CHARAKTER I HISTORIA POSTACI - Moją rozmówczynią jest Erin van Rooy, córka Maxa van Roy znanego z tego, że w 2217 roku, wraz z kilkoma amerykańskimi archeologami odnalazł wrak Quedagh Merchant, statku powietrznego niesławnego Willa "Dzieciaka" Turnera , jednego z najokrutniejszych piratów wszechczasów. Byłaś tam, prawda? Tym samym jako niespełna dziewiętnastolatka brałaś udział w jednym z największych odkryć archeologicznych dwudziestego trzeciego wieku!
- Czekaj, bo się zarumienię… Tak naprawdę nie ma w tym wiele mojej zasługi… Od czternastego roku życia podróżuję z ojcem i grzebię w przeszłości. Ja miałam po prostu szczęście, być wśród ekipy, która była naprawdę dobra. Przyznam się, ze chętnie bym wyszła z jego cienia, bo mam kilka swoich odkryć na koncie! <śmiech> Wiem, że to dopiero początek drogi, ale wszyscy wymagają bym powtórzyła sukces ojca...
- Niektórzy mówią, że okradasz groby… - Jak prawdziwa Lara… <śmiech> Nie, to nie tak wygląda, ale w tym zawodzie często trudno odróżnić kto ratuje zabytki i ich szuka, a kto okrada groby.
- Tak, szczególnie teraz, kiedy ruiny dawnych miast zaroiły się od Stalkerów. Ale, może zacznijmy od początku… Zacznijmy może od tego, kim był ten pirat?
- Will "Dzieciak" Turner, był żołnierzem, który brał udział w wojnie. Wygląda na to, że był bardzo zafascynowany osiemnastowiecznymi piratami, bo swoje zachowania wzorował na Williamie Kiddzie, od którego zaczęły się legendy o pirackich skarbach. Turner zdezerterował i porwał jeden z bojowych transporterów powietrznych, przez co zapoczątkował falę paramilitarnych gangów, z którymi świat się zmagał po Woinie.
- Nie brzmi to tak romantycznie...
- Romantyczni piraci występują w filmach i grach! <śmiech> - Moje marzenia o porwaniu przez piratów zostały zdruzgotane! Ale, jak to się stało, że zajęłaś się archeologią ekstremalną?
<śmiech> - To najładniejsze określenie, jakie słyszałam!
- To jak dziewczyna z małego miasteczka, będącego dawną kolonią karną stała się poszukiwaczem skarbów?
- Miałam mądrego ojca… <śmiech> Urodziłam się w Rode, ale to chyba nie te czasy, by dziewczyna z prowincji nie miała dostępu do nauki.
- van Rooy to holenderskie nazwisko…
- Tak, ale w moich żyłach płynie też polska krew, nawet trochę mówię tym językiem. Mama jest z polskiej rodziny. Bardzo chciałabym ten kraj zobaczyć… Może wyruszę na poszukiwania bursztynowej komnaty Prezesa? <śmiech> Polska to kraj z bardzo bogatą, chociaż smutną historią. A do tego pokolenia polityków, wyciągających od obywateli pieniądze. Gdzieś te skarby muszą być schowane i pewnie nie jest to Lesotho.
- Okej! Widzę plany na kolejne odkrycia!
- Uwierz Jess, jest ich bardzo dużo. Niby nie ma już białych miejsc na mapach, ale ciągle jest wiele zagadek przeszłości do odkrycia.
- To jak się nimi zajęłaś?
- W dwieście piątym roku, moja rodzina przeżyła bardzo trudne chwile. Straciłam wtedy matkę i siostrę, a ojciec po prostu nas spakował i wyjechał. Od tamtej pory właściwie więcej czasu spędzaliśmy na badaniach i wykopaliskach niż w jakimś domu, w tradycyjnym rozumieniu.
- Jeździłaś z nim?
- Tato zawsze uważał, że zdecydowanie lepszym nauczycielem niż szkoła, jest życie. Od dziesiątego roku życia miałam indywidualny tok nauczania, który odbywałam zakurzona i ubłocona w przeróżnych miejscach. Przyznam, że wtedy tego nienawidziłam… <śmiech>
- No tak, nastolatce w głowie inne rzeczy, niż grzebanie w przeszłości!
- Dokładnie! Na szczęście szybko znalazłam hobby, które mnie przy ojcu zatrzymało. Skarby!<śmiech>
- Okej… To teraz piraci!
- Hah! To właśnie przez tę mapę, którą znaleźliśmy we wraku okrętu powietrznego Turnera, zakochałam się w szukaniu skarbów!
- Więc jednak! Nie jesteś archeologiem, tylko łowcą skarbów, grabieżcą grobowców! <śmiech>
- Nie wiem czy Lara, albo Ohio Jones, dopuściliby mnie do swojego szacownego grona, o Natanielu Drake’u nie wspominając!
- No dobra! A co z mapą?
- Doprowadziła nas do Wyspy Dębów, tej legendarnej, na której "Dzieciak" miał ukryć skarby. Część znaleźliśmy, niestety… Konkurencyjny obóz nam to odkrycie ukradł.
- O rety! To w archeologii takie rzeczy się dzieją?
- Zdziwiłabyś się, jak często… To już zmieniło się w walkę o zasoby i wiedzę. Antyczny dysk twardy, albo holodysk sprzed wojny może mieć bardzo duzą wartość.
- Ale nigdzie nie było o tym mowy!
- No właśnie… Nie wszyscy pracują dla muzeów i uniwersytetów. Niektórzy dla prywatnych kolekcjonerów i pieniędzy.
- Ouć… Masz kogoś konkretnego na myśli.
- Mam… Ale nie powiem. <śmiech>
- <śmiech> brzmi jak fantastyczna przygoda!
- Większość czasu spędza się w archiwach. Jak mówił Ohio: „porzućcie marzenia o zaginionych miastach i ukrytych skarbach!”
- Zatem potem…
- Studia w Vancouver, Berkeley, wykopaliska i badania terenowe… Nuda, bo bez fajerwerków, ale zrobiliśmy dużo dobrego dla archeologii.
- To co teraz?
- Trochę odpoczynku… Wracam w rodzinne strony. Myślę, że czas odgrzebać trochę rodzinnej przeszłości. Tam ciągle są miejsca zapomniane przez człowieka i historię.
- Jest tyle skarbów do znalezienia!
- I grobowców do splądrowania! <śmiech>
- Ostatnie pytanie, bo nie mogę o to nie zapytać... Wyglądasz tak młodo!
- Taak... Psikus genetyczny. Dojrzewanie zapomniało o mnie. Do piętnastego roku życia wyglądałam jak dziesięcioletni chłopiec i to taki chudy. Moja rodzina jest długowieczna, więc pewnie mój praprapradziadek znalazł źródełko wiecznej młodości! <śmiech>
- Poważnie?
- A to już tajemnica...
CIEKAWOSTKI: - jest bardzo wysportowana, trenowała sztuki walki, głównie takie, które pozwalały jej poradzić sobie z dużo większymi od niej panami. - brzydzi się bronią palną, to jeden z tych niewyjaśnionych tematów, o które pytana, zmienia temat (część przyjaciół wie, że ma to związek z nieprzyjemnymi wydarzeniami w Rode) - podobnym tematem jest śmierć jej Mamy - kocha klasyczne motocykle, sama ma cafe racera, tak takiego przedpotopowego, jakie były modne ponad dwieście lat temu. - mimo, że ceni spokój domu, najszczęśliwsza jest na wyprawach - jej Tato jest znanym archeologiem, specjalistą od martwych języków, ale od lat nie pracował w terenie, mimo to Erin ciągle jest córką niedoścignionego ideału. - jej ojczystm językiem jest angielski, ale płynnie mówi po hiszpańsku. Potrafi się też posługiwać greką, łaciną. Generalnie ma talent do języków. - miała indywidualny tok studiów, jej Tato, bardzo starannie pomagał jej wybrać przedmioty i wykłady, jest bardziej znawcą kultur antycznych i ich symboliki, niż archeologiem. Studiowała też semiotykę i semiologię. Jej konikiem jest znajdywanie powiązań. - większość życia spędziła w terenie, odnajdując zagadki z przeszłości. - ma trudności w nawiązywaniu relacji, nie jest typem samotnika, ale grzebanie w przeszłości i włóczenie się po starych bunkrach, lub grobowcach jest dla niej ciekawsze, niż uprzejme konwersacje, albo ploteczki, bywa cholerycznie szorstka, zbyt konkretna i bezpośrednia. - z drugiej strony, kiedy się denerwuje, na jej twarzy pojawiają się wypieki, a w sytuacjach intymnych potrafi jej głośno burczeć w brzuchu... I jak tu zbudować związek?
Twoja karta postaci została zaakceptowana! Nim zaczniesz grę zapoznaj się z TYM tematem. TUTAJ natomiast Punkt Mistrza Gry, w którym pojawiają się informacje o sesjach a także o tym, co dzieje się w fabule. Warto też od czasu do czasu zaglądać STREFY GRACZA, gdzie znajduje się między innymi temat z pogłoskami i plotkami krążącymi po miasteczku. Życzymy udanej Gry!