CHARAKTER I HISTORIA POSTACI
Summy jest primaaprilisowym żartem, jaki zafundowała swoim rodzicom. Wyrywając się na świat dwa tygodnie przed terminem, zaskoczyła młodą matkę w centrum Rode, o czym mówiło się jeszcze przez kilka następnych miesięcy. Do dziś jednak zdarza się, że dziewczynie wypominany jest ten niecny występek, chociaż sama zainteresowana zbywa go śmiechem i wzruszeniem ramion. Bo Summer, jak naprawdę ochrzcili ją rodzice, nie ma czasu zastanawiać się nad przeszłością, podczas gdy tyle rzeczy ma do zrobienia i świat do naprawienia! Bo o niczym innym nastolatka nie marzy, jak o tym, by zło całkowicie zniknęło z tego świata. Chociaż jedynym co do tej pory odeszło, była tylko i wyłącznie jej matka. Rodzice Summy nigdy nie wzięli ślubu, a dwójka dzieciaków była wpadką, krzyżująca im plany wielkiej kariery. Artyści, jak z koziej dupy trąbka, chcieli podbić Nowy Jork, chociaż ich kariera zakończyła się na kilku latach prób i marzeń. W dom bawili się jeszcze przez pięć lat od urodzin Summer, póki matka dziewczyny nie spakowała jednej walizki, uciekając nocą. Kolejny raz za karierą. W małym domku, pozostał tylko ojciec z dwójką dzieci, próbujący sprostać wyzwaniu wychowania smarkaczy. Na próżno. Szybko uświadamiając sobie, że dzieciaki same potrafią podcierać sobie tyłki, zaprzyjaźnił się z butelką alkoholu. Najpierw jedną, potem kolejną, aż w końcu namnożyło się ich tyle, by zająć ostatni kąt mieszkania. Gdy w końcu zabrakło na nowe butelki, stary postanowił zagrać w karty, przez co stracił mieszkanie i musiał wylądować w przyczepie. Gdyby nie Summer, mężczyzna skończyłby pod płotem. Dziewczyna, w odróżnieniu od brata, postanowiła zostać w przyczepie, której stara się nadać wrażenie przytulnego mieszkania i nie pozwolić ojcu stoczyć się na samo dno. Marząc o tym, by udać się na studia weterynarii, czasem łapie dodatkowe zajęcia, odkładając pieniądze na wyjazd do Nowego Jorku. Wierzy, że uda jej się dopiąć celu, jak przystało na zawziętą i upartą osobę.