Share

Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
AutorWiadomość
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 20:04;




Nowy Jork


Nowy Jork zimą! Czy można chcieć czegoś więcej? Szczególnie gdy większość życia spędza się w małym i nieco zapyziałym miasteczku...? Chyba tylko tego, aby mieć z kim miło spędzić czas!

Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 21:27;

Pełna nadziei na miłe spędzenie weekendu, po godzinie włóczenia się bez celu po mieście, w końcu dotarła do Starbucksa. W środku było ciepło, przyjemnie pachniało kawą i karmelem. I nawet ludzi było na tyle mało, że nie trzeba było przepychać się siłą. W związku z tym bez problemu i straty czasu na stanie w kolejkach mogła złożyć zamówienie - jej wybór padł na mocno korzenną herbatę z konfiturą. Następnie zostało już tylko znaleźć miejsce i cierpliwie poczekać na pewną osobę. Bo tego, że jeszcze go tu nie było, była pewna. Takich mężczyzn się nie przegapia, a Payne dodatkowo tworzył wokół siebie tak specyficzną atmosferę, że była w stanie ją wyczuć jeszcze zanim go zobaczyła. Westchnęła, krzywiąc się lekko. Ładny przypadek sobie wybrała, cholera... Z całego przeklętego Rode akurat ten dupek...
Udało jej się przejąć dwuosobowy stolik w spokojniejszej części kawiarni, więc szybko zajęła miejsce. Gruby granatowy płaszcz przewiesiła przez oparcie. Zdjęła też z szyi jasny szal z kwiatowym motywem, uwalniając spod niego burzę ciemnych loków. Reszta stroju była dobrana tak, aby podkreślać to i owo, ale pokazywać jak najmniej. W związku z tym zrezygnowała z krótkiej spódnicy na rzecz czarnych spodni. Nie mogła się powstrzymać przed założeniem koszuli i ulubionego krótkiego czarnego gorsetu, ale aby je zobaczyć, Payne będzie musiał wcześniej zdjąć z niej luźny kremowy sweter o ładnym splocie. Ogólnie nie wyróżniała się strojem w tłumie. Czuła na sobie kilka spojrzeń, ale na pewno nie były one związane z ubiorem. Zignorowała je. Oparła się wygodnie, założyła nogę na nogę i upiła łyk herbaty, jednocześnie ogrzewając dłonie o kubek. Zapomniała rękawiczek.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 21:56;

David Payne ngdy się nie spóźniał. Uważał to za elementarny brak szacunku, bez względu na to, z kim miał do czynienia. Cenił swój czas i tego samego oczekiwał od innych. Dlatego też, równo za pięć, przekroczył próg kawiarni Starbucks. Odziany w elegancki płaszcz, zdjął niespiesznie skórzane rękawiczki z dłoni, włożył je do kieszeni i przeczesał opruszone śniegiem włosy. Równie spokojnie podszedł do lady i uśmiechnąwszy się nieznacznie do spąsowiałej na jego widok ekspedientki, zamówił małą czarną.
Mężczyzna rzucił okiem na zegarek, notując, że ma jeszcze chwilę, podniósł oczy znad tarczy i po krókich poszukiwaniach odnalazł siedzącą przy stoliku Yvonne. Nie zareagował w jakiś niecodzienny dla niego sposób. Jak zwykle był nieskrępowanie pewny siebie, pozwolił sobie jedynie na nieznaczny uśmiech kącikiem ust, który nie miał nic wspólnego z wrodzonym poczuciem humoru i odebrał swój napój. Uniósł nieznacznie głowę, ruszył w jej kierunku i tak oto znalazł się przy stoliku...
- Panna Craig. - w jasnniebieskich oczach zatańczyła nutka rozbawienia - Cóż za zbieg okoliczności. Mogę? - uśmiechnął się niewinnie
Usiadł naprzeciwko, roztaczając wokół siebie delikatną woń perfum Armaniego- nota bene swoich ulubionych. Dopiero teraz mogła zauważyć, że musiał być wcześniej na zakupach. Przy jego nodze spoczęła torba z logiem sklepu, sprzedającego....kobiecą, ekskluzywną bieliznę.
- Sądziłem, że jesteś wyłącznie mocna w gębie. A jednak się zjawiłaś i to punktualnie. Jestem pod wrażeniem - powiedział, obserwując ją uważnie.
Podobał mu się ten sweterek. Ciekawe co miała pod spodem?
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 22:28;

Podskórnie wyczuła lekkie poruszenie wśród żeńskiej części gości i personelu obecnych w kawiarni, które wywołało przybycie Payne'a. Mimo tego, z pełną premedytacją nawet nie zerknęła w stronę wejścia, aby potwierdzić te przeczucia. Zamiast tego rozluźniła się, skierowała twarz w stronę okna i pozwoliła myślom błądzić swobodnie. Ten stan utrzymała do momentu, aż David stanął przy zajmowanym przez nią stoliku. Dopiero wtedy spojrzała na niego znad parującego kubka, a w jej szarozielonych ślepiach odbiło się jego rozbawienie. Uniosła lekko brwi. - Ah, jaki ten świat mały. - odparła z lekkim uśmiechem. - Oczywiście, proszę. - dodała jeszcze, wskazując mu miejsce naprzeciwko. Przy okazji nie darowała sobie przyjemności obejrzenia go sobie od stóp do głów, tylko w niewielkim stopniu się z tym kryjąc. Najwyraźniej oględziny wypadły wzorcowo, bo ukryła za kubkiem kolejny uśmiech. Jej oczy mówiły jednak wszystko co trzeba. W takich chwilach przypominała sobie, dlaczego w ogóle się z nim zadaje...
- Nie psuj tak dobrze rozpoczętego spotkania uszczypliwościami, Payne. - skarciła go z wyczuwalna notą rozbawienia w głosie. - Poudawajmy przez chwilę, że mnie szczerze lubisz, a ja jestem pod wrażeniem nie tylko twojej prezencji, ale też osobowości. Może ja zacznę. Cieszę się, że cię widzę. Co cię ściągnęło tak daleko od pięknego Rode? - zapytała, po czym poprawiła na sobie sweter. Tak, zauważyła gdzie patrzy. Nie, nie ma szans, żeby coś dostrzegł, jeśli ona tego nie zechce.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 23:14;

Obserwował ją uważnie, wcale się z tym nie kryjąc, a na usta przybłąkał się nieco figlarny uśmiech. Sięgnął po saszetkę z brązowym cukrem, rozerwał ją i wsypał do kawy.
- Wypraszam sobie Craig. Gdybym cię choć w minimalnym stopniu nie lubił, to bym się tu nie pofatygował. - stwierdził, chwytając za łyżeczkę i mieszając nią w filiżance.
Ciężko było go rozgryźć. Czasami, jej tłumaczenia na komendzie doprowadzały go do takiego stanu, że musiał ukrywać atak śmiechu, udając, że coś mu upadło i musi koniecznie się schylić, a czasami potrafił się na nią ziyrtować i splawić z byle powodu, tak jak ostatnio. Czasami wydawał się być znudzony, a czasami mogła odnieść wrażenie, że zaraz ją przełoży przez kolano i wystrzela pasem po tyłku. Obcowanie z panem Paynem, to była pewnego rodzaju ruletka, o czym najlepiej wiedziała jego biedna żona.
- Sprawy zawodowe - powiedział zgodnie z prawdą, ale nie wgłębił się w temat, bo i po co ? - I zakupy. - kolejny niewinny uśmiech, choć teraz w jego oczach ujrzała pożądliwą iskrę. Zapewne spowodowała ją myśl o zawartości torby zakupowej.
Wziął głęboki oddech, po czym spoważniał, oparł łokcie na stole, pochylając się nieznacznie w kierunku panny Craig. Zszedł o dwa tony ciszej, by tylko ona słyszała jego słowa.
- No dobra, do rzeczy. Lubię cię Craig, więc dam ci szansę się wycofać. - przechylił głowę na bok, obserwując ją wnikliwie - Choć sądzę, że tego nie zrobisz, bo tego właśnie chcesz - kącik jego ust uniósł się nieznacznie ku górze. Byli ulepieni z podobnej gliny, więc wątpliwe by wycofała się rakiem.
- Nie będę się z Tobą cackał, dobrze o tym wiesz. - powiedział bez ogródek - Lubię się zabawić ostrzej, niż przeciętny Smith. Nie musisz się na to zgadzać, wypijemy kawę, porozmawiamy o pogodzie i wrócimy grzecznie do Rode. ALE. - sięgnął po filiżankę, by upić gorącego napoju, więc nastąpiłą krótka pauza. Odłożył ją, po czym nachylił się znowu- ...jeżeli mi na to pozwolisz... - niski głos, przeszedł w przyjemne dla ucha mruczando - ... nie pozostanę dłużny, spełnimy Twoje zachcianki. Oboje chcemy się dobrze bawić, prawda? - zmrużył nieznacznie oczy.
Decyzja należała do niej. Szkoda by było, gdyby zrezygnowała, ale świadomie dał jej wybór.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyNie Lut 11 2018, 23:49;

Uniosła brwi w świetnie odegranym grymasie zdumienia. - Oh, panie Payne... Czuję się onieśmielona tym szczerym wyznaniem. - odparła, po czym zaśmiała się cicho. Nie słychać było jednak w tym zdaniu kpiny. Czy to możliwe, że ją tym zaskoczył? Cóż... To wie tylko ona. Na pewno poczuła się mile połechtana tymi słowami. Sama zawsze sobie mówiła, że Davida co najwyżej toleruje. Ale tak naprawdę to również darzyła go sympatią, nawet jeśli nigdy nie usłyszy tego z jej ust. Był specyficzny, nieprzewidywalny, niepokorny, zbyt pewny siebie, z dużymi skłonnościami do wybuchów agresji i o zbyt dużym mniemaniu o sobie. Tak po prawdzie... pod wieloma względami zaskakująco podobny do niej samej. Może dlatego tak bardzo ją do niego ciągnęło...?
Widząc jego spojrzenie, poczuła gęsią skórkę na karku. Odetchnęła głębiej. Spokój Yv! Nie daj się tak łatwo! W ramach odwracania uwagi zerknęła na torbę, którą przyniósł. Zmarszczyła ledwo zauważalnie nos, nie komentując. W zamian obdarzyła go miną sugerującą, że to pewnie dla żony i co on tu w ogóle insynuuje. Lubiła go drażnić. Czuła się, jakby szturchała patykiem lwa.
Posłała mu zdziwione spojrzenie, gdy nagle spoważniał. Odłożyła już praktycznie pusty kubek na stół i jakby od niechcenia się do niego przysunęła, czekając na to co ma do powiedzenia. Gdy usłyszała jego pierwsze słowa, nie mogła się powstrzymać przed nieco pobłażliwym uśmiechem. Nie przerywała jednak, grzecznie doczekała do końca wywodu. - To bardzo miłe z twojej strony, że tak się przejmujesz. - powiedziała równie cicho. - Doceniam, że mnie ostrzegasz. Ale nie przyjechałabym tu, gdybym nie miała nadziei na coś więcej niż może mi zaoferować przeciętny Smith. - to mówiąc przesunęła mu palcem wskazującym po grzbiecie dłoni, korzystając z okazji, że sięgnął po filiżankę. Następnie wyprostowała się, odrzucając szybkim ruchem głowy włosy z twarzy. Niech no jej tylko nie rozczaruje po tej pięknej obietnicy! - Proponuję zmianę miejsca na mniej tłoczne. - rzuciła z wyraźną sugestią o jaki typ miejsca jej chodzi, po czym nie czekając na jego odpowiedź wstała i sięgnęła po płaszcz. Proszę prowadzić, panie władzo!
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyPon Lut 12 2018, 09:40;

+18

Podążył wzrokiem za jej palcem, którym przesunęła po jego dłoni. Niby taka pozornie nieznacząca głupotka, a jednak wystarczyła, by ramiona obsypała mu gęsia skórka.
-Świetny pomysł - uśmiechnął się nieznacznie, dopił kawę, po czym wstał i jak na rasowego dżentelmena przystało, pomógł jej ten płaszcz założyć. Zawsze była to dodatkowa okazja, by dotknąć jej ramion. Yvonne kusiła go bardzo, baaaardzo długo, zamierzał więc odbić sobie ten czas z nawiązką.
Kwadrans później, wysiedli z taksówki, przed hotelem Hampton Inn na Manhatanie. Był jego stałym bywalcem, cenił sobie w nim absolutnie wszystko - od uprzejmej, dyskretnej obsługi, po syte śniadania. Zanim spotkał się z Yvonne, zameldował się w swoim ulubionym pokoju, z widokiem na miasto, by uniknąć zbędnych formalności. Udali się więc od razu do windy, którą David uruchomił swoją kartą. Weszli do środka, stając ramię w ramię, zaraz za nimi weszło kilku azjatyckich biznesmenów. Payne uśmiechnął się do siebie i korzystając z tego małego tłumu, sięgnął dłonią na pas Ivone. Dłuższą chwilę wodził po jej wcięciu w talii, po czym bezczelnie zjechał na lędźwie, zatrzymując się dopiero na pośladku, który ścisnął mocno. Przy tym wszystkim, nawet nie drgnęła mu brew.
Wysiedli na szóstym piętrze, przeszli cały korytarz i dotarli do ostatniego pokoju w tym pionie. Z tym samym spokojem otworzył drzwi kartą, przepuścił Yvonne przodem, wywiesił zawieszkę "do not disturb" i zatrzasnął drzwi. Dopiero gdy karta wylądowała w czytniku i szarpnął za klamkę, by upewnić się, czy na pewno automatyczny zamek zadziałał, w dwóch krokach znalazł się przy Ivone. Przycisnął ją do ściany, dociskając biodrami, jedną dłonią chwytając za nadgarstek, a drugą łapiąc władczo za podbródek i wpijając się w jej usta. Nie bawił się w nieśmiałe muśnięcia jak jej poprzedni partner, od razu wdarł się głębiej, nie szczędząc pieszczot językiem i..zębami, którymi chwycił jej dolną wargę, nim przeniósł wargi na jej podbródek.
- To ci nie będzie potrzebne - wydyszał, rozpinając niecierpliwie jej płaszcz, wręcz go z niej zdzierając.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyPon Lut 12 2018, 14:57;

Oto chodziło, można powiedzieć że odpłata pięknym za nadobne. To nie był jednak nawet przedsmak, najlepsze miało nastąpić poza kawiarnią. Sama perspektywa wprowadziła ją w dobry nastrój, więc zrobiła mu tę przyjemność i pozwoliła sobie pomóc z zakładaniem płaszcza.
Droga do hotelu poszła im szybko. Yv nie zaskoczył jego przepych - to było w stylu Payne'a. Przestronne korytarze, piękne wnętrza, obsługa gotowa na każde jego skinienie... Tak jak przypuszczała, David przygotował się zawczasu, bo ominęli recepcję i udali się prosto do windy. Pierwszy moment na zostanie sam na sam został stracony, gdy dołączyła do nich grupa azjatów w eleganckich garniturach. To jednak najwyraźniej komuś nie przeszkadzało, bo poczuła dłoń na talii, która szybko przesunęła się do tyłu i w dół. Udało mu się uprzedzić jej własne zamiary! Jej uznanie wzrosło. Łypnęła na niego kątem oka, a kącik jej ust powędrował nieco w górę. Wyraz jego twarzy był absolutnie neutralny, no a jakże... Poczekała aż dojadą na kolejne piętro i całe towarzystwo skupi uwagę na otwieranych drzwiach. Wtedy bezczelnie klepnęła go w tyłek. Jedna twarz odwróciła się w ich stronę, więc posłała biznesmanowi miły, niewinny uśmiech.
Gdy znaleźli się w pokoju, nie zdążyła nawet porządnie się rozejrzeć. Mimo, że się tego spodziewała, jego gwałtowność nieco ją zaskoczyła. Zanim zdążyła zareagować w jakikolwiek sposób, została przyszpilona do ściany, przytłoczona i unieruchomiona, a jego gwałtowny pocałunek odebrał jej oddech. Poczuła nagłe uderzenie gorąca. Odpowiedziała na pocałunek równie agresywnie, bez cackania. Nerwowymi ruchami wolnej ręki pomogła mu uporać się z guzikami płaszcza. Następnie złapała go za fraki, przyciągnęła bliżej, szarpnęła za płaszcz i marynarkę. W przeciwieństwie do niego, nie miała wystarczająco siły aby je z niego zedrzeć - musiał zająć się tym sam. W tym celu odepchnęła go mało delikatnie. Szybkim ruchem ściągnęła szal i rzuciła na walający się po ziemi płaszcz, następnie z wyraźnym pośpiechem pozbyła się też swetra i butów. Znów go chwyciła i nie czekając czy zdążył się uporać z własnymi ubraniami, pociągnęła wgłąb pokoju. Ciekawiło ją jak poradzi sobie z jej gorsetem - tych sznurków nie rozerwie gołymi rękami. Nie chciała go za bardzo frustrować, więc sięgnęła do tyłu i na wyczucie rozsupłała główny węzeł. Pozostało tylko poluzować i ściągnąć.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyPon Lut 12 2018, 16:34;

Kilka chwil i już wiedział, że nie będzie żałował tej małej chwili słabości z panną Craig. Nawet ten klaps w windzie...jakby poswiadomie wiedziała, co go kręci. Dobrze myślał, że są ulepieni z tej samej gilny. To świetnie - oboje wrócą do domu usatysfakcjonowani.
Odepchnięty, szybkim ruchem zrzucił z siebie płaszcz i marynarkę, zostając tylko w koszuli - białej, a jakże. Klasyczna elegancja, ulubiona stylizacja pana Payne'a. Dał się pociągnąć do środka pokoju, z radością zanotowując, że ma do rozwiązania gorset. No bo błagam...chyba Yvonne nie myślała, że mężczyzna będzie mieć z czymś takim, po raz pierwszy do czynienia? Może nie miał aż takiego przemiału kochanek, jak ona kochanków, bo bardzo ostrożnie dobierał sobie jednonocne przygody...ale trochę tego było. No i miał nieco więcej lat, by nabrać doświadczenia.
Nie skomentował jej ubioru, ale widziała przecież po jego rozpalonym spojrzeniu, że wybitnie trafiła w jego gust. Zatrzymał ją tuż przed łóżkiem, i jeżeli ta nie stała do niego plecami, to ją tak obrócił i pchnął, by zaparła się dłońmi o materac. Szczęśliwie nie był to zbyt skomplikowany splot, wystarczyło odpowiednio zaczepić palce, przepleść, pociągnąć i...e voila. Gorset leżał na ziemii. Oddychając głośno przez nos, wsunął dłoń między jej nogi, przejeżdżając przez materiał palcami, po jej kobiecości. Zdecydowanie wiedział co robi i miał w tym wprawę.
David nie dał jej nawet chwili na odpoczynek czy poddanie się pieszczotom. Chwycił ją tak, by się wyprostowała i odwróciła do niego. Wpił się w jej usta znów z cichym pomrukiem, zjechał na szyję, by tam przyssać się mocniej. Kolejna chwila i oderwał się, by niezbyt delikatnie "rozpiąć" jej koszulę, co poskutkowało paroma urwanymi guzikami. Uśmiechnął się triumfalnie. Pozostały jedynie spodnie, które były tu wybitnie nie na miejscu.
- To też nie jest nam potrzebne - stwierdził, okręcił ich tak, że teraz to on był przy materacu, Usiadł na nim, jak gdyby nigdy nic, po czym przyciągnął do siebie Craig i...przełożył przez kolano. Zsunął jej spodnie z pośladków i strzelił w jej pośladek tak celnie, że aż poszło echo.
- Mówiłem Ci. Nie jestem gołosłowny - zaśmiał się pod nosem.
W końcu ostatnio, na komendzie jej się odgrażał, że gdyby była jego, to by jej za takie numery wystrzelał po dupie tak, że tydzień nie mogła by siadać. A dziś była jego. Wszystko się zgadzało.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyPon Lut 12 2018, 23:29;

Oh, wyglądało na to, że jej zmartwienia były bezpodstawne. Biorąc pod uwagę jak szybko udało mu się pozbyć ustrojstwa z jej talii, najwyraźniej nie miał z nim do czynienia pierwszy raz. Tym lepiej.
Drgnęła, gdy poczuła jego dłoń między swoimi nogami. Słyszała jego oddech, widziała spojrzenie pełne pożądliwości. Czuła niecierpliwość, gdy chwytał ją, przytrzymywał i obracał jak mu się podobało. Dawała mu rządzić, kierować sobą. Nie stawiała oporu, jedynie od czasu do czasu mrużyła oczy lub wydawała z siebie niesprecyzowane pomruki. Jego gwałtowne, niedelikatne pocałunki przyprawiały ją o szybszy oddech. Westchnęła, czując jego usta na szyi. W tym samym czasie wyjęła mu koszulę ze spodni i wsunęła obie dłonie pod materiał, przesuwając palcami po jego rozgrzanej skórze na brzuchu i żebrach. Na końcu przejechała po niej paznokciami - mocno, ale nie na tyle, aby zostawić trwały ślad.
Z nastroju wyrwał ją dźwięk guzików spadających na podłogę. Spojrzała na niego z wyrzutem, ale zanim zdążyła cokolwiek zrobić, David już pozbył się ostatniej warstwy górnej części jej odzieży, zostawiając ją w samym staniku i spodniach. Do których również zamierzał się dobrać. Triumfalny uśmiech i komentarz wyraźnie wskazywały, że nie zamierza zwalniać tempa. Yv to pasowało. Straciła jednak cierpliwość do jego dominacyjnych zapędów. Najwyższy czas, aby wprowadzić równe prawa do tej zabawy!
W związku z tym gdy mężczyzna przyciągnął ją do siebie i spróbował przełożyć przez kolano, nic mu z tego nie wyszło. Mógł zobaczyć jedynie buńczuczny błysk w oczach Yv. Nie z nią takie numery, Payne! Wykorzystała moment, w którym nie spodziewał się napotkać oporu i naparła na niego całym ciałem, powalając na materac. Usiadła mu na udach i rzuciła pełne satysfakcji spojrzenie z góry. - Coś mówiłeś...? - zapytała zaczepnie, sprawnie rozpinając mu koszulę. Przesunęła się nieco do przodu, ocierając się o jego krocze. Warknęła cicho, gdy poczuła uderzenie na pośladku, aby następnie pochylić się i wpić niedelikatnie w jego usta. Jednocześnie złapała go za włosy, ograniczając mu w ten sposób ruchy głową. Trwało to tylko moment, po którym ponownie się wyprostowała i z zadowoleniem oblizała usta. - Nie pozwalaj sobie na za dużo, Payne. I nie niszcz mi ubrań, bo pożałujesz. - uśmiechnęła się, unosząc lekko brwi. Podniosła się nieco, opierając na kolanach i rozpięła rozporek spodni - najpierw u siebie, potem u niego. Gwałtownym szarpnięciem pozbawiła go paska i położyła przezornie w zasięgu ręki. Zobaczymy jeszcze, kto tu kogo...
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyWto Lut 13 2018, 10:27;

Gdyby mu się ani razu nie postawiła, czułby się chyba rozczarowany. W końcu nie przytargał jej aż do Nowego Jorku po to, by grzecznie rozłożyła nogi i dała mu to, czego chcę. Wiedział, że łatwo nie odda mu dominacji  i o to własnie chodziło.
Przyjemny dreszcz przeszył jego ciało, gdy ta śmiało wtargnęła palcami pod materiał koszuli i paznokciami przejechała po nagiej skórze. Jego oddech przyspieszył, coraz trudniej było zachować spokój. Jednak przełożenie przez kolano nie doszło do skutku, co wcale go nie zmartwiło. I tak zrobił co chciał, bo jego dłoń wylądowała z trzaskiem na jej pośladku, a obecna pozycja też mu odpowiadała. Przecież nie chodziło o to, by się uprzeć,stłamsić ją, zrobić swoje i wrócić do domu. Wbrew pozorom potrafił ustąpić - wystarczyło spojrzeć na jego małżeństwo z Tonią.
Westchnął w jej usta, gdy wpiła się w nie drapieżnie, jego dłonie wylądowały na jej pośladkach i zacisnęły mocno. Na jej słowa zaśmiał się cicho.
- A jak myślisz, Craig, po co byłem w sklepie? -  podniósł się tak, że siedziała na nim okrakiem. Szybki, sprawnym ruchem rozpiął haftkę od jej biustonosza (zakładając, że jakiś miała) i po chwili ten leżał na drugim końcu pokoju. - Żebyś miała w czym wrócić - uśmiechnął się bardzo niegrzecznie i wykonując przewrót godny strażaka, to ona znalazła się pod nim. Naparł na nią biodrami, ocierając się niespiesznie, a dłonią złapał za jej nadgarstek, i założył za jej głowę, to samo z drugą ręką. Wpił się znów w jej usta agresywnie i korzystając z chwili nieuwagi....KLIK.
Tak. Dobrze znała ten dźwięk. Na jej nadgarstkach opinały się jej ulubione kajdanki, które musiał skitrać, gdzieś z tyłu.
- Bez obaw... - wciąż przytrzymując jej przedramię i  sięgnął po pasek, który przeplótł przez ramę łóżka. Zapiął go tak, że  łańcuch między obręczami znalazł się w środku, przez co Yvone miała skrępowane, założone za głowę ręce i nie bardzo mogła nic z tym zrobić. - ...na główne danie cię uwolnię.  - jego oddech stał się cięższy, już nawet nie ukrywał tego, jak bardzo go to podnieca. Jasnoniebieskie, zwykle zimne oczy aż płonęły z pożądania.
Oh spokojnie, faktycznie nie miał zamiaru jej tak więzić cały wieczór. W końcu to był tylko element tej małej gry wstępnej.
+18:
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Yvonne Craig
Yvonne Craig
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 26
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptyPią Lut 16 2018, 21:11;

Pan Payne i ustępowanie? Tego jeszcze nie grali! Znaczy w małżeństwie to rozumiała, ale że tak łatwo odpuści przy niej? To było pewne zaskoczenie. Czy niemiłe? Hmm... Na chwilę obecną ciężko jej było się ustosunkować, w końcu dopiero zaczęli się do siebie nawzajem dobierać.
- Trzeba było uprzedzić zawczasu. Wolę wrócić we własnych ciuchach. - mruknęła, obejmując go za szyję i całując za uchem, gdy on walczył z jej biustonoszem. Następnie w tym samym miejscu nakreśliła spiralę czubkiem języka. Na więcej nie miała możliwości, bo mężczyźnie najwyraźniej znudziło się grzeczne leżenie i postanowił wrócić do pozycji wyjściowej. Poczuła jak łapie ją mocniej i po chwili znów leżała na plecach, a on się nad nią pochylał. Zmrużyła lekko oczy. W takich chwilach żałowała, że ma tak małe ciało - facetom zbyt łatwo przychodziło podnoszenie jej i przesuwanie jak im się podobało... Zapomniała o tym jednak, gdy poczuła na sobie ciężar Davida, a potem jego usta na własnych. Oczywiście nie mógł się powstrzymać, żeby nie trzymać jej za ręce... Odpowiedziała na pocałunek, a chwilę później poczuła chłód metalu na nadgarstkach. Znieruchomiała na sekundę, po czym szarpnęła się ze złością, ale było już za późno. Stanowczo w tej chwili nie podzielała jego zadowolenia.
- Grasz nieczysto, Payne. - warknęła, marszcząc brwi. Odchyliła głowę, patrząc co tam nakombinował. Ponownie się szarpnęła, sprawdzając wytrzymałość całej konstrukcji. A potem spojrzała mu prosto w ślepia i uśmiechnęła się krzywo. Wyraźnie widać było, co najbardziej go kręci...
Drgnęła, czując jego pocałunki na nagiej skórze i dotykające ją duże dłonie. Z każdą chwilą pojawiało się coraz więcej rozkosznego "prądu" przechodzącego przez jej ciało. Nie mogąc się ruszyć, całkowicie skupiła się na doznaniach, jakie jej dawał. Zamknęła oczy, jej oddech przyspieszył. Pojawił się nawet jeden czy drugi cichutki jęk, gdy dotarł do któregoś z czulszych punktów. Jęki szybko przerodziły się w krótki krzyk, gdy dotarła na szczyt rozkoszy.
Moment w którym uwalniał ją z kajdanków, wykorzystała na złapanie oddechu. Pozwoliła mu wstać i pójść po prezerwatywy. Gdy wrócił, natychmiast złapała go za szmaty i pocałowała gwałtownie, czując jeszcze na jego ustach własny smak. Na koniec uraczyła go jeszcze mało delikatnym chwytem za krocze. - Ten jeden raz ci daruje Payne, ale nigdy więcej unieruchamiania mnie bez wcześniejszej zgody, jasne? - warknęła, po czym ponownie go pocałowała. Puściła go, by móc przesunąć ręce w bok, po udach, a potem w górę. Rozpięła guzik i zdjęła mu na raz spodnie i bokserki. Pozostało jej tylko zabrać mu prezerwatywę i wyjąć ją z opakowania. Miał teraz krótki moment na całkowite pozbycie się ubrań. Gdy to zrobił, ponownie się do niego zbliżyła i zaczęła pieścić go dłońmi, powoli i drażniąco...
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t465-yv-craig#9302
David Payne
David Payne
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 35
Ekwipunek podręczny:

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia EmptySob Lut 17 2018, 21:16;

David widząc gniew Yvonne, czuł dziwną satysfakcję. Oboje uwielbiali się drażnić, niebezpiecznie balansować na krawędzi.  Było to jak igranie z ogniem.
Nie odpowiedział na jej słowa o nieczystych zagrywkach. Przecież wiedziała na co się pisze, w końcu ją ostrzegał.
Obserwował ją stale, uśmiechając się w bardzo Paynowy sposób. Przyciśnięty przez kobietę, odpowiedział na jej pocałunek równie gwałtownie, ale mocne złapanie za krocze, nie spotkało się z aprobatą.  Syknął niezadowolony i w odwecie przygryzł płatek jej ucha mocno.
-  Z Twoja zgodą nie byłoby to już tak kuszące. - wymruczal do jej ucha, z bezczelnym uśmieszkiem.
W końcu stanął przed nią w całej okazałości. Nie miał się czego wstydzić i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Wysoki, męski, zadbany, dobrze zbudowany, do tego bardzo pewny siebie, co tworzyło mieszankę iście wybuchową.
Pieszczony westchnął cicho i przymknął na moment powieki. David nie miał problemów z pokazywaniem, że coś mu sprawia przyjemność. Nie pozostawał jej długo dłużny. Sięgnął palcami, muskając i pieszcząc ją. Oddech przyspieszył mu znacznie, aż w końcu pchnął Yvonne na łóżko. Albo ona jego, albo on sam się zabezpieczył, pocałował kobietę mocno i w końcu wszedł w nią, nie siląc się na delikatność. Wplótł dłoń w jej włosy i zaciskając na nich palce, odchylił jej głowę do tyłu, uzyskując dostęp do jej szyi. Czuła na niej jego oddech, który z każdym kolejnym, gwałtownym ruchem, był coraz cięższy.
Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t400-david-payne#7282
Sponsored content
Ogólne
Dodatkowe

PisanieNowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty Re: Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia  ♦ Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia Empty;

Powrót do góry Go down

Nowy Jork, pierwszy weekend stycznia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Nowy Jork, 25 grudnia 2225
» Dzień pierwszy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Porzucone retrospekcje-