Share

Elia Martinez

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
AutorWiadomość
Elia Martinez
Elia Martinez
Ogólne
Dodatkowe
Character sheet
Wiek: 24 lata
Ekwipunek podręczny: telefon, klucze do mieszkania, pilnik, porfel, szczotka do włosów

PisanieElia Martinez Empty Elia Martinez  ♦ Elia Martinez EmptyWto Sie 08 2017, 14:10;


   

   


   
Elia Marichuy Martinez
Camila Mendes

     DATA URODZENIA: 24 kwietnia 2201 (24 lata)
     ZAWÓD: hodowca Chocobów
     POCHODZENIE: Buenos Aires
     
UMIEJĘTNOŚCI: 70
Inteligencja: 15/100
Kondycja: 10/100
Reakcja: 10/100
Celność: 5/100
Spostrzegawczość: 10/100
Weterynaria: 20/100
   
  CECHY CHARAKTERYSTYCZNE:
   wzrost: 169 centymetrów
   waga: 60 kilogramów
   kolor oczu: czarnobrązowe
   znaki szczególne: blizna po kuli na obojczyku
             
   
CHARAKTER I HISTORIA POSTACI
Elia przyszła na świat raptem przed dwudziestoma czterema latami, w słonecznym Buenos Aires. Narodziny dziecka zwykle są szczególnym momentem w życiu rodziców, jednak w tym konkretnym przypadku tak nie było. Elia była podrzutkiem, znalezionym na progu sierocińca w biednej dzielnicy. Matka nie pozostawiła po sobie żadnych danych, poza karteczką z nagryzmolonym pospiesznie imieniem Elia, co prowadzące ten przybytek uznały za imię dziecka. I tak zostało.
To nigdy nie było, nie jest i nie będzie dobre środowisko do wychowywania dzieci. Całe Buenos było jedną wielką beczką prochu, która mogła w każdej chwili wybuchnąć. Bieda, potęgowana dodatkowo horrendalnymi podatkami nakładanymi na wszystkie ośrodki w mieście powodowała, że dzieciaki zwykle paradowały głodne i szukały kłopotów. W większości na własną rękę starały się radzić sobie z rzeczywistością, posuwając się do drobnych kradzieży. Jednym z takich właśnie dzieciaków była Elia. Rezolutne, bardzo ładne dziecko, które brak manier nadrabiało zwinnością i odwagą. Jej jedyną przyjaciółką i powierniczką stała się młodsza od niej o cztery lata dziewczynka imieniem Maria, z którą prędko stały się nierozłączne. Maria była dla Elii niczym młodsza siostra, której nigdy nie miała, więc bardzo poważnie podeszła do kwestii opieki nad koleżanką.
W tak ciężkich warunkach mowa o jakiejś edukacji byłaby drobnym niedopowiedzeniem. Co prawda dzieci uczono czytać i pisać, głównie dzięki wysiłkom opiekunek, ale nie trudzono się, by przekazywać im wiedzę z bardziej konkretnych dziedzin, co z góry skazywało je na brak przyszłości. Błędne koło się zamykało. Elia natomiast zawsze marzyła o tym, by pracować ze zwierzętami, do których miała szczególną cierpliwość. Wraz z Marią wyratowały i odchowały niezliczone ilości drobnych ptaków, ryjkonosów, czy szczurów (akurat tutaj można dyskutować, czy był to dobry pomysł), a także niejednokrotnie same nie jadły, kosztem nakarmienia jakiegoś bezdomnego psa, który akurat się napatoczył.
Elia, choć odrobinę się tego wstydziła przed rówieśnikami, kochała czytać, co zostało niejednokrotnie wyszydzone. Warunki w jakich przyszło im żyć raczej wykluczały, by miała pod ręką pokaźny księgozbiór, zatem znów - zwyczajnie kradły. Czytała wszystko, co tylko wpadało jej w ręce, a gdy kiedyś do jej kolekcji trafiła książka o weterynarii, nauczyła się jej praktycznie na pamięć.
Jej życie, choć stanowiło ciężki kawałek chleba, nigdy nie było czymś, na co by się uskarżała. Cieszyła się z towarzystwa przybranej siostry i zawsze starała się cieszyć z tego, co miały. Innego życia nie znała, ciężko więc byłoby mówić o tęsknocie do czegoś, czego się nie doświadczyło.
Wszystko zmieniło się jednak, gdy w 2218 roku do sierocińca wpadli ludzie Diego Ramireza, człowieka, który obecnie trząsł całym miastem. Prowadzące ośrodek nie były w stanie spłacić haraczu, jaki został nałożony na budynek, a niezbyt roztropni bandyci, nie przejmując się bynajmniej losem dzieci, wpakowali się do środka ze spluwami. Elia miała wtedy raptem siedemnaście lat i była na skraju opuszczenia tego okropnego miejsca. Fakt, że ci ludzie mieli czelność napaść na ich opiekunki, jakie by one nie były, wstrząsnął nią do głębi i nie zamierzała siedzieć bezczynnie. Kiedy więc chcieli otworzyć ogień do jednej z kobiet, Elia stanęła im na drodze, zarabiając przy okazji kulkę, po której do dzisiaj pozostała jej blizna. Nie ostudziło to bynajmniej jej ognistego temperamentu, który w obliczu zagrożenia jej bliskich ukazał się w pełni. Strach i zdrowy rozsądek zostały przyćmione gniewem, jednak nie zdążyła się okazać oporu, bo szef całej akcji nakazał odwrót. By jednak sierociniec odczuł jakiekolwiek konsekwencje, zabrali ze sobą Elię w postaci zakładnika i karty gwarancyjnej na to, że haracz zostanie spłacony.
To nie samo życie z tymi bandytami było najgorsze, a rozłąka z Marią. Na swoje nieszczęście Elia wpadła Diego w oko i z karty przetargowej stała się kimś w rodzaju jego zabawki. Zgadzała się na to tylko dlatego, że za jej namową Ramirez odpuścił sierocińcowi dług, a nawet od czasu do czasu udało jej się wynegocjować co lepsze warunki dla przebywających tam dzieciaków. Bardzo się jednak męczyła, mimo wspaniałych warunków życia, bo do Diego żywiła nienawiść w najczystszej postaci. Musiała jednak udawać jakiekolwiek pozytywne uczucia względem niego, by przeżyć i utrzymać przy życiu Marię. Jedynym plusem całej tej sytuacji, poza wytargowaniem korzyści dla bliskich było też to, że dzięki uprzejmości Ramireza w końcu miała okazję faktycznie zgłębiać tajniki weterynarii. Zajmowała się głównie pochłanianiem książek, bo to choć na chwilę umożliwiało jej uciec od przykrej rzeczywistości zamknięcia w złotej klatce.
W końcu jednak powiedziała sobie dość i postanowiła uciec, nie bacząc na konsekwencje. Udało jej się dotrzeć aż na lotnisko, skąd statkiem miały zostać przetransportowane za granicę, jednak ludziom Diega udało się ją i towarzyszącą jej Marię złapać. Dziewczynę zastrzelili na miejscu, a Elię przyprowadzili do domu. Tamten dzień pamięta jak przez mgłę, do dzisiaj chce wierzyć, że to był koszmar, który tak naprawdę nigdy nie wydarzył się na jawie. Było jej już wszystko jedno i najbardziej pragnęła, żeby ją zwyczajnie zastrzelili. Ramirez nie zamierzał jej jednak bynajmniej tak łatwo odpuścić. Postawił jej ultimatum: albo wykona powierzone jej zadanie i dostanie sowitą zapłatę i wolność, albo zostanie tutaj i sczeźnie, zamknięta w rezydencji na cztery spusty. Elia zgodziła się w ciemno, chcąc znaleźć się jak najdalej od zakichanego Buenos Aires i Diego Ramireza. A zadanie? Miała odnaleźć w Rode pewnego mężczyznę i uraczyć go trucizną. Dostała zdjęcie i pakiet danych na jego temat. Po wykonaniu zadania miała się skontaktować z człowiekiem Ramireza, a później ktoś miał zostać wysłany by sprawdzić, czy mówi prawdę.
Oto więc przybyła do Rode. Oficjalnie, by pracować w hodowli Chocobów. Nieoficjalnie, by otruć niejakiego Leonela Riosa.

   
CIEKAWOSTKI:
   - Hiszpański to jej język ojczysty, jednak doskonale radzi sobie również z angielskim. Mimo to w chwilach zdenerwowania przestaje dbać o prawidłową wymowę, słychać wtedy wyraźnie hiszpański akcent, a gdyby doprowadzić ją do szału, całkowicie przełączy się na mowę ojczystą.
   - Uwielbia sangrię.
   - Żenująco delikatna i oddana przyjaciołom.
   - Nie, jej włosy nie są farbowane.
   

Powrót do góry Go down
https://postmortem.forumpolish.com/t176-elia-martinez#1007
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogólne
Dodatkowe

PisanieElia Martinez Empty Re: Elia Martinez  ♦ Elia Martinez EmptySro Sie 09 2017, 13:58;




AKCEPT

Twoja karta postaci została zaakceptowana! Nim zaczniesz grę zapoznaj się z TYM tematem. TUTAJ natomiast Punkt Mistrza Gry, w którym pojawiają się informacje o sesjach a także o tym, co dzieje się w fabule. Warto też od czasu do czasu zaglądać  STREFY GRACZA, gdzie znajduje się między innymi temat z pogłoskami i plotkami krążącymi po miasteczku.
Życzymy udanej Gry!

Powrót do góry Go down

Elia Martinez

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Elia Martinez
» Elia Martinez

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Witaj w Rode! :: Karty postaci-