Share

Sala operacyjna [69]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
AutorWiadomość
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptySro Wrz 06 2017, 14:11;

First topic message reminder :





Sala operacyjna


Niewielka sala o jasnych ścianach, wymagająca remontu tak jak wiele innych pomieszczeń w szpitalu. Dostępne są podstawowe sprzęty konieczne do przeprowadzenia operacji. Heniek znowu się obijał i nie naprawił migającej jarzeniówki.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Lance McDonald
Lance McDonald
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 19
Ekwipunek podręczny:

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyCzw Lis 02 2017, 21:28;

Powinna go pamiętać. Tyle razy ile on już do niej zęby szczerzył, powinna w końcu zapamiętać tę mordę.
- No, 69 to ładny numerek, ehehe - zarechotał głupkowato. Lubił siostrę Basen. Przy niej to mógł sobie takimi tekścikami rzucać. Nawet kiedy był właśnie w trakcie rabowania szpitala z energii jego regeneratora. No, chociaż tak na dobrą sprawę to jeszcze nie był. On tylko stał na czatach. Ciekawe jak tam Fiona i Paddler?
- Kto chciałby kraść pagery? - zdziwił się, obracając klucze w dłoni, a kiedy pielęgniarka się odwróciła szybkim ruchem schował je do kieszeni. Na miejsce odwiesił tam tylko przywieszkę z numerem 69, żeby coś tam jednak wisiało. Dobra, czas się ewakuować.
- Ale w ogóle to siostro to mi już prawie z nosa nie kapie, mi nic nie trzeba, naprawdę, nie musi się siostra fatygować...
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t249-lancelot-mcdonald
Fiona O'Dwyer
Fiona O'Dwyer
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyCzw Lis 02 2017, 21:39;

Uśmiechnęła się tylko i odłożyła urządzenie na miejsce. Przez chwilę zastanawiała, czy nie opowiedzieć mu jakiejś niestworzonej historii o laparoskopach. Bo w tej chwili uwierzyłby jej we wszystko. Ale, że autorka nie miała weny, to i Fiona nie wymyśliła nic ciekawego.
- Nie, ale regularnie potrzebuje tabletek na nadciśnienie, a nie lubi siedzieć w poczekalniach - wzruszyła ramionami.
Nie mogła go winić. Gdyby sama miała taką gibką bratanicę, która chodziłaby dla niej po tabletki sama by to wykorzystała.
- Ach, no tak obiło mi się o uszy. Właściwie to miałabym w tej sprawie do ciebie interes... - zaczęła, ale urwała, słysząc jak ktoś kaszle. A ten ktoś był zdecydowanie zbyt blisko sali operacyjnej 69.
- Schowaj się.... jakoś - szepnęła wystraszona i sama wsunęła się we wnękę, której odstąpił jej wcześniej Mateusz.
Może jak chwilę posiedzą cicho to mężczyzna, kimkolwiek nie był, sobie pójdzie?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t173-fiona-o-dwyer
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyCzw Lis 02 2017, 21:44;

Matthew znieruchomiał. Dalej siedział już tylko cicho. Cicho na wózku.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyCzw Lis 02 2017, 23:29;

A i owszem, siostra Basen bardzo dobrze pamiętała huncwota i dlatego w duchu uśmiechała się na jego próby podrywu. Każda kobieta lubiła czuć się adorowana! Zwłaszcza dojrzała.
- Taki ktoś, kto chce wezwać lekarza, bo mu się spieszy - pasknęła, wyciskając lodowate gaziki z nadmiaru wody. Już ona się zaopiekuje młodocianym sanitariuszem, czuła się odpowiedzialna za każdą młodą duszyczkę poświęcającą życie ratowaniu innych.
- Nie dyskutuj ze mną, tylko przykładaj do nosa, już! - Zarządziła. Nie zauważyła małej kradzieży, na szczęście dla McDonalda. Zaraz pochyliła się przy jednym z biurek, w poszukiwaniu papierów, po które tutaj przyszła. Kto wie, jak długo jej to zajmie... Kiedy nagle do jej uszu dotarło pokasływanie starego woźnego. Uniosla głowę znad papierów.
- Co za... Sprawdzisz, złotko, co tam się wyprawia? Żeby mi do żadnej sali nie wlazł, cholernik jeden!


W sali na szczęście było ciemno, stary nie dostrzegł przez szybę nawet cienia intruza. Oboje przyłożyli się, by się ukryć przed jego wścibskim spojrzeniem. Wypadki jednak chodzą przecież po ludziach...
1, 2, 3 - Fiona robiła, co mogła, by porządnie skitrać się we wnęce... I z rozpędu kopnęła w niedomknięte drzwi szafki. Echem rozległ się głośny huk.
- Kto tam jest? - Czego oboje nie wiedzą o starszym panu to fakt, że zeszłej nocy naoglądał się horrorów, a z natury jest człowiekiem strachiwym. Głos mu zadrżał, podobnie, jak i ręka zbliżająca się do drzwi sali.
4, 5, 6 - Cichutko jak myszki przeczekali alarm. Za chwilę zapewne w korytarzu ponownie zabrzmi znajomy ich obojgu głos.
Powrót do góry Go down
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 00:12;

4 - Cichutko jak myszki przeczekali alarm. Za chwilę zapewne w korytarzu ponownie zabrzmi znajomy ich obojgu głos.

Słyszał jakiś ruch na korytarzu, jakiś kaszel choleryczny, ale się cholera nie miał zamiaru ruszyć. Plan może niezbyt wymyślny, ale koniec końców pomyślny. Mateusz już miał wyjeżdżać ze swojego miejsca i jakoś ratować sytuację na korzyść Fiony, taki był z niego rycerz na metalowym rumaku, lecz nagle coś lub ktoś przerwał mu tę udrękę i odegnał sprzątacza. Po chwili, nie zdając sobie nadal sprawy, że do sali wchodzi pewnie nie kto inny jak Lance, Matthew wyjechał wózkiem chrząkając przeciągle.
- Ja tu właśnie... - podniósł łeb. - O. - przechylił łeb. - Fiona. To Lance. - odwrócił łeb szepcząc konspiracyjnie. Nadal mogli zostać zdemaskowani!


Ostatnio zmieniony przez Matthew Paddler dnia Pią Lis 03 2017, 02:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Fiona O'Dwyer
Fiona O'Dwyer
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 00:30;

Lance/Fiona

No skoro siostra Basen mówiła, żeby nie dyskutował, to nie śmiał się jej sprzeciwiać. Przyłożył zimną gazę do nosa i nawet miło mu się zrobiło, że tak się o niego siostra troszczy.
- Jasne, już idę - odparł, nie wierząc w to jakie miał zajebiste szczęście dzisiaj. To musiała być rekompensata za jego zajebistego pecha wczoraj. Taka równowaga w przyrodzie. Chociaż trochę jakby zmarkotniał jak sobie o wczorajszym przypomniał. Nieważne, teraz nie czas smutać, on tu miał misję do wykonania!
- Czołem drużyno - przywitał się z szerokim uśmiechem i zatrzasnął drzwi do sali 69. - I co, znaleźliście regenerator? A i zobaczcie co mam - dodał i zamachał kluczami w powietrzu.
Fiona wydostała się w międzyczasie ze swojej kryjówki. W pierwszej chwili myślała, że utknęła. Cholera a to dopiero lato, tyłek to jej mógł na zimę rosnąć, ale żeby teraz?
- Pomyślałem, że mogą się przydać - dodał Lance, odnośnie kluczy, bo tak właściwie to nie wiedział, że regenerator był pod kluczem.
- Tak! Może spasują do szafki z regeneratorem - podchwyciła Fiona i zaraz zaczęła tam majstrować aż otworzyła.
- Dobra, to teraz oddajcie mi klucze. Muszę je odłożyć na miejsce zanim siostra zacznie coś podejrzewać. A potem... Paddler pójdę po twoje rzeczy, co? Możesz zabrać się ze mną do domu - zaproponował, a potem jak zapowiedział wrócił do siostry Basen, odwiesił klucze i voila!
Tymczasem przed Fioną stało trudniejsze zadanie...
- Gotowy? - uśmiechnęła się wyraźnie podekscytowana. - To jak się tego używa?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t173-fiona-o-dwyer
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 02:11;

Odetchnął z ulgą na widok współlokatora. Zgodził się na wszystko co zaproponował, bo i pomysł wcale nie był głupi. W tym czasie załatwi sobie wypis. Szczęście, jemu ubezpieczenie nie przepadło a o składkach mimo wszystko pamiętał. Zebrał się więc w sobie i kiedy przyszło co do czego - mianowicie akcji regeneracji, wciągnął powietrze i wypuścił je ze świstem.
- Dobra. Pokaż. - odezwał się wychylając głowę do urządzenia. Pokazał coś, co sądził, że mniej więcej działać powinno - w końcu parę razy doświadczył już regeneracji na własnej skórze. Tak naprawdę wcale się na tym nie znał, ale jak typowy Janusz, uznał, ze przecież nic się wielkiego stać nie może! Panie, ja nie umiem?
Chwilę później zahamował wózek, tak aby się nigdzie nie ruszyć i przygotował nogę, z której ściągnął bandaż. Zasłonił swoje podatne na uderzenia gorąca (i nie tylko) krocze, a koniec bandaża wsadził sobie do ust, pokazując jednak Fionie uniesiony kciuk w górę. Mogła zaczynać.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 10:19;

Klucz oczywiście pasował do szafki, już chwilę później w rękach Fiony wylądował regenerator. Niewielki, przypominający coś pomiędzy latarką, a długopisem. Nie wyglądał skomplikowanie, choć dla laika mógł wyglądać jak czrodziejska różdżka... Zwłaszcza, że na pierwszy rzut oka nie widać było żadnych przycisków. Dopiero po krótkich oględzinach i niewielkiej pomocy Lance'a, Fiona odnalazła przy samej nasadzie niepozorny, płaski przycisk. Po jego naciśnięciu, z urządzenia wydostała się mała wiązka światła. Tyle byłoby odnośnie skomplikowanej obsługi regeneratora. Jedynym prawdziwym problemem było poprowadzenie wiązki w taki sposób, by rozległą ranę szarpaną zespolić w taki sposób, by za jego pomocą zrosła się równo i w miarę estetycznie. Wbrew pozorom, we wprawnych rękach nawet tak rozległa rana mogłaby zacząć wyglądać po zagojeniu w miarę estetycznie.
Zobaczymy, jak ta sztuka powiedzie się Fionie.
Parzyste - Z takimi umiejętnościami manualnymi, Fiona mogłaby pokusić się o zawodowe naprawianie pacjentów... Po niewielkim przeszkoleniu. Praca nie jest idealna, miejscami struktura nowo powstałej blizny wygląda na "pofałdowaną", ale jest to dostrzegalne dopiero po bliższym przyjrzeniu się jej pracy.
Nieparzyste - Podczas mozolnego naprawiania Mateusza, pannie O'Dwyer omsknęła się kilka razy ręka, przez co najgłębiej wygryziony fragment zasklepił się nierówno i szpetnie! Pan Paddler już nigdy nie zostanie Misterem Kolorowych Gaci! Ale przynajmniej może już pozbyć się opatrunku. I wózka.
Cała operacja była nieco bolesna. Jeszcze chwilę po zabiegu Matthew powinien spróbować nie obciążać nadmiernie nogi, by świeżo powstała blizna nie zaczęła przypadkiem pękać.

Lance tymczasem, jeśli nie zamierzał bawić się w ponowne nawijanie kluczy na kółko, udało mu się szybko i niezauważenie je od nowa odwiesić. Załatwienie wypisu i zabranie rzeczy była tylko formalnością, choć pielęgniarki odrobinę kreciły na tę decyzję nosem. Tak czy inaczej - Paddler był już wolny, jak dzika świnia!
Jakąś godzinę później przenikliwy wzrok siostry Basen zauważył, że ktoś buszował po sali operacyjnej. Jednakże nie pisnęła o tym nikomu słowem. Może kiedyś, przy kolejnej rozmowie z Panem McDonaldem przypomni jej się, aby poruszyć ten temat.
Powrót do góry Go down
Fiona O'Dwyer
Fiona O'Dwyer
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 28
Ekwipunek podręczny:

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 19:47;

Nieparzyste - Podczas mozolnego naprawiania Mateusza, pannie O'Dwyer omsknęła się kilka razy ręka, przez co najgłębiej wygryziony fragment zasklepił się nierówno i szpetnie! Pan Paddler już nigdy nie zostanie Misterem Kolorowych Gaci! Ale przynajmniej może już pozbyć się opatrunku. I wózka.

Niestety Fiona nie była medykiem i najwyraźniej był tego jakiś powód. Chociaż... z regeneratorem w ręce czuła się trochę jak bóg... leczące ręce i takie tam. To było naprawdę fascynujące widzieć jak rana zasklepia się pod energią regeneratora.
- No, chyba wystarczy - odezwała się, odkłafając regenerator. - Widziałam już ładniejsze blizny. Ale jak na pierwszy raz chyba nie jest źle - uznała przyglądając się efektom swojej pracy.
- No dobra to teraz zwijajmy się zanim ktoś nas tu znajdzie.
I pewnie mimo wszystko wywiozła Mateusza na wózku (bo chyba nie powinien tak od razu na nogę stawać) do wypisu. A tam spotkali Lansa z rzeczami. Wszyscy się pożegnali i tadaa - koniec.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t173-fiona-o-dwyer
avatar
Gość
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 20:52;

Było mu to kompletnie obojętne jak estetyczna będzie blizna, która zasklepi jego udo. Lekarze też się mylili, on jednak nie miał w tamtej chwili żadnej głębszej myśli na temat przeprowadzonej "operacji". I tak uważał się za wyjątkowo szpetnego. Może dlatego nie pozwalała mu zbadać architektury swojego biustu? Wolał o tym w ten sposób nie myśleć. Dochodząc do siebie podziękował Fionie i zapewnił ją, że się odwdzięczy. Jeszcze nie wiedział jak, ale na pewno to zrobi. Był człowiekiem słownym.
Chciał jeszcze zajrzeć do Max, ale w tamtym momencie rozmawiała z doktorem prowadzącym. Nie chciał przeszkadzać. Na korytarzu nie znalazł również reszty wesołej rodziny Masonów, więc bez zbędnych ceregieli, po zdobyciu wypisu, eksmitował się ze szpitala. Napisał tylko SMSa.

ZT x3
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Ogólne
Dodatkowe

PisanieSala operacyjna [69] - Page 2 Empty Re: Sala operacyjna [69]  ♦ Sala operacyjna [69] - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down

Sala operacyjna [69]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Sala główna
» Sala przesłuchań

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Dzielnica Południowa :: Szpital-