Szpital jest po fabryce i porcie lotniczym największym z budynków znajdujących się w Rode i jednocześnie najmniejszym z wymienionej trójki. Trzykondygnacyjny, mieści się na tej samej ulicy co kościół. Pracuje w nim kilkunastu lekarzy o różnych specjalizacjach. Ze względu na niewielkie zarobki kadry co jakiś czas ubywa; lekarze decydują by przenieść się do innego miasta. Sprzęt, jakim dysponuje szpital również nie należy do najnowszego i najwyższej jakości. Rzutuje to niestety na jakość wykonywanej usługi. W lewym skrzydle na parterze mieści się przychodnia, w której dyżuruje jeden, czasem dwóch lekarzy. W prawym znajdziemy tak zwany "ostry dyżur", gdzie przyjmowane są nagłe wypadki. Kolejne piętra przeznaczone są dla przewlekle chorych oraz gabinety zabiegowe.
Kadra NPC: dyrektor - Eric Forrester szefowa pielęgniarek - Stefania Forrester, żona Erica pielęgniarka - Brooke Logan, asystuje przy operacjach pielęgniarka, początkująca - Pamela Anderson, córka rzeźnika pielęgniarka- siostra Basen, pomaga przy wszystkim anestezjolog, ordynator - Doktor Zardu Hasselfrau lekarz ogólny i chirurg- Doktor Ned Beowulf rezydentka, specjalizacja z chorób wewnętrznych - Nikita Zaharkyevitz
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro Paź 18 2017, 13:06, w całości zmieniany 1 raz
Autor
Wiadomość
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe Character sheet Wiek: 31 Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel
— Nie, po prostu... To żaden problem. — zaprotestował klarownie, aby Max w to nie wątpiła. — Znasz Pamelę, jest przewrażliwiona na punkcie tego co robię i z kim. — razem zaliczali wzloty i upadki, tydzień temu miał ochotę trzasnąć drzwiami mieszkania i już tam nigdy nie wracać. Po awanturach Pamela zamieniała się w słodką, kochaną dziewczynę z którą można miło spędzić czas, nie czując się przytłoczonym. Najwyraźniej czekała ich kolejna przeprawa, aby było dobrze przez kilka dni. — Nie miałem czasu do niej napisać, że Ash rodzi. — po chwili dopiero zdał sobie sprawę jak to brzmi. Zdążył napisać o psie, ale o Masonkach już nie. — Poza tym to i tak mój czas pracy. Tak jakby. — westchnął, odchylając się na oparcie krzesła. — Zresztą lepiej, aby nie zaprzątała sobie tym głowy, bo jeszcze tu przyjdzie i oboje się nasłuchamy. — uśmiechnął się kwaśno.
Max Mason
Ogólne
Dodatkowe Character sheet Wiek: 26 Ekwipunek podręczny: Telefon, karabin, nóż, nieprzemakalny płaszcz, plecak, piersiówka, lina, krótkofalówka
Uśmiechnęła się pod nosem, bo czasem sobie myślała, że Artemis nie mógł trafić gorzej. No ale co jej do tego? Nie wtrącała się, bo nie miała prawa. Masochista. Przemknęło jej przez myśl, ale tylko pokiwała głową do słów Warleggana. Gdyby tylko wiedziała co dzieje się w ich miłosnym gniazdku, padłaby ze śmiechu. Pamela była przewrażliwiona, chorobliwie zazdrosna a na dodatek miała problemy, które chyba już należało leczyć. Gdyby ktoś pytał, Max mogłaby to powiedzieć na głos. - Kochasz ją? - Zapytała, nim zdązyła pomyśleć. Szybko pokręciła głową i machnęła ręką - Dobra, nie było pytania. - Stwierdziła, ale już nie raz się zastanawiała co doktorek widzi w córce rzeźnika. A i oplotkowała to z paroma osobami. Ale cicho sza. Gdzieś na końcu korytarza rozległo się jakieś uderzenie i Max spojrzała w tamtym kierunku. Co tak długo to trwało? Czemu jeszcze nikt nie wyszedł z jakąś informacją? Mason nawet nie wiedziała, czy siostra już rodzi.
Ash Mason
Ogólne
Dodatkowe Character sheet Wiek: 16 Ekwipunek podręczny: Ciążowy brzuch, telefon
1 - Złe samopoczucie przyszłej matki, brak porodu. Ash musi leżeć w szpitalu.
W drodze do szpitala, szczęśliwie, zdenerwowanie opuściło małą Masonównę na tyle, że była w stanie przypomnieć sobie, czego uczyła się w razie nagłych skurczów. Korzystała więc z tych rad pełnymi garściami, piąstki swe zaciskając to na fotelu samochodowym, to na nieszczęsnej Max, aż do zbielenia knykci. Bolało ją, to było widać, słychać, jedynie nie było czuć. Na razie. Kto wie jednak, co wydarzy się później? Grzecznie i bez żadnych cyrków pozwoliła się Masonówna także posadzić na wózku, którym z dumą wtoczyła się na odpowiedni oddział. - Jak to nie ma pana doktora?! - Odparła płaczliwym głosem i nieokreślone uczucie kazało Masonównie wręcz odwrócić się na pięcie i szybkim krokiem udać się w stronę wyjścia. I zrobiłaby to niechybnie! Gdyby nie fakt, że kolejny skurcz dał jej do zrozumienia, że dzisiaj nigdzie już się stąd nie ruszy, co później, po serii badań potwierdził także doktor Rubinstein. Nieświadoma tragicznych rozterek pana doktora Warleggana Ashley została w szpitalnym łóżku, na obserwacji, gdzie przyszło, po pierwotnym szoku zmierzyć się z jej własnymi. Dziękując wszystkim świętościom, w które nie wierzyła, że młodego udało się zatrzymać na miejscu jeszcze trochę, liczyła kafelki na podłodze sali oddziału położniczego. Nie miała ochoty na wizyty żadnych gości, nawet Max. W głowie wciąż odbijały się echem słowa. Marylin nie żyje.
/zt dla Ash
Dr Artemis Warleggan
Ogólne
Dodatkowe Character sheet Wiek: 31 Ekwipunek podręczny: telefon komórkowy, zegarek, długopis, portfel
Takiego pytania się nie spodziewał. Poruszył ustami jak ryba rzucona na ląd i odwrócił wzrok, odchrząkując. Max pytała o rzeczy nad którymi się tak naprawdę nie zastanawiał. Wyrażone na głos, przyprawiły go o zimny dreszcz. — Nie myślałem o tym. Za mało się jeszcze znamy. — stwierdził inteligentnie, nie myśląc o tym jak to brzmi w aspekcie wspólnego mieszkania i jako tako tworzenia związku z drugą osobą. Komu współczuć - Artemowi czy Pameli? Dalszą rozmowę uratowała doktor Rubinstein, która wyszła z sali i szukała wzrokiem Warleggana, kojarząc jego twarz. — Wszystko w porządku. Udało się nam zatrzymać poród, pacjentka dostała leki i niestety, ale będzie musiała pozostać w szpitalu aż do rozwiązania. — poinformowała. — Będę potrzebowała podpisów na kilku dokumentach. — spojrzała na Max, kojarzyła ją z plotek i pogłosek jakie krążyły po szpitalu. Była tu częstym gościem, w przeciwieństwie do małej siostry. — Proszę za mną. — zamierzała ich przekierować do gabineciku.