić. Owszem, zawsze była uparta, ale przy Raphaelu dochodziło do jakiejś totalnej eskalacji. Nie zamierzała się wycofywać przed Bradfordem ani o pół kroku.
- Ja też nie chcę, żeby stała mi się jakaś krzywda. - westchnęła już trochę bardziej polubownie.
Wydawało jej się, że chce do niej podejść. To było coś co odczuła instynktownie i równie instynktownie spięła się w sobie. Całkiem nieźle radziła sobie z mężczyznami, gdy chodziło o flirt, ale niekoniecznie czuła się komfortowo przy głębszych relacjach. Albo inaczej - większych problemach niż zostawianie na podłodze brudnych skarpetek. - Może i jesteś szczery, może mnie nie okłamujesz, ale to nie to samo co udzielanie pełnych informacji. - mruknęła niemal do siebie, idąc już do sypialni.
Tam zmieniła ciuchy, ubierając się w jakąś bawełnianą piżama. Poplamione krwią ciuchy zwinela i rzuciła na bok. Z westchnieniem ulgi weszła pod kołdrę. Słyszała jak Raphael bierze prysznic. Znowu westchnęła. Naprawdę nie zamierzał się nigdzie ruszać.
Łóżko było wielkie, mógł spać po przeciwnej stronie, ale przecież to byłoby dziwne w ich wypadku. Dała się przytulić, nie fuczała. Po prostu westchnęła tylko. Wychodziło z niej zmęczenie. Nie tylko tym co się wydarzyło z Kandelem, ale również niejasnymi relacjami z Bradfordem. To miał być przecież jednonocny seks, prawda?
- Czego ty właściwie ode mnie oczekujesz? - zapytała sciszonym głosem, układając się, by było jej wygodnie z tym przytulaniem.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:48;

Ok, to było mocne uderzenie. Prawie jak kopniak w podbrzusze i w normalnych okolicznościach Bradford by się jej za to odgryzł i dokopał jej równie mocno, ale była wytrącona z równowagi i wiedział, że wszystkie paskudne emocje odreagowuje na nim, dlatego też jego twarz pozostała spokojna. Po za tym Ethel była uparta jak Nejemska koza więc musiała postawić na swoim Raphael częściowo zamierzał jej na to pozwolić, by choć trochę poprawić jej samopoczucie.
- Widzisz czyli jesteśmy w tym zgodni. Mam nadzieję, że masz jakieś zapasowe klucze?- dla mężczyzny kwestia wprowadzenia się do tego mieszkania była już przesądzona. Zresztą pani doktor pomarudzi, pomarudzi ale się dostosuje. Miał zamiar tylko ignorować jej protesty i robić swoje. Jak to mówią kropla drąży skałę.
Kobiety były dziwne. Chciały szczerości a jak był szczery to i tak było za mało. W zasadzie to tyczyło się Ethelyn. W przypadku innych kobiet nawet by się nie wysilał na jakiekolwiek tłumaczenie. Trochę irytował go ten instynkt opiekuńczy, który mu się włączył wobec tej pyskatej istoty W normalnych okolicznościach spakowałby swoją kochankę i wysłał gdzieś na drugi koniec świata a potem o niej zapomniał, a tutaj postępował zupełnie irracjonalnie i do siebie nie podobnie. Na jego szczęście Ethelyn nie miała o tym bladego pojęcia więc nie mogła tego wykorzystać.
Naciągnął kołdrę na siebie i na Ethel. Broń położył na nocnym stoliku, tuż w zasięgu ręki, chociaż wątpił by Kandel chciał się tutaj wybrać. Zapewne znowu przyczai się na jakiś czas a potem przypomni o swoim żałosnym istnieniu.
Przez chwilę w pomieszczeniu panowała cisza. Ethel mogła pomyśleć, że Bradford zasnął ale w końcu odezwał się.
- Prawdę mówiąc nie mam pojęcia.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:48;

- Właściwie jeszcze nie mam żadnych kluczy. Zamki wymienią mi jutro rano. - przechodziła na bardziej racjonalny ton, bo złością jak dotąd niczego nie osiągnęła. Zamierzała za to odwołać się do rozsądku Bradforda, choć ten był uparty jak osioł. - Nie uważasz, że z tym wprowadzaniem to za dużo? Chyba to nie ten etap związku, prawda?
Naiwnie wierzyła, że może to go odstraszy. Jednak po zaciętym wyrazie twarzy mogła poznać, że odwoływanie się do rozsądku Bradforda spaliło na panewce.
Leżąc z nim w łóżku właściwie cieszyła się, że nie wyszedł. Dzięki temu czuła się trochę bezpieczniej, choć oczywiście nie powiedziała tego na głos. Kandel mógł przecież dorobić klucze, włamać się jeszcze dzisiejszej nocy. Dlatego nawet nie zareagowała na leżąca na nocnym stoliku broń.
- Ja tym bardziej. - odpowiedziała, znowu nieco poirytowana. Nie lubiła nie wiedzieć. Jeszcze bardziej nie lubiła, gdy mężczyźni z którymi miała do czynienia też nie wiedzieli. Gorszym stadium było tylko to, gdy wiedzieli czego chcą.
- Mógłbyś się o mnie martwić w trochę mniej inwazyjny sposób. - zauważyła. - Mógłbyś mnie potraktować jako kolejną sprawę. Bo nie sądzę, że wprowadzasz się do każdej kobiety, której coś grozi. - westchnęła. - A matka ostrzegała, że flirtowanie z policjantami prowadzi do kłopotów. Chociaż raz mogłam jej posłuchać.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:49;

Świetnie się złożyło w takim wypadku, bo Ethelyn bez problemu może dorobić dodatkowy komplet kluczy dla Bradforda. Jak o tym zapomni to policjant na pewno jej przypomni lub najzwyczajniej w świecie sam sobie te klucze dorobi. W każdym razie według niego decyzja już zapadła. Wprowadza się tutaj i kropka. Co prawda krzywił się wewnętrznie na myśl o paleniu na balkonie, ale jakoś to przecierpi.
- To cię też irytuje, prawda?- w jego głosie zabrzmiało lekkie rozbawienie. Wiedział, że kobieta leżąca obok niego lubiła wszystko wiedzieć, znać przyczynę i skutek a na dodatek dorobić do tego jakąś teorię psychologiczną.
- Zazwyczaj nie sypiam z kobietami, którym coś grozi.- subtelnie dawał znać, że nie miesza życia prywatnego z pracą.Wyciągnął rękę i zaczął się bawić kosmykiem jej włosów, przepuszczając go pomiędzy palcami.
- Proszę, proszę, a niby dlaczego prowadzi do kłopotów, co? Chętnie poznam teorię twojej matki.- świat się kończył Bradford zamiast usiłować przeleciec kobietę, którą ma w łóżku, prowadził z nią rozmowę. Tyle, że dzisiejszy wieczór zmienił coś w tej ich relacji. Raphael nie do końca wiedział co ale w końcu znajdzie chwilę by sobie to przeanalizować i ustawić na właściwie tory.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:49;

- Mam się czuć wyróżniona? - parsknęła i aż się przy tym poruszyła.
Nie do końca potrafiła określić to, jak się czuje. Z jednej strony bezpiecznie w ramionach Bradforda, co już samo w sobie było paradoksalne, a z drugiej ciągle miała wrażenie, że z nią pogrywa. Ale może po prostu nałożył teraz maskę, bo sam nie do końca odnajdywał się w takich sytuacjach?
Uniosła się nieco, by przekręcić się i odwrócić do mężczyzny twarzą. Zaczęła doszukiwać się w jego twarzy wcześniejszego rozbawienia. Światła lamp wdzierały się przez szpary między roletą, a framugą, dając niewielką poświatę. Rysy Bradforda jeszcze bardziej nabierały ostrości.
- A jak nazwiesz to, co się dzisiaj stało? - aż uniosła brwi. Wspomnienie Theresy przeniosło jednak myśli na nieco inny tor. - Ona nie miała żadnej teorii. Po prostu… ciągnęło ją do niebezpiecznych mężczyzn. Trochę zdążyła mnie nauczyć. I ty, Raphaelu Bradfordzie - uniosła się na łokciu, by spojrzeć na kochanka z góry. - jesteś mężczyzną, którego należy się bać.
Powiedziała takim tonem, jakby w ogóle się nie bała. Jakby nigdy w życiu nie zamierzała dać mu tej satysfakcji. Wiadomo - życie przynosi różne sytuacji. Może sama jeszcze nie wiedziała, że Bradford może jednak ją przestraszyć. W końcu skąd miała wiedzieć, że niemal został kimś takim jak Kandel?
- Jesteś despotyczny i zaborczy. Bierzesz to, na co masz ochotę, myśląc, że możesz dysponować wolną wolą innych. Moją wolą. - uściśliła. - Tego chcesz? Trzymać mnie w złotej klatce? Satysfakcjonuje cię to?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:49;

- Oczywiście.- odpowiedział jej bez wahania, a kącik ust mu lekko drgnął. Drażnił się z nią jak to robił wcześniej. Wydawało się, że najgorsze chyba za Ethel więc mógł sobie na to pozwolić a poza tym leżało to w jego naturze tak samo jak leżało w naturze ich relacji.
Obserwował jak obraca się w jego stronę i daje mu możliwość obserwowania swojej twarzy. Spojrzał jak unosi się na łokciu i mu się przygląda. Prawie mógł widzieć jak trybiki przeskakują w głowie Ethel. W sumie było to intrygujące. Chyba się starzeję.- pomyślał Bradford uświadamiając sobie, że intryguje go umysł kobiety a nie jej cycki, które miał prawie przed nosem.
Odwrócił się na plecy i zrolował sobie poduszkę pod głową by było mu wygodniej. Właściwie to chyba ruszy się na balkon i zapali, organizm domagał się swojej dawki nikotyny i ta chwila z dymkiem pewnie dałaby mu chwilę na wrócenie wszystkiego na właściwe tory w jego głowie.
- Wyjątek od reguły. - skwitował tylko, a potem lekko się uśmiechnął, kiedy powiedziała, że jest mężczyzną, którego należy się bać.- Widzę, że jesteś nieodrodną córka swojej matki, skoro ze mną sypiasz.- oczywiście zarejestrował ton, którym to powiedziała, ale w końcu wszystko miało swoje dno, tak samo jej wypowiedź. Właściwie mógłby to samo powiedzieć o Ethel ale nie miał zamiaru tego robić.
Słuchał jej wywodu i lekko zmrużył oczy. Wystarczył jeden ruch, by się unieść, przygnieść Ethel swoim ciałem do materaca i zawisnąć nad nią.
- Owszem, chętnie bym cię zamknął w złotej klatce.- przyznał, być może wtedy byłby spokojniejszy a Ethel nie tkwiłaby w jego podświadomości. Znał mnóstwo kobiet, które byłyby z takiej klatki zadowolone, ale oczywiście nie Ethel, ona była na to zbyt niezależna. Trzeba było słuchać dziadka Olivera i trzymać się na kilometr od takich kobiet. I pomyślał, że tak zrobi jak tylko ta konkretna mu się znudzi, bo przecież kiedyś ten etap nadejdzie. Zawsze nadchodził.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:50;

Drgające lub uniesione kąciki ust Raphaela dawały idealny obraz tego, jaki był, jaki miał sposób bycia. Zastanawiała się, czy ma taki stosunek do wszystkich, czy tylko do kobiet. Tylko na chwilę nabrał powagi, gdy przypędził do Ethel ze strachem w oczach. No, może nie do końca było to widać w jego spojrzeniu, ale przecież dało się wyczuć. Pomyślała, że mimo okoliczności, oblicze Bradforda, kiedy nie pozował na cwaniaka, całkiem jej się podobało. Dodawało mu ludzkich cech.
Nic nie mogła poradzić na to, że znowu zauważyła, jak bardzo Raphael swobodnie czuje się w jej domu i łóżku. Pakował się do jej życia bardziej i szybciej niż jakikolwiek inny mężczyzna. To szło o wiele za daleko, nawet, jak na romans.
- Nie jestem pewna, czy chcę być twoim wyjątkiem od reguły. - powiedziała wolno. Naprawdę nie była pewna. Coś jej mówiło, że powinna trzymać się z daleka od tego mężczyzny, co jednak było utrudnione, gdy pchał się z takim zaangażowaniem do jej łóżka.
Pokręciła głową na jego osąd.
- Ona byłaby podkręcona tym niebezpieczeństwem. - miała nieco szerzej otwarte oczy. Tak, jakby sobie coś uświadamiała. W końcu ten cały napad na jej osobę i porwanie postawiły ją w dość krytycznej sytuacji, w jakiej przecież nigdy wcześniej nie była. - A ja… - urwała, jakby nie była pewna, czy chce powiedzieć to na głos. - A ja się chyba tego boję.
Ale to, że się bała, nie oznaczało, że będzie uległa. Że się… przestraszy. Po prostu miała w sobie całkiem sporą dawkę instynktu samozachowawczego. Umiała się przyznać do niektórych rzeczy, nawet tych, które mogłyby uchodzić za wstydliwe. Nie było to jednoznaczne z tym, że da się zmusić do kroku w tył.
Nie zaskoczył jej ten nagły ruch, uznała to za kolejny przejaw demonstracji siły i dominacji. Dłonie opadły luźno po obu stronach poduszki. Całkowicie bezbronna pozycja. W końcu uniosła dłoń, by dotknąć policzka mężczyzny.
- Jestem zmęczona tą maską. - westchnęła. Naprawdę była. Po dzisiejszych przejściach całkowicie odeszła jej ochota na walkę i przepychanki. Chodziło jej oczywiście o maskę, którą nakłada Bradford. - Chciałabym, żebyś zrozumiał, że nie możesz mnie posiąść jak rzeczy, nie możesz mnie kupić, ani zamknąć w złotej klatce. - opuściła dłoń, układając ją na własnym sercu. - Dlaczego tu jesteś, Bradford? Dlaczego tak bardzo się o mnie martwisz? Nie jestem aż tak dobra w łóżku, żebyś nie mógł tego wymienić na nic innego.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:50;

Nie wiedziała czy chce, ale już nim była. Właściwie on też nie miał na to ochoty i być może gdyby Paul nie wjebał się do ich życia to ta kwestii nigdy nie byłaby podniesiona. Fakty pozostawały jednak faktami, a przeszłości nie dało się cofnąć. Bradford pewnie dopiłby by drinka i opuścił lokal bez Ethel, gdyby wiedział ile komplikacji spowoduje ta kobieta w jego życiu.
- Za późno.- skwitował tylko jej słowa i przyjrzał się uważnie jej twarzy. Była teraz w takiej pozycji, że mógł ją doskonale obserwować. Wydarzenia dzisiejszego dnia odbiły na niej swoje piętno. Coś czaiło się w jej oczach i Bradford po raz kolejny obiecał sobie w duchu, że Kandel pożałuje tego co zrobił.
- To rozsądne z twojej strony. Igranie z niebezpieczeństwem... życie na granicy...to nigdy nie kończy się dobrze. - zmarszczył lekko brwi. Doskonale wiedział o czym mówi. Takie życie potrafiło uzależnić i potrafiło zabić.- A ty nie jesteś swoją matką.- dodał jeszcze. Czy chciał jej tym coś powiedzieć? Czy chodziło o zasugerowanie, że on nie jest Benem ani Paulem? Być może.
- Nie zmienisz mojej natury.- odpowiedział i zabrzmiało to trochę jak ostrzeżenie by nawet nie próbowała. Z drugiej strony wiedział, że gdyby kochanka nie stawiała mu wyzwań, nie prowokowała na każdym kroku i pozwalała się zamknąć w złotej klatce to najpewniej straciłby nią zainteresowanie.
Dłoń na jego policzku trochę zamąciła jego tok myślowy, a może to był ton wypowiedzi, czy jej oczy, którymi się w niego wpatrywała, w każdym razie Bradford opadł na plecy i przyciągnął Ethelyn do siebie by ją przytulić. Chciał zignorować jej ostanie pytanie ale tylko westchnął ciężko.
- Nie mam pojęcia Hollingsworth. Śpij już.- dodał zaraz, by uniknąć kolejnych niewygodnych pytań
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:50;

- Nie wiem czemu musisz się ciągle zachowywać tak, jakby tylko twoje zdanie miało znaczenie. - rzuciła w odpowiedzi na to “za późno”.
To nie było tak, że nie wiedziała. Zdążyła już poznać ten typ osobowości. Zastanawiała się czy ta władcza postawa może wynikać z jakichś kompleksów. Albo z braku akceptacji. W końcu przecież uciekł od swojej rodziny i jej wpływów. Takich ruchów nie podejmuje się z błahych powodów.
W ciemności rozświetlanej trochę światłami lamp, widziała jak oczy Raphaela się poruszają, jak sunie nimi po jej twarzy. Jakby zapamiętywał każdy, nawet najmniejszy grymas twarzy.
- Nie jestem. Tak samo jak ty nie jesteś nikim innym niż właśnie ty. - zamilkła na chwilę. Nie mogla ignorować tego, co wyczytała w gazetach i tego, co powiedział sam Kandel. - Kiedyś już mu pomogłeś, prawda? Byłeś po jego stronie.
Tym razem to Ethel wpatrywała się w Bradforda. Tym razem to ona chciała wyłapać każdy jeden grymas na jego twarzy. Zastanawiała się czy zauważy, kiedy będzie kłamać. I czy w ogóle zechce ją okłamywać.
- Nie zmienię. - przyznała. - Ale też nie muszę przy niej trwać.
Usłyszała to ostrzeżenie w głosie. Było zupełnie niepotrzebne. Nie miała w zwyczaju chcieć zmieniać ludzi. Mężczyzn. Po prostu od nich odchodziła. Oczywiście w przypadku Bradforda i z jego charakterem całe przedsięwzięcie byłoby trudniejsze. Jednak jeśli będzie musiała, to prędzej ucieknie na drugą stronę kuli ziemskiej, niż pozwoli, by ktoś nad nią dominował.
- Strasznie się bronisz tym “nie wiem”, “nie mam pojęcia”. - poruszyła się, znajdując sobie wygodniejszą pozycję w tym przytuleniu. - A ja bym chciała znać odpowiedź. - milczała przez chwilę. - Bo nie wiem czy już powinnam uciekać.
Ale sama doskonale wiedziała, że ona też z jakiegoś powodu leży przy Raphaelu. Normalnie nigdy by na coś takiego nie pozwoliła. A jeśli mężczyzna odmówiłby wyjścia, zrobiłaby to sama i udała się najpewniej do Rudiego. By obił mordę namolnemu absztyfikantowi.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:50;

- Zaskakujesz mnie. - lekko się uśmiechnął kącikiem ust.- Byłem przekonany, że masz na to jakąś swoją teorię o fatalnych skutkach wychowania, czy diabli wiedzą jeszcze wiedzą o czym, co by to tłumaczyło.- wiedział, że irytowały ją jego odpowiedzi i uniki, które stosował. Nie byłby jednak sobą gdyby się zachowywał inaczej.
Wiedział, że kiedyś padnie to pytanie. Spodziewał się go raczej prędzej niż później. Tym bardziej, że przejrzała wszystkie artykuły i cholera wie ile plotkarskich portali przeczytała. Zapewne już sobie wyrobiła zdanie a on n apewno nie powie jej prawdy. Była kobietą, z którą sypiał, nie był takim idiotą by się przyznawać. Zresztą nikomu nigdy się nie przyzna a wszystko było tak zatuszowane, że nikt nigdy nie ma szans dokopać się prawdy.
Dlatego też ręka, którą gładził ją po plecach ani drgnął, kiedy zadała to pytanie. Twarz Bradforda też pozostała spokojna i nie odrywał spojrzenia od jej oczu. Potrafił kłamać bez mrugnięcia powieką i teraz właśnie to robił. Uniósł brwi w górę w lekko kpiącym geście.
- Po co pytasz Hollingsworth, skoro już mnie oceniłaś? Dla twojej wiadomości, nie pomogłem mu i teraz też tego nie zrobię.- cały czas na nią patrzył, ale leżał swobodny i rozluźniony, jak to Bradford. Nawiasem mówiąc Ethel wybrała całkiem wygodne to łóżko.
- Póki co musisz.- wzruszył ramionami, co biorąc pod uwagę jego pozycję wyglądało dosyć śmiesznie. Zresztą nie pozwoliłby jej odejść. Nie ma takiej opcji. Nie nasycił się jeszcze jej ciałem ale nie powiedział tego na głos, bo sprowokowałoby ją to awantury albo co najmniej dosadnego wyrażenia swojego zdania.
- Oczywiście, że powinnaś uciekać.- zaśmiał się cicho a ciało na, którym leżało ułożona Ethelyn leko się zatrzęsło.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:51;

- Mam. - odparła spokojnie. - Może ci się to podobać lub nie, ale świat jest przyczynowo-skutkowy.
Dotyk na plecach wcale nie uspokajał Ethel. Ani spokój Bradforda. Ten dupek zawsze był spokojny, niezwykle rzadko tracił nad sobą panowanie, więc to nie było nic nadzwyczajnego. Niezależnie, jak się zachowywał, chciała usłyszeć odpowiedź. Naiwnie wierzyła, że jej nie okłamie. Nie teraz, nie w takiej sytuacji. Albo inaczej - chciała wierzyć, że pod tą cyniczną skorupą znajduje się prawy człowiek. Dlatego, kiedy padła odpowiedź, w którym nie wyczytała kłamstwa, odetchnęła z ulgą. I zrobiła to całkiem jawnie. Może i byli tylko kochankami, ale jednak wolała nie wiązać się z kimś, kogo przeszłość wiąże się z brutalnością i matactwami.
Ponownie podniosła dłoń do policzka mężczyzny, pogładziła go kciukiem.
- To dobrze. - wbrew temu, co mówiła wcześniej, o tym, że chce by Kandel cierpiał, miała jednak swoje granice i wierzyła, że dobrze jest je mieć. - Czy ktoś wtedy ucierpiał? - zapytała już z troską. Bo przecież to było najlogiczniejsze - jeśli sposób działania Kandela był taki, a nie inny, to musiał być podobny również w przeszłości. - Jak to się skończyło?
Pierwszy raz pozwoliła sobie na empatię w stosunku do Bradforda. Nie miała przy tym zielonego pojęcia, że robi to w objęciach kłamstwa. Nie wyczytała, że została oszukana, bo skoro przybył tutaj z troski o nią, to może mogła mu chociaż trochę zaufać, prawda?
- Nic nie muszę. - zaprzeczytała, lecz wbrew swoim słowom przytuliła się do Raphaela nieco mocniej. - I żebyś się nie zdziwił, gdy kiedyś ucieknę. Może szybciej niż ci się wydaje.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:51;

- Uhm.- mruknął tylko z lekkim rozbawieniem i nie kontynuował więcej tego tematu.
Miał nadzieję, że Ethelyn po jego odpowiedzi porzuci temat Bena ale najwyraźniej jednak nie. Pomyślał, że powinna być dziennikarką a nie lekarzem, to do jej ciekawości pasowałoby idealnie.
- Tak, ktoś ucierpiał a skończyło się tak, że Ben się wyplątał.- w jego głosie można było usłyszeć lekką irytację. Ethel mogła to odebrać, jako zniecierpliwienie bo znowu usiłowała się wedrzeć pod maskę, którą zakładał ale prawdziwa przyczyna była inna. Dla Bradforda to było inne życie, inny świat. Nie chciał do tego wracać i nie miał zamiaru. Tym bardziej musiał się pozbyć Paula by ten nie narobił jeszcze więcej szkód.
- I nim zapytasz, nie mam pojęcia co tym razem nawywijał mój kochany braciszek i nie chcę wiedzieć.- Bradford poruszył się jakby miał zamiar wstać i iść zapalić ale w ostatecznym rozrachunku się rozmyślił i leżał dalej przytulając Ethelyn. W każdy inny dzień pewnie by tak zrobił, ale dziś miała taryfę ulgową i nie chciał jej zostawić samej.
- Całe szczęście, że mam dobrą kondycję by cię dogonić i złapać.- zripostował zaraz. Zdecydowanie bardziej wolał takie słowne przepychanki, niż rozmowę o jego przeszłości.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:51;

Bradford był prawdziwym gliną - w końcu matka Ethel była dziennikarką. No, przynajmniej przez pewną część swojego życia. Hollingsworth pewnie wyssała co nieco z mlekiem. Zadawała pytania i była wścibska, bo wydawało jej się, że dzięki temu może kontrolować swoją sytuację. I zazwyczaj tak było. Jednak nigdy wcześniej nie wpadła w tak skomplikowane gówno, jak to z Bradfordem.
Opierała głowę na ramieniu mężczyzny, leżąc nieco bokiem, czując jak nadal gładzi ją po plecach. Mimowolnie, by uzyskać wygodniejszą pozycję, przesunęła ugiętą nogę na uda kochanka.
Dłoń przesunęła się z policzka na klatkę piersiową.
- Nie okłamujesz mnie, prawda? - zapytała po prostu, zupełnie bezpośrednio. - Mógłbyś, ale tego nie robisz, tak?
Drążyła, by otrzymać dowody szczerości. W rezultacie interpretowała zachowanie Raphaela tak, by było jej to na rękę. Oczywiście, następnego dnia, lub w kolejnych, wszystko sobie przeanalizuje jeszcze raz, przefiltruje wrażenia przez rozsądek. Teraz jednak dawała się ponieść chwili. Chciała poczuć się bezpiecznie, odrzucić na bok wszystkie te straszne wrażenia, które zafundował jej Kandel.
Wyczuła to poruszenie i już sama miała się odsuwać, by pozwolić kochankowi wstać, lecz gdy ten zrezygnował z zamiaru, wróciła do poprzedniej pozycji. Kto wie, może gdyby miała parę minut, to poszłaby po rozum do głowy, ubrała się, zabrała kota i pojechała do Hefertha.
- Aż tak bardzo chcesz mnie mieć przy sobie? - parsknęła. - Zupełnie to do ciebie nie podobne. - przesunęła dłonią po klatce piersiowej Bradforda, by ostatecznie go przytulić. Układała się do snu.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:51;

Raphael miał naprawdę nadzieję, że seria pytań dobiegła końca. Oczywiście nadzieja była płonna. Czego innego mógł się spodziewać po Ethel. I nawet jeśli wewnętrznie irytowały go jej dociekania to ni eokazał tego najmniejszym grymasem czy gestem. Oczywiście tylko dlatego, że po tym co ją dzisiaj spotkało miała u niego taryfę ulgową. Naprawdę mocno się o nią martwił i wystarczyło by chwilę dłużej o tym pomyślał a gniew zaczynał na nowo w nim buzować. Skupił się więc na głaskaniu kobiety po plecach.
- Mógłbym. - potwierdził.- ale tego nie robię.- ponownie skłamał. W tej kwestii nic się nie zmieni. Nigdy nie powie powie prawdy. Nie zaryzykuje swojej przyszłości bo choć seks z Ethel jest naprawdę fantastyczny, to była ona tylko jedną z kobiet przewijających się przez jego łóżko. Za jakiś czas zastąpi ją ktoś zupełnie inny. Za jakiś długi, nieokreślony czas.
- Widać jestem masochistą. - mruknął pod nosem, bo naprawdę musiał nim być skoro nie spierdzielał gdzie pieprz rośnie od Ethel. Wiedział, że będzie miał z nią kłopoty bo nigdy nie włoży jej w ustalone ramy, ale może to był powód, dla którego nadal szukał jej towarzystwa. Przyszłość to pokaże.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Ethelyn Hollingsworth
Ethelyn Hollingsworth
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 33
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:52;

Uwierzyła mu tylko dlatego, że chciała mu uwierzyć. Że tego potrzebowała. Następnego dnia być może to przeanalizuje, a może jednak pozostawi samemu sobie, by nie roztrząsać tego, jak bardzo jest naiwna. Ona też dawała sobie taryfę ulgową. Przynajmniej trochę.
Przylgnęła do Raphaela jeszcze bardziej.
- Pójdę na posterunek, powiem co się stało. - powiedziała nagle spokojnym głosem. - Masz rację, trzeba to załatwić oficjalnie, tak będzie lepiej.
Obecność Bradforda ją uspokoiła, sprawiła, że zaczęła myśleć choć trochę jaśniej, zagłuszając w sobie chęć patrzenia na cierpienia tego skurwiela, który ją dzisiaj napadł. Załatwianie takich spraw osobiście i karmienie się poczuciem zemsty, nigdy nie przynosiło niczego dobrego, prawda? Sprawiało tylko, że stalibyśmy się niewiele lepsi od swoich oprawców. A przynajmniej Ethel tak odebrała wcześniejsze słowa Raphaela o tym, że powinna całe wydarzenie zgłosić na policję. Do takich wniosków doprowadziło ją zadawanie pytań co do przeszłości kochanka. Widziała przecież, jak bardzo się przed tym broni - oczywiście widziała w tym inne powody, niż Bradford naprawdę miał. Niemniej jednak nie chciała, by przez nią popełnił jakieś głupstwo przekraczające granice moralności czy etyki.
Westchnęła. Pewnie poczuł ciepłe powietrze na skórze.
- Dobranoc. - chwila ciszy, chwilowe mocniejsze przytulenie. - Dziękuję. Możesz się wprowadzić, ale nie na dłużej niż na kilka tygodni. Chyba w takim czasie zdążycie się z tym uporać, prawda?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t148-dr-ethelyn-hollingsworth
Raphael Bradford
Raphael Bradford
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 38
Ekwipunek podręczny:

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it EmptyPon Sty 15 2018, 19:52;

Ethelyn przylgnęła do niego mocniej a on naciągnął na nich kołdrę. Uważał, że już dawno powinna spać i wypoczywać a nie przeprowadzać prywatne śledztwo. W pokoju pewnie gdzieś pojawił się kot szukając swojego miejsca i łypiąc podejrzliwie na Bradforda.
- W końcu jakaś rozsądna decyzja..- wiedział, że w pewien sposób przysporzy mu to kłopotów i prościej byłoby wszystko zamieść pod dywan, ale naprawdę wolał by to zgłosiła, by sprawa nabrała oficjalnego charakteru. Jeżeli ojciec chciał mógł ratować tyłek Benjaminowi ale tym razem bez jego udziału, być może jego brat dostanie w końcu lekcję, że nie jest niezniszczalny i nietykalny.
Sama sytuacja też nie była łatwa dla Raphaela, bo mimo wszystko chodziło przecież o jego brata, ale nie mógł sobie na nic pozwolić. Nie po to zmieniał swoje życie by jedną decyzją je sobie zniweczyć. Bradford dotrzymywał słowa, tego danego sobie również.
- Dobranoc.- odpowiedział i przymknął powieki. Nie musiał komentować jej zgody, jeżeli poczuła się przez to lepiej to ok. Oczywistym było, że nią czy bez niej i tak by się wprowadził. Pozostawił jej jednak poczucie, że to ona podjęła tę decyzję. Poczekał, aż Ethel zaśnie i sam zapadł w sen.
Zt
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t160-raphael
Sponsored content
Ogólne
Dodatkowe

PisanieI'm not in love, so don't forget it Empty Re: I'm not in love, so don't forget it  ♦ I'm not in love, so don't forget it Empty;

Powrót do góry Go down

I'm not in love, so don't forget it

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» It's not easy love, but you've got friends you can trust

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Retrospekcje :: Zakończone-